Wynik Trzeciej Drogi w wyborach do PE nie jest powodem do radości, więc trzeba wyciągnąć wnioski; ale jestem za tym, byśmy w ramach swoich partii utrzymali tę współpracę - powiedział wicepremier i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego nie należy podejmować „żadnych pochopnych decyzji”. „Będziemy musieli skupić się na rozwiązywaniu już nie problemów kampanijnych, ale tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu problemów państwa w bardzo trudnym czasie” — mówił Szymon Hołownia.
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) uzyskała trzy mandaty. O ten wynik oraz ewentualne powyborcze rozliczenia pytany był podczas wtorkowej konferencji prasowej szef ludowców.
Jeżeli chodzi o cały „trójskok wyborczy”, to dwa „skoki” Trzeciej Drogi wyszły bardzo dobrze, a jeden gorzej. I to trzeba jasno podsumować
— odpowiedział, odnosząc się do wyborów parlamentarnych z 2023 r., tegorocznych wyborów samorządowych i niedzielnych wyborów do PE.
Zdaniem prezesa PSL bez dobrego wyniku Trzeciej Drogi w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych nie byłoby odsunięcia PiS-u od władzy, bez głosów na TD nie byłoby też zwycięstwa obecnej koalicji rządzącej w wielu samorządach.
Nie bagatelizujemy tego wyniku (w wyborach do PE - przyp. PAP), ale nie można go przełożyć „jeden do jeden” do działania na poziomie samorządowym czy do działania na poziomie rządowym
— ocenił wicepremier.
W jego opinii „wyciąganie wniosku o charakterze strukturalno-rządowym przez pryzmat wyborów europejskich jest nieadekwatne, bo nie oczekujemy tego przez pryzmat wyborów samorządowych”
Dopytywany, czy projekt Trzeciej Drogi będzie kontynuowany, ale z pewnymi zmianami, Kosiniak-Kamysz powtórzył, że współpraca PSL z Polską 2050 „w tym trójskoku” wyborczym przyniosła dwa zwycięstwa i jeden gorszy wynik.
Podsumowując efekt ostatnich siedmiu, ośmiu miesięcy i trzech elekcji, to on jest pozytywny dla Trzeciej Drogi
— ocenił.
Czy jest powodem do satysfakcji i radości w dniu dzisiejszym? Nie jest. Dlatego trzeba wyciągnąć wnioski. Ale ja jestem za tym, żebyśmy w ramach swoich partii, mamy przecież osobne kluby, trzymali tą współpracę, zastanowili się, co możemy jeszcze wspólnie zrobić, zastanowili się przed wyborami prezydenckimi, jak się wzmocnić
— powiedział lider PSL.
Jego zdaniem „żadnych decyzji pochopnych w emocji dwóch dni po wyborach nie należy podejmować”.
To był zawsze problem PSL-u i to jest też problem - myślę, jeszcze większy - Polski 2050, jak zmobilizować swoich wyborców na wybory europejskie. W tych wyborach nam się to nie udało
— zaznaczył szef MON.
Odnosząc się do wyniku TD w wyborach do PE, Kosiniak-Kamysz przyznał, że ta decyzja wyborców jest sygnałem ostrzegawczym dla Trzeciej Drogi.
I musimy z tego wyciągnąć wnioski
— zauważył. Ale - jak dodał - „na pewno nasi wyborcy nie oczekują tutaj zmiany kierunku”.
Minister był też pytany, czy widziałby się w roli premiera w „koalicji polskich spraw” z PiS-em. W poniedziałek Jacek Sasin (PiS) mówił w radiu Zet, że „oferta, która została sformułowana przez PiS po wyborach parlamentarnych - czyli +Kosiniak na premiera rządu w tak zwanej koalicji polskich spraw+ mogłaby być aktualna”.
Mam tutaj wiele zadań i myślę, że nie tego oczekują wyborcy Trzeciej Drogi, żeby dzisiaj zmieniać jakiekolwiek koalicje, tylko żeby dobrze współdziałać w tej, która istnieje, bo na taką koalicję postawili Polacy
— odpowiedział Kosiniak-Kamysz.
Zwrócił uwagę, że ma określone zadania, których jest bardzo dużo.
One wymagają wielu działań, naprawy wielu spraw i jestem do tego gotowy i zdeterminowany. To jest sprawa dla mnie najważniejsza
— podkreślił szef MON.
Wypowiedź Hołowni
Do przyszłości Trzeciej Drogi odnosił się też Szymon Hołownia, który jest szefem drugiej obok PSL-u partii tworzącej tę koalicję.
Chcę państwu jasno i wyraźnie powiedzieć, że w krajowej polityce przez najbliższe trzy lata nic się nie zmieni. Sejm w Polsce mamy wybrany 15 października ubiegłego roku. I niezależnie od tego, ile media i niektórzy politycy będą wokół tego robić zamieszania, to zapewniam państwa, że nic się w tej sprawie nie zmieni. Ci, którzy są posłami, posłami pozostaną, koalicja 15 października będzie trwać, bo to dobre dla Polski i potrzebujemy dzisiaj stabilności w tym niespokojnym czasie. Uważam osobiście, że projekt Trzeciej Drogi sprawdził się, jako ten, który zbudował zupełnie nową przestrzeń w polskiej polityce. Teraz będziemy jechali trzy lata bez wyborów. Będziemy musieli skupić się na rozwiązywaniu już nie problemów kampanijnych, ale tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu problemów państwa w bardzo trudnym czasie. Myślę o tym okresie z nadzieją. Po tych wstrząsach, które odbywają się głównie w mediach i niektórymi gorącogłowymi politykami, za kilka tygodni scena się całkowicie ustabilizuje
— mówił.
Po każdych wyborach słyszę o swojej własnej śmierci politycznej. Słyszę, że to koniec Trzeciej Drogi. Przyzwyczaiłem się, dziękuję państwu bardzo. Jak na razie dalej jedziemy i wszystko dzieje się bez zmian, tak jak było
— dodał.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość - 20, Konfederacja - 6, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) - 3 i Lewica - 3. Mandaty do PE z Trzeciej Drogi zdobyli: Michał Kobosko (Polska 2050), Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL).
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695047-co-dalej-z-trzecia-droga-liderzy-probuja-uspokajac-sytuacje