Wiele wskazuje, że pożar hali na Marywilskiej w Warszawie był wynikiem działań inspirowanych ze wschodu; tak sugerują przedstawiciele rządu.
Na granicy z Białorusią „imigranci” działają coraz brutalniej, ranili już trzech polskich żołnierzy. W użyciu są dzidy oraz pałki nabite gwoździami. Eskalacja widoczna jest gołym okiem.
Wreszcie mamy spektakularne „przejęcie” serwisu Polskiej Agencji Prasowej i nadanie wyjątkowo zjadliwej, toksycznej „depeszy” o rzekomej częściowej mobilizacji. Rzecz bez precedensu, celnie mierzona, sugerująca duży poziom infiltracji infrastruktury krytycznej w Polsce pod rządami Platformy.
Wojna hybrydowa wchodzi na kolejny etap eskalacji. To w scenariuszu najmniej pesymistycznym. Bo można też dostrzegać w serii ostatnich zdarzeń przygotowanie do uderzenia już nie hybrydowego, ale gorącego. Sytuacja jest poważna, zresztą nie od dziś. Kolejne sygnały potwierdzają, że potwór ze Wschodu dalej prowadzi swoją zbrodniczą grę.
Donald Tusk w swoich wypowiedziach opisuje sprawy podobnie, akcentując rosyjskie zagrożenie, które przecież w przeszłości wyśmiewał, i które poprzez swoje resety wzmacniał, nakręcał. A jednocześnie prowadzi politykę, która Polskę mocno osłabia. Zamiast budować jedność w obliczu zagrożenia, nakręca spiralę prześladowań opozycji. Za pomocą posłusznych mediów koncentruje uwagę opinii publicznej wokół pseudoafer, wokół kabaretowych komisji śledczych. Tusk zwija też projekty prorozwojowe i inwestycyjne, faktycznie wygaszając polską gospodarkę, a tym samym osłabiając nasz potencjał gospodarczo-militarny. Wiele energii idzie także na wdrażanie lewackiej agendy ideologicznej, która - to już wiedzą wszyscy - społeczeństwa rozbija, niszczy, miażdży.
To są sprawy, które Tuska zajmują najbardziej.
Tusk okazał się także niezdolny do mobilizowania opinii zachodniej na rzecz wsparcia dla Ukrainy. Nie wiemy, czy w ogóle próbował. Widzimy, że nie robi nic w tej sprawie. Aktywność rządu PiS była w sferze dyplomatycznej wielokrotnie większa. Ale też nie można się dziwić: to był rząd podmiotowy, rząd, który prowadził własną, autentyczną politykę.
Nad Polską wciąż wiszą czarne, coraz czarniejsze chmury. A my mamy rząd, który od pół roku snuje się bez celu, upajając się własną zemstą. To już uzależnienie, wyraźnie postępujące. Dawki są coraz większe, coraz mocniejsze.
Całość tworzy obraz coraz bardziej ponury. U steru jest ekipa, która nawet jeśli rozumie sytuację, to ani mentalnie, ani strukturalnie, nie jest w stanie obronić Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693873-wojna-hybrydowa-eskaluje-a-tusk-nakreca-nagonke-na-opozycje