Do niecodziennej wymiany zdań doszło w programie „Kropka nad i” (TVN24) między byłym prezydentem Lechem Wałęsą a prowadzącą Monika Olejnik. W pewnym momencie eksprzywódca „Solidarności” zagonił dziennikarkę do… „roboty”.
Przyczynkiem do wydania takiego „polecenia” była spawa wyborów do Parlamentu Europejskiego i zachęty dla Polaków do wzięcia w nich udziału.
Niech pani zacznie robić, to co Wałęsa mówi. Tylko niech pani popatrzy, co chce robić, w jaki sposób chce ich pani przekonywać
— dywagował Wałęsa.
Niech pan powie: „słuchajcie, idźcie na wybory, bo…”
— wtrąciła Monika Olejnik.
Wałęsa nie odpuszcza
W dalszej części dyskusji Wałęsa, nawiązując do wyborów europejskich, znów wydał dziennikarce polecenie.
Niech się pani bierze do roboty. Już dawno powinniście to robić. Czy elektryk ma wam mówić, co wy macie robić?
— powiedział.
Ot, standardowa rozmowa między byłym (?) politykiem a dziennikarką. Wydawanie poleceń na żywo.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wałęsa i inni domagają się od Bodnara weryfikacji śledztw. Nazywają je „politycznymi”. Pada nazwisko Karpińskiego
gah/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694069-walesa-do-olejnik-niech-sie-pani-bierze-do-roboty