Poseł PiS Radosław Fogiel skomentował w RMF FM sprawę skandalicznego zatrzymania żołnierzy polskich na granicy polsko-białoruskiej po tym, gdy oddali strzały ostrzegawcze. „Mamy do czynienia z absolutnym skandalem, jeżeli prokuratura, Żandarmeria Wojskowa ściga żołnierzy, którzy bronią granicy. Nie ma możliwości, żeby Władysław Kosiniak-Kamysz o tym nie wiedział” - stwierdził Radosław Fogiel.
Radosław Fogiel zaznaczył, że jest absolutnym skandalem, że Żandarmeria Wojskowa wyprowadziła w kajdankach żołnierzy broniących polskiej granicy wschodniej. Stwierdził też, że szef MON nie mógł o całej sprawie nie wiedzieć.
Żandarmeria Wojskowa podlega bezpośrednio ministrowi obrony narodowej. Na jego biurko trafiają, a przynajmniej powinny trafiać, raporty o sytuacji na granicy. Nie ma możliwości, żeby o tym nie wiedział. Na razie jest to reakcja człowieka, który się dowiedział i jest oburzony
— ocenił.
Wywoływanie strachu przed samoobroną
Nawiązał przy tym do innych, skandalicznych i tragicznych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, gdzie żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej nieustannie mierzą się ze skrajnie niebezpiecznymi sytuacjami.
Też żołnierz dźgnięty nożem, ten żołnierz, który w stanie bardzo ciężkim uderzony jakimś konarem w głowę… Być może oni są właśnie ofiarami tego, że kiedy ich koledzy bronili się przed zagrożeniem, zostali zatrzymani w kajdankach przed wszystkimi towarzyszami broni. To może dzisiaj paraliżować, nie tylko żołnierzy, ale również Straż Graniczną
— wyjaśnił Fogiel.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że o bulwersującej sprawie na granicy dowiedzieliśmy się dopiero po ok. dwóch miesiącach, kiedy premier Donald Tusk jeździ za granicę i mówi wszystkim, że będzie bronił granicy, a żołnierze i funkcjonariusze SG mają jego bezgraniczne wsparcie. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Okazuje się, że Adam Bodnar powołuje specjalny zespół śledczych, który ma ścigać Straż Graniczną za to, że broni granicy
— dodał z oburzeniem poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Będzie próbował zrzucić winę na innych? Bodnar ogłasza: Zaprosiłem na pilne spotkanie prokuratora Tomasza Janeczka
Prezes PiS „nie ma niczego do ukrycia”
Radosław Fogiel nie pozostawił bez komentarza sprawy wzywania na przesłuchanie sejmowej komisji śledczej ds. wiz prezesa Jarosława Kaczyńskiego i byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka. Stwierdził, że mówienie o unikaniu przez nich posiedzeń komisji „to jakaś obsesja”.
Zarzut, kto gdzie sypia ma decydować o miejscu na liście wyborczej? Daniel Obajtek sam się odniósł do tych rewelacji, mówi, że nic nie ukrywa. To jest jakaś obsesyjna historia
— ocenił.
W sprawie przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego Fogiel zapewnił, że prezes PiS niczego się nie obawia, a o swojej nieobecności na przesłuchaniu komisji powiadomił wcześniej komisję w trybie mu przysługującym.
Jarosław Kaczyński szanuje prawo. Zwrócił się z wnioskiem, który mu przysługiwał, o zmianę terminu, bo nie było go w Warszawie. Zapowiedział, że następny termin oczywiście
— zauważył.
Jarosław Kaczyński nie ma niczego do ukrycia, niczego się nie obawia. Z pewnością będzie tam wiele wątków, które są interesujące z punktu widzenia opinii publicznej. Z dobrego serca radzę, żeby się pan przewodniczący Szczerba dobrze do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego przygotował
— uzupełnił.
Suwerenna Polska zaszkodzi PiS?
Polityk PiS był też pytany przez prowadzącego rozmowę Roberta Mazurka, czy w PiS kipi od wewnątrzpartyjnych walk przed eurowyborami, czego dowodem miałoby być odejście Krzysztofa Jurgiela czy nieudzielenie Maciejowi Wąsikowi poparcia przez Marka Suskiego.
Pije pan do słów mojego kolegi z ław poselskich i okręgu. Nie widzę żadnego problemu w tym, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński kandydują. Wyborcy podejmą decyzję. Wszyscy wiemy, że padli ofiarami politycznych prześladowań
— odparował Radosław Fogiel.
Marek Suski ma prawo do swoich słów
— zaznaczył przy tym Fogiel.
W tym kontekście, Fogiel nie stwierdził, że problemy, z którymi mierzy się obecnie Suwerenna Polska mogą być balastem dla partii Jarosława Kaczyńskiego.
Jeżeli gdzieś zostało naruszone prawo, to każdy powinien za to odpowiedzieć. Nie jest przypadkiem, że to się pojawia teraz i jest grzane przez naszych konkurentów politycznych. Oczywiście politycznie dla nas byłoby dużo lepiej, gdyby tego tematu nie było. Jestem przekonany, że koledzy z Suwerennej Polski całą sprawę wyjaśnią
— podsumował Radosław Fogiel.
CZYTAJ TEŻ:
pn/RMF FM/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694396-fogiel-niemozliwe-by-szef-mon-nie-wiedzial-o-akcji-zw