„Niepokoi mnie bardzo jedna kwestia, która jest zawarta w pakcie migracyjnym. Czytamy tam, że migranci mają otrzymywać jednakowe dla całej UE zasiłki” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce prof. Joanna Senyszyn. Wieloletnia lewicowa parlamentarzystka podkreśliła, że każde państwo ma przede wszystkim zobowiązania wobec własnych obywateli. „Żądanie, aby państwo, które przyjmuje migrantów lepiej traktowało ich, niż własnych obywateli jest nie do przyjęcia” - stwierdziła Senyszyn.
Myślę, że to jest niemiecka polityczna zagrywka. Oni chcą pokazać swoim obywatelom, że nie będą się godzić, aby z Polski przyjeżdżali do nich migranci. W dodatku, jak słyszę, to ci przewiezieniu do nas twierdzili, że oni nie przedostali się do Niemiec z Polski, tylko z innego kraju. To przede wszystkim jest bezprawie i musimy z tym walczyć. Zdziwiło mnie to, że Straż Graniczna dopiero po fakcie zwracała się o podanie przepisów, na podstawie który to zrobiono. Straż Graniczna powinna wiedzieć, że takie rzeczy są niedopuszczalne. Przecież nawet te nielegalne pushbacki są natychmiastowe, a tu nie wiadomo skąd wzięto tych Afgańczyków i skąd ich przywieziono. To w ogóle jest jak czeski film, nikt nic nie wie
— powiedziała w Telewizji wPolsce była parlamentarzystka.
„To jest nie do przyjęcia”
Prof. Joanna Senyszyn nie dopuszcza do siebie myśli, że polskie władze mogłyby celowo przymykać oczy na przewożenie przez polską granicę nielegalnych migrantów przez niemieckie służby.
Uważam, że to byłaby rzecz absolutnie niedopuszczalna. Z tego powodu ja także nie dopuszczam takiej myśli, że za plecami obywateli, niezgodnie prawem rząd mógłby coś takiego robić. To nie musi być ciche porozumienie, bo mamy jawne porozumienie. W życie wchodzi pakt migracyjny i będziemy mieć relokację. Na razie nie wiemy dokładnie jaka ona będzie. Wcześniej unijna komisarz mówiła, że względu na przyjęcie przez Polskę miliona Ukraińców będziemy inaczej traktowani, ale teraz już się o tym nie mówi
— stwierdziła wieloletnia parlamentarzystka. Prof. Senyszyn niepokoi to, że ciągle w sprawie czekającej nas relokacji migrantów niewiele wiemy.
Te sprawy powinny być omawiane z obywatelami, jak wszystkie ważne sprawy. Choć to będzie rok 2026, to jednak te sprawy toczą się już od dłuższego czasu i powinny być omawiane. Tych nielegalnych migrantów trzeba bardzo dokładnie sprawdzać, bo wśród nich mogą być podrzuceni przez obce państwa - Rosję czy Białoruś - szpiedzy
— dodaje była posłanka PPS.
Niepokoi mnie bardzo jedna kwestia, która jest zawarta w pakcie migracyjnym. Czytamy tam, że migranci mają otrzymywać jednakowe dla całej UE zasiłki. Co to znaczy jednakowe? Jeśli weźmiemy przykładowo kwotę tysiąca euro, to czy to ma być taka sama suma jak w Belgii, czy może chodzi o jej siłę nabywczą. Byłam niedawno w Brukseli i nie ma się co czarować, tam jedno euro, to nie są 4 zł. Tam jedno euro to tyle, co u nas jeden złoty gdy się idzie do sklepu
— zauważa prof. Joanna Senyszyn, która nie zgadza się na to, aby unijne przepisy wymuszały na polskim państwie lepsze traktowanie migrantów niż własnych obywateli.
Żądanie, aby państwo, które przyjmuje migrantów lepiej traktowało ich, niż własnych obywateli jest nie do przyjęcia. Każde państwo ma przede wszystkim obowiązki wobec własnych obywateli. Jak my możemy zapewnić im mieszkanie, jeśli własnym obywatelom nie zapewniamy mieszkań. Dawać im wysokie zasiłki i to wyższe od tego, co dostają nasi obywatele. Podstawowy problem polega na tym, że część z tych ludzi nie chce pracować, a dostają wysokie zasiłki i mieszkanie - tak jak w Szwecji
— zauważa lewicowa polityk, którą dziwi kompletna kapitulacja krajów zachodnich wobec zagrożeń jakie wiążą się ze wzrostem liczby migrantów w danym społeczeństwie.
W Brukseli są takie dzielnice, gdzie policja boi się wchodzić. Nie rozumie, jak państwo może doprowadzić do sytuacji, że nawet policja boi się wejść do jakiejś dzielnicy. To dowodzi faktu, że państwo nie spełnia tu swoich funkcji
— podsumowuje prof. Joanna Senyszyn.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695840-senyszyn-nie-mozna-lepiej-traktowac-migrantow-niz-obywateli