Trzeba być nieświadomym bobasem (można mylić z ksywką Kierwińskiego), żeby nie wiedzieć, iż Tusk jest mistrzem rozwalania, knucia, poniżania i szkodzenia.
Bardzo zabawne jest dramatyzowanie, a wręcz histeryzowanie Trzeciej Drogi i Lewicy po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Szczególnie w Trzeciej Drodze wspaniała i gorąca miłość deklarowana od czasu powstania tej formacji zdaje się zmierzać do awantury, a może nawet politycznego mordobicia i rozwodu. Na Lewicy nieustanna zmiana konfiguracji, czyli polityczna poliamoria nie dziwi, bo tam zawsze było mieszanie się partnerów.
Najzabawniejsze jest to, że politycy zarówno Trzeciej Drogi, jak i Lewicy zachowują się jak dzieci we mgle, gdy chodzi o przyczyny ponoszonych ostatnio sukcesów. W Trzeciej Drodze (Polska 2050 i Polskie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/695045-wybierajac-uklad-z-tuskiem-td-i-lewica-zalozyly-sobie-sznur