„Sprawa bezpieczeństwa jest sprawą najważniejszą. Żołnierze, funkcjonariusze na granicy wykonują misję w imieniu państwa polskiego. Jest to niezwykle odpowiedzialna, trudna misja, narażona na presję, na dużo emocji” - powiedział na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister brony narodowej, wicepremier. Szef MON w końcu odniósł się do bulwersującej sprawy zatrzymania dwóch żołnierzy.
Chcę powiedzieć w imieniu całego MON, w imieniu swoim, że jesteśmy zawsze z żołnierzami i funkcjonariuszami. (…) Działania podejmowane przez SG, Wojsko Polskie, policję, są działaniami w zakresie i na podstawie prawa. To jest zawsze naczelna zasad. Wszyscy żołnierze służący nie tylko na granicy, ale i wszędzie, zobowiązani do przestrzegania zasad prawa. Wiedzą o tym dobrze i robią to z pełną elegancją. (…) Staję zawsze za tymi, którzy strzegą państwa polskiego
—zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON przyznał, że o bulwersującej sprawie zatrzymania polskich żołnierzy pod koniec marca, która została ujawniona opinii publicznej dopiero teraz, został poinformowany już wtedy.
Pod koniec marca doszło do zdarzenia, o którym zostałem wówczas poinformowany przez komendanta Żandarmerii Wojskowej. (…) Sytuacja dotyczy początkowo trzech żołnierzy, później dwóch żołnierzy, jest prowadzona przez Żandarmerię Wojskową dochodzenie ws. przekroczenia uprawnie na wniosek dowódcy WZZ Podlasie. Dochodzi do sytuacji, która jak każdą trzeba wyjaśnić
— mówił szef MON.
„Prokuratura jest zobowiązana do przeprowadzenia rzetelnie tego postępowania”
Głęboko wierzę w naszych żołnierzy (…). Tych żołnierzy, którzy zostali zatrzymali, ale nigdy nie zostali aresztowani (…). Prokuratura jest zobowiązana do przeprowadzenia rzetelnie tego postępowania
— powiedział.
Od razu po tym zdarzeniu dowódca 1. warszawskiej brygady pancernej w Wesołej udał się na miejsce do swoich żołnierzy, bo to z jego jednostki pochodzą ci żołnierze, udał się z prawnikiem, psychologiem, i przez cały czas informowani są zawieszeni żołnierze o możliwej pomocy i dostępności prawnika
— zaznaczył.
Uważam, że to była moim zdaniem nadgorliwość w takim wypadku, ale wyjaśni to komisja powołana w Żandarmerii Wojskowej. Jeżeli ktokolwiek przekroczył uprawnienia, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Oczekuję natychmiastowych działań ze strony komendanta Żandarmerii Wojskowej w celu wyjaśnienia sposobu
— mówił.
tkwl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694393-szef-mon-zdradzil-ze-od-dawna-wiedzial-o-sprawie-zolnierzy