W nowym wydaniu tygodnika „Sieci” podsumowane wydarzeń, które rozegrały się na granicy polsko-białoruskiej przy współudziale obecnych władz. Tragedia z 28 maja i marcowy skandal to konsekwencje polityki, którą rządzący dziś obóz uprawia od 2021 r. Dowodzą, że wzniosłe słowa jego polityków o wsparciu dla żołnierzy są picem – pisze Marek Pyza.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
„Rozbrojona granica”
To co wydarzyło się na granicy polsko-białoruskiej wywołało wrzenie polskiej opinii publicznej. Bulwersujące jest także ukrywanie sprawy przez ponad dwa miesiące. Gdy zostaje ona ujawniona, rządzący nabierają wody w usta i sami oczekują wyjaśnień, zamiast ich udzielać. Jak zauważa Marek Pyza w artykule „Rozbrojona granica”, zapewnienia rządu o wsparciu służb broniących polskiej granicy jest po prostu kłamstwem. Przykładem obłudy szefa rządu jest jego wypowiedź w podlaskiej wiosce pod Hajnówką, gdzie pojawił się po tym, jak nasz żołnierz został raniony nożem przez nielegalnego emigranta:
Chciałbym, żeby to dotarło z całą mocą. Tu nie ma miejsca na negocjacje. Polska granica musi być chroniona. Obiektami agresji są polscy żołnierze, macie pełne prawo, czy nie powiedzieć obowiązek: używać wszystkich dostępnych wam metod”. Słuchający go żołnierze nie mogli wierzyć w to pustosłowie. Doskonale pamiętali, co dwa miesiące wcześniej wydarzyło się w tym samym miejscu, gdy ich koledzy użyli „dostępnych metod” i ostrzegawczo strzelali. Oni wiedzieli, opinia publiczna jeszcze nie. W Tuskową narrację brnie cały rząd. Również 29 maja wiceszef resortu Cezary Tomczyk gości w Radiu ZET. „Żołnierze są wyposażeni w broń i zawsze, kiedy żołnierz jest atakowany, ma prawo do użycia broni. Tak mówi prawo” – podkreśla stanowczo. Trudno przypuszczać, by wypowiadając te słowa, nie wiedział o haniebnym potraktowaniu wojskowych z Dubicz
— zauważa Marek Pyza.
Temat wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej podejmuje także Konrad Kołodziejski w artykule „Cyniczna gra naszym bezpieczeństwem”.
„Mraz, czyli opowieści tajnego agenta Giertycha”
Politycy obozu rządzącego i sprzyjające im media co chwilę podrzucają opowieści o nieprawdopodobnych nadużyciach w Funduszu Sprawiedliwości. Wszystko dzięki Tomaszowi Mrazowi, byłemu dyrektorowi departamentu Funduszu Sprawiedliwości w ministerstwie sprawiedliwości, który podczas posiedzenia zespołu do spraw rozliczeń PiS urósł do roli świadka koronnego. W artykule „Mraz, czyli opowieści tajnego agenta Giertycha” Wojciech Biedroń ustala, kim jest i jakie znaczenie mają jego zeznania?
Nasi rozmówcy są przekonani, że początek jego kariery donosiciela wiąże się właśnie z czasem, gdy sabotował starania Profeto o środki na ważny ośrodek, który miał wspierać ofiary przestępstw
— zauważa Wojciech Biedroń.
Wskazywało na to jego zachowanie. – Czasem oceniał jakąś sytuację dwa razy i argumentował w przeciwny sposób. Tak jakby raz nagrywał kogoś, a innym razem nie. […] Inni nasi rozmówcy przekonują, że kilka lat temu Mraz mógł okazjonalnie nagrać kogoś z kierownictwa Funduszu Sprawiedliwości, ale wrócił do tego po wyborach z 15 października. – Był przerażony zmianą władzy i pogróżkami wielu polityków obecnej koalicji 13 grudnia – mówi nam osoba z bliskiego otoczenia Mraza. – Miał obsesję na puncie utrzymania rodziny. Jego żona pracowała w przedszkolu, miał dwójkę małych dzieci. Dlatego zostawił pracę w Funduszu i wystarał się o posadę w banku – dodaje. – Potem przejął go Roman Giertych, ten już ma metody i siłę perswazji. Pewnie zapewnił mu nietykalność i pomógł w kontaktach z prokuraturą. Warto spytać, kto dysponuje 50-godzinami nagrań pana Mraza.
„Coraz mniej szkoły w szkole”
Dorota Łosiewicz w artykule „Coraz mniej szkoły w szkole” pisze, że kończący się rok szkolny nie należał do pracowitych dla uczniów, głównie ze względu na liczbę dni wolny przypadających na ferie zimowe, świąteczne, majówkę, Boże Ciało czy egzaminy odbywające się szkołach. Do tego należy dodać wprowadzone przez MEN z początkiem kwietnia zarządzenie dotyczące prac domowych. Jednak pozostaje pytanie, jak to się ma do realizacji materiału i realnego wykształcenia młodzieży.
Wielu nauczycieli szuka sposobów na omijanie ograniczeń dotyczących prac domowych, a przez to na egzekwowanie wiedzy i umiejętności. I tak pojawiło się więcej kartkówek, odpowiedzi przy tablicy czy ocena pracy na lekcji, która zawiera zadanie wykonane w domu. Przed nauczycielami stanie jednak nowe wyzwanie – zauważa Łosiewicz. – 13 maja dobiegły końca konsultacje publiczne w sprawie dwóch projektów nowelizacji rozporządzeń ministra edukacji dotyczących podstawy programowej. Zgodnie z nimi zakres treści, które powinien znać uczeń, ma być „uszczuplony”.
Polecamy także artykuły: Marka Budzisza „Na celowniku Rosji”, Stanisława Janeckiego „Najwięksi nieudacznicy III RP”, Gorana Andrijanicia „Ks. Popiełuszki przesłanie na dziś”, Dariusza Matuszaka „Scenariusz destabilizacji Zachodu”, Jana Rokity „Wielka gra o Komisję Europejską”, Grzegorza Górnego „Franciszek w ogniu krytyki”. Godna polecenia jest także rozmowa Jakuba Augustyna Maciejewskiego z historykiem i wykładowcą prof. Markiem Kornatem „Polityka niszczycielskiego regresu” czy Michała Karnowskiego z Derkiem Janem Eppinkiem, holenderskim dziennikarzem i politykiem „Macie prawo!”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Wojciecha Reszczyńskiego, Aleksandra Nalaskowskiego, Ryszarda Czarneckiego, Andrzeja i Katarzyny Zybertowicza.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694858-w-nowym-numerze-tygodnika-sieci-zdradzeni-przez-tuska