Donald Tusk postanowił skomentować kłamliwą depeszę PAP-u o tym, że rzekomo ogłosił częściową mobilizację 200 tys. Polaków, którzy mieliby zostać wysłani na Ukrainę. Pomieszał tę sprawę z… wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich. Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji
— napisał na platformie X Donald Tusk. Dotąd ani ze strony PAP, ani ze strony służb nie ma 100 proc. potwierdzenia, że kłamliwa depesza PAP to efekt rosyjskiego ataku hakerskiego. Nie przeszkodziło to jednak Tuskowi osadzić całej sprawy w kontekście wyborczym.
Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory
— dodał lider PO.
Jak widać, Donald Tusk każdą sprawę potrafi połączyć ze swoją agitacją wyborczą. Nawet sprawę bulwersującej depeszy PAP, chociaż w sprawie okoliczności jej powstania opinia publiczna wciąż wie bardzo niewiele.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693699-zenujacy-wpis-tusk-zabral-glos-ws-klamliwej-depeszy-pap