„Ta kampania mnie i moich ludzi zmęczyła, ale nie poddamy się. Wytrwaliśmy do samego końca. Było wiele problemów, a zwłaszcza ze strony Koalicji Obywatelskiej, która permanentnie niszczyła moją kampanię. Pan Szczerba, jako wysłannik robił totalny cyrk” – powiedział na antenie Telewizji wPolsce Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, kandydat PiS do PE.

Kampania była paraliżowana przez policję, różnymi decyzjami pana Szczerby, które były niezgodne z prawem. Była dezinformacja o jakimś ściganiu. Jestem człowiekiem, przeciwko któremu nie toczą się żadne postępowania. Pan Szczerba złożył wniosek do sądu o przymusowe doprowadzenie, sąd w trybie błyskawicznym stwierdził, że nie ma na to zgody

— mówił Daniel Obajtek.

Wiedziałem, że ten kraj zaczyna przypominać powoli Białoruś, ale nie spodziewałem się, że do tego stopnia. (…) Zaczęto wysyłać policję, zaczęto mówić, że nie stawiam się do prokuratury, co było kłamstwem. (…) Pan Szczerba zachowywał się, jakbym był oskarżonym. Nigdy w Polsce czegoś takiego nie było – używania służb państwa do przeszkadzania w kampanii. (…) Nie można używać aparatu państwa, by niewinnego człowieka w ten sposób traktował, jako banitę, przestępcę

— podkreślił gość red. Aleksandry Jakubowskiej.

To nie tylko zaciągnięcie różnych organów państwa do tego, by mnie niszczyć. To również zaciągnięcie telewizji, której oglądalność spadła o 70 proc. i robienie cyrku jak w komedii, gdzie siedzi po drugiej stronie paru panów i udają rodzinę. Zawsze podkreślam, że to nie moja rodzina, bo to kuzyni mojego ojca. Takiej rodziny to mam trzy wsie obok. Nie jest to moja rodzina. Ale zapomnieli powiedzieć, że ci panowie zostali skazani prawomocnymi wyrokami. Byłem świadkiem, dlatego ci panowie mnie nie znoszą

— stwierdził.

mly/Telewizja wPolsce

CZYTAJ TAKŻE: „Rozmowa z wujem” Obajtka przejdzie do historii. Łajdacki atak neo-TVP. „Jego wiedza była znikoma, pisał donosy na dyrektora”