„Komisja ds rosyjskich wpływów rozpocznie pracę już dzisiaj - o tym szerzej powie pan generał Stróżyk, i przedstawi za chwilę skład tej komisji” - powiedział na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Generał Stróżyk wymienił nazwiska 11 członków komisji.
Wraz z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, ministrem spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, przewodniczącym komisji śledczej ds. rosyjskich wpływów gen. Jarosławem Stróżykiem, szef rządu opowiedział nieco o planach pracy komisji.
To znaczący zbieg okoliczności, że dzisiaj, tuż przed rozpoczęciem tej konferencji, zakończyłem spotkanie z szefostwem Microsoftu. Prezes tej firmy, wraz ze współpracownikami, odwiedza m.in. Polskę. Mówię o pewnej koincydencji, symbolicznej, bo nawet wtedy, gdy rozmawiałem, jak kilkanaście dni temu z szefem Google miałem okazję rozmawiać na temat bezpieczeństwa, wpływów rosyjskich, konfliktu świata zachodniego i tego politycznego Wschodu, mówimy teraz szczególnie o Rosji, że cały ten kontekst jest obecny we wszystkich możliwych spotkaniach i formatach
— mówił Tusk.
Nie rozmawialiśmy wyłącznie o inwestycjach Microsoftu, (…) ale przede wszystkim o zaangażowaniu wiedzy, techniki i o potrzebie determinacji politycznej, aby zapobiegać wpływom Rosji na procesy wyborcze, np. w Stanach Zjednoczonych, Europie i Polsce, jak również o używaniu tej wiedzy, jak zapobiegać wpływom rosyjskim również bezpośrednio w kwestii bezpieczeństwa
— dodał.
Dodał, że prezesi największych firm informatycznych działających też w sferze sztucznej inteligencji ostrzegają, że dla Rosji i Białorusi „Polska jest tym teatrem najważniejszym, nie tylko ze względu na geografię”.
Zbliżające się wybory i kolejne tygodnie i miesiące będą rozstrzygające dla najbliższych kilku lat, jeśli nie dekad, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego kraju. (…) Komisja ds rosyjskich wpływów rozpocznie pracę już dzisiaj - o tym szerzej powie pan generał Stróżyk, i przedstawi za chwilę skład tej komisji. Chodzi o to, aby to była komisja wolna od jakichkolwiek pokus czy intencji stricte politycznych czy partyjnych i aby przyniosła opinii publicznej pełną wiedzę, jak wyglądają realne zagrożenia ze strony Rosji i Białorusi
— zapowiedział szef rządu.
Wiemy to już dokładnie, że te dwa państwa i ich służby są najbardziej aktywne w Polsce
— powiedział premier na konferencji prasowej w Warszawie.
Podkreślił, że mówimy tu nie tylko o cyberprzestrzeni, ale np. o bezpiecznym lotnictwie i systemach publicznych.
Chociażby, tak jak ostatnio dezinformacji - mówię tutaj o przypadku Polskiej Agencji Prasowej, tym włamaniu i takiej klasycznej dezinformacji, która ma destabilizować sytuację polityczną w kraju
— powiedział Tusk.
Tusk: Aby nikt nie wiązał jej prac z kampanią wyborczą
Dodał, że prezesi największych firm informatycznych działających też w sferze sztucznej inteligencji ostrzegają, że dla Rosji i Białorusi „Polska jest tym teatrem najważniejszym, nie tylko ze względu na geografię”.
Umówiliśmy się, że komisja będzie pracowała szybko. Żeby rozpoczęła prace tuż po wyborach, aby nikt nie wiązał jej prac z kampanią wyborczą. Będę dbał również o to, aby nikt nie wykorzystywał prac tej komisji także w przyszłych wyborach prezydenckich. Mam też osobiste powody i osobiste doświadczenia, aby pilnować i przestrzegać wszystkich, którzy z tego typu spraw będą robić narzędzie do walki wewnętrznej politycznej
— podkreślił.
Komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich skoncentruje się na tym, co się zdarzyło, ale co ma czy może mieć bezpośredni wpływ także na dzisiaj i na przyszłość
— zapowiedział szef rządu.
Pełny skład komisji
Komisja będzie działała w zespołach zajmujących się badaniem wpływów rosyjskich i białoruskich m.in. w obszarze gospodarki, bezpieczeństwa państwa i mediów
— poinformował gen. Jarosław Stróżyk.
Pzewodniczący przedstawił następnie pełny skład komisji.
Osoby delegowane przez premiera:
Irena Lipowicz - była ambasador, była RPO
Dominika Kasprowicz - prof. UJ
Osoby delegowane przez MF:
Katarzyna Bąkowicz - adiunkt i wykładowca SWPS, naukowo zajmuje się dezinformacją
Delegacja MC:
Bartosz Machalica- historyk, politolog, członek Kolegium IPN
Delegacja MKiDN:
Prof. SWPS Adam Leszczyński
Delegacja MON:
Dr hab. Grzegorz Motyka, dyr. WBH
Delegacja MAP:
Prof. UW Cezary Banasiński, b. prezes UOKiK
Delegacja MSZ:
Tomasz Chłoń, b. ambasador, b. szef misji NATO w Moskwie
Delegacja MSWiA:
Płk Paweł Białek, b. zastępca szefa ABW w latach 2007-2012
Delegacja ministra koordynatora służb specjalnych:
Dr hab. Agnieszka Demczuk, prof. UMCS w Lublinie
Dr Paweł Ceramka, dr nauk społecznych, zastępca dyr. biura Archiwum i Zarządzania Informacją w MSZ
Kolejne posiedzenia komisji odbędą się w kolejnych tygodniach
Pierwszy raport jesteśmy zobligowani złożyć w ciągu 60 dni. Proszę o oszczędzanie członków komisji medialnie. Będziemy korzystać z szerokiego wachlarza ekspertów, także tych, którzy do tej pory specjalizowali się, pisali, w różnych pozarządowych organizacjach, mediach
— powiedział przewodniczący komisji.
Komisja będzie działała w zespołach zajmujących się badaniem wpływów rosyjskich i białoruskich m.in. w obszarze gospodarki, bezpieczeństwa państwa i mediów
— zaznaczył.
Bodnar: Z komisją będą współpracować prokuratorzy w stanie spoczynku
Cieszę się, że w gronie osób, które będą współpracowały z komisją ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w charakterze ekspertów, będą prokuratorzy w stanie spoczynku, którzy specjalizowali się chociażby w ściganiu szpiegów rosyjskich i białoruskich - mówił w środę szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar.
Szef resortu sprawiedliwości podkreślił podczas konferencji, że MS to dobra przestrzeń do prac komisji.
Myślę, że będziemy zapewniali absolutnie pełne wsparcie merytoryczne i organizacyjne
— mówił Bodnar.
Dodał, że komisja będzie reprezentowała różne osoby.
Także osoby związane z różnymi środowiskami naukowymi, eksperckimi, tak aby zapewnić maksymalne, pełne spojrzenie na to, jak wyglądają i jak wyglądały wpływy rosyjskie i białoruskie na polską rzeczywistość
— podkreślił.
Cieszę się, że do grona osób, które będą współpracowały z komisją w charakterze ekspertów, nie na zasadzie stałej, ale w zależności od tematu, od potrzeb, będą także w tym charakterze pracowali prokuratorzy w stanie spoczynku, którzy specjalizowali się i którzy przez wiele lat zajmowali się intensywnie chociażby ściganiem szpiegów rosyjskich czy białoruskich
— powiedział.
Szef MS podczas konferencji mówił, że w ciągu ostatnich dni wraz z gen. bryg. Jarosławem Stróżykiem MS podjęło intensywne prace organizacyjne zapewniające m.in. przestrzeń biurową pozwalająca na posługiwanie się informacjami niejawnymi
Siemoniak: Nie tylko wpływy, ale i aktywne działania
Udzielimy wszelkiej pomocy, żeby te zdania, które premier postawił przed komisją ds. wpływów rosyjskich i białoruskich, po prostu wykonać i „przedstawić rzetelne, uczciwe raporty” - podkreślił szef MSWiA Tomasz Siemoniak. białoruskich.
Szef MSWiA podkreślił, że przywiązuje wielką wagę do powołania, prac i efektów pracy komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich.
Chciałem zadeklarować wsparcie i dla pana generała Jarosława Stróżyka, jako szefa tej komisji, jak również wsparcie ze strony służb specjalnych, resortu spraw wewnętrznych i administracji. Udzielimy wszelkiej pomocy, żeby te zdania, które premier postawił, po prostu wykonać i obywatelom przedstawić rzetelne, uczciwe raporty, tak aby mogli sami wyciągnąć wnioski, jak pewne procesy, jak pewne kariery przebiegały w ostatnim dwudziestoleciu
— podkreślił Siemoniak.
Minister zaznaczył, że mierzymy się w tej chwili nie tylko z wpływami, ale także z aktywnymi działaniami na zlecenie służb rosyjskich i białoruskich, próbami aktów sabotażu, czy sytuacją na granicy, co do której, jak podkreślił, nie ma wątpliwości, że jest działaniem na zlecenie służb rosyjskich i białoruskich.
Ocenił, że wyjaśnienie wszystkich spraw z ostatniego dwudziestolecia, gdzie widać ślady działania rosyjskiego lub białoruskiego, ma bardzo istotne znaczenie.
Siemoniak powiedział, że w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele wątpliwości. Wymienił kwestię „rekordowego importu węgla z Rosji za rządów PiS, dziwaczne kariery takie jak pułkownika (Krzysztofa) Gaja”. Jak widać, szef MSWiA nie wziął do serca słów swojego pryncypała, aby nie wykorzystywać prac komisji do bieżącej walki politycznej.
Wymienił również takie sprawy, które za poprzedniego rządu nie znalazły ostatecznego wyjaśnienia, jak tzw. afera mailowa. Ta sama afera mailowa, z której materiałów politycy obecnej koalicji tak chętnie korzystali?
Stróżyk: Chcę, aby komisja działała w zespołach
Chcę, aby komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich działała w zespołach zajmujących się tematyką, którą będziemy badać, zarówno w obszarze gospodarki, szerokiego bezpieczeństwa państwa oraz mediów - powiedział w środę szef tej komisji gen. Jarosław Stróżyk.
Podczas środowej konferencji prasowej z udziałem premiera oraz szefów MS i MSWiA, gen. Stróżyk przedstawił skład tej komisji, która będzie liczyć 12 osób.
Jak jednocześnie poinformował, komisja zacznie prace jeszcze w środę.
Kolejne posiedzenia będą w kolejnych tygodniach. Pierwszy raport, zgodnie z rozporządzeniem, jesteśmy zobligowani złożyć w ciągu 60 dni od rozpoczęcia działań komisji
— dodał.
jj/YT: Kancelaria Premiera, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694270-tusk-komisja-ds-rosyjskich-wplywow-zaczyna-dzis-prace