Niebywałe z jakim zaangażowaniem postkomuniści świętują co roku grubą kreskę. Bo przecież nie sposób odciąć 4 czerwca 1989 od 4 czerwca 1992. I choć pierwsza data niosła nadzieję na otwarcie drzwi do wolności, ta druga szansę na pełnię wolności dramatycznie pogrzebała. Przebiegłe obalenie rządu Jana Olszewskiego było gwałtem na polskiej demokracji. „Olszewski odchodzi – agenci pozostają” – napisał „Nowy Świat” 5 czerwca 1992 r. po nocnej operacji Lecha Wałęsy, Donalda Tuska, Waldemara Pawlaka i całego politycznego układu, który przyczynił się do zakonserwowania agenturalnych sitw, UB-ckich uwikłań i rosyjskich wpływów. Co robią dzisiaj? Zmieniają barwy, nazwy i logotypy, trzymając się konsekwentnie programowego zwalczania propolskich, konserwatywnych kierunków rozwoju. Wystarczy przyjrzeć się półrocznym dokonaniom rządu Koalicji 13 Grudnia, by zobaczyć, jak wiele mamy dziś analogii. Deptanie konstytucji, niszczenie praworządności, naruszanie prerogatyw prezydenta, siłowe zawłaszczanie mediów, prześladowanie oponentów politycznych, atakowanie Kościoła, ateizacja państwa, pogłębianie podziałów i zastraszanie ludzi wyrażających sprzeciw. A wszystko to w imię „wolności i demokracji”.
Gra w wyparcie
Donald Tusk zwołał na dziś wiec własnego poparcia. Pod pretekstem świętowania „35. rocznicy częściowo wolnych wyborów”, mobilizuje swój elektorat przed eurowyborami i znowu, tak jak 1992 roku liczy głosy. Niezmiennie także trwa w uporczywej pogardzie wobec Prawa i Sprawiedliwości, próbując rozognić społeczny hejt.
Media właśnie podały, że w PiS szukają nowej nazwy partii. Przy wypowiadaniu starej nawet liderzy krztuszą się ponoć od śmiechu.
Nie, nikt nie włamał się premierowi na konto. On po prostu wyznaje strategię wypierania przeszłości. Nie pamięta, że to on niedawno wymazał pomarańczowo-granatowe logo Platformy Obywatelskiej, którą zamienił najpierw na Koalicję, a później zakleił białoczerwonym sercem z dziurą w środku. Z pewnością marzy, by Polacy taką samą niepamięcią osnuli „Nocną zmianę” i jego nerwowe liczenie głosów.
Zamach na wolną Polskę
32 lata temu zostały Polsce odebrane szanse na normalność, uczciwość, suwerenność i prawdziwą wolność. Dokonali tego przedstawiciele tych samych środowisk, które dziś przez ostatnie lata używali wszelkich narzędzi z kategorii „ulica i zagranica”, by odebrać władzę Prawu i Sprawiedliwości. Tamten nocny zamach na rząd premiera Olszewskiego cofnął Polskę do komunistycznych uwikłań i postkomunistycznych zależności. Strach przed lustracją sprawił, że Lech Wałęsa i cała polityczna ferajna zablokowali proces przemiany Polski w niezależny, suwerenny byt. Ten ciężar nosimy do dziś.
Co za tym stało? Antonii Macierewicz w jednym z wywiadów stwierdził wprost”:
Bezpośrednim powodem odwołania (rządu) była nie tyle lustracja, ile fakt zablokowania przejęcia dawnych baz sowieckich przez spółki rosyjskie, głównie kierowane jednak przez ludzi z KGB i GRU. Obalenie rządu było przesądzone 26 maja, wtedy gdy Lech Wałęsa wezwał opozycję do odwołania rządu. To było na dwa dni przed przyjęciem uchwały lustracyjnej
Nie ma wątpliwości, że program gospodarczy rządu, zwłaszcza związany z zablokowaniem rozkradania majątku narodowego, z wprowadzeniem cen minimalnych na płody rolne, to było główną przyczyną tego, że establishment Okrągłego Stołu postanowił obalić rząd Olszewskiego.
Nie dziwi więc cała prorosyjska polityka późniejszych rządów, podporządkowane Moskwie działanie Donalda Tuska w sprawach dla Polski najważniejszych, niechęć do badania wpływów rosyjskich wyrażona otwarcie nawet po napaści Rosji na Ukrainę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marzena Nykiel: Tusk przebrał się za antyputinistę i straszy prorosyjskim PiSem. Ktoś w to wierzy? Kilka faktów o rosyjskiej agenturze
Lata lecą, a cele wciąż te same. Utrzymanie układu polityczno-biznesowo-medialnego, który trzyma Polskę w spirali uzależnień. Stąd to nieprawdopodobnie silne wsparcie z Niemiec i z Brukseli, mające za wszelką cenę doprowadzić do zmiany władzy w Polsce. Te siły rozciągają się znacznie dalej. Stąd ta chęć powrotu do „business as usual”, do przeorganizowania sił w Europie i stworzenia niemieckiego superpaństwa. Obyśmy tym razem nie dali się ograć. Pytanie premiera Olszewskiego o to, „czyja będzie Polska”, jest nadal upiornie aktualne. Jeszcze mamy szansę na silny głos w UE. Wybory już za 4 dni.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694174-co-u-tuska-nadal-obala-konserwatywne-rzady-i-liczy-glosy