Ośmiogwiazdkowy rząd Donalda Tuska ogłosił wielki program budowy fortyfikacji na granicy z Rosją i Białorusią. Na tym etapie ogólności trudno oceniać obronną wartość planowanego przedsięwzięcia. Czekamy na konkrety.
Dzisiaj możemy oceniać intencje kierujące Tuskiem i Kosiniakiem-Kamyszem. Pierwsza, to bez wątpienia chęć przelicytowania Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli chodzi obronę polskiej granicy. Co tam czołgi, samoloty, rakiety, działa, haubice, drony, systemy obrony przeciw lotniczej, radary, nowe jednostki wojskowe na wschodzie, powołanie Wojsk Obrony Terytorialnej, zwiększanie obecności wojsk sojuszniczych, a szczególnie amerykańskich – o co zabiegał Rząd PiS a szczególnie Minister Obrony Mariusz Błaszczak.
My mamy naszą ośmiogwiazdkową strategię wojenną schowamy się za linią umocnień i będziemy bezpieczni! Jako żywo przypomina to francuski pomysł sprzed stu lat budowy gigantycznego sytemu umocnień mającego chronić Francję przed agresją Niemiec. Powstał jako reakcja na przebieg I wojny światowej. Linia Maginota kosztowała Francuzów gigantyczne pieniądze, ale zupełnie nie przeszkodziła Hitlerowi w błyskawicznym zajęciu Francji w 1940 roku. Możemy być pewni, że na rosyjskich akademiach wojskowych ten przykład jest dokładnie przerobiony z odpowiednimi wnioskami.
Druga wątpliwość. Jeśli Tusk i jego ośmiogwiazdkowa ferajna już coś ogłasza to ogłasza i tyle. Autostrady na Euro 2012, komputery dla uczniów, benzyna po 5 złotych, 60 tys. kwota wolna od podatku i sto innych obietnic, a właściwie szyderstw z wyborców. Wiara w to, że obecny rząd będzie realizował to, co obiecuje pozostała już chyba tylko w głowach fanatycznych ośmiogwiazdkowców.
Warmia i Mazury są szczególnie narażone na agresję Rosji. Ponad 200 km bezpośredniej granicy biegnącej przez pola i lasy, bez żadnych naturalnych przeszkód. Zarządów PSL – SLD, a potem PO-SLD nasze województwo był rozbrajane, a strategiach rozwoju zawsze na czołowym miejscu była współpraca z Obwodem Kaliningradzkim. Burzę sprzeciwu wśród lokalnych polityków wywołało zawieszenie przez Rząd PiS małego ruchu granicznego i ograniczenie niekontrolowanego napływu do Polski ludzi z rosyjskimi dokumentami.
Dzisiaj ośmiogwiazdkowa koalicja robi antymoskiewską woltę. Próbuje wmówić, że ma swój pomysł na obronę polskich granic. Następnym krokiem będzie podważanie tego co dla naszego bezpieczeństwa zrobił rząd PiS, a potem może dojdzie do robienia audytów, zrywania umów zbrojeniowych, wstrzymywanie rozwoju jednostek wojskowych, poszukiwaniu nowych dostawców. Próbkę tego już mamy, zamiast stabilnej, sprawdzonej zbudowanej na amerykańskiej technologii obronie powietrznej będziemy budowali „własną”, europejską „żelazną kopułę”.
W sprawach bezpieczeństwa żarty i beztroskie poczucie humoru obecnej ekipy są bardzo groźne. Tym bardziej, że na Kremlu w sprawach wojny nie lubią żartować.
Tekst ukazał się pierwotnie na stronie opinie.olsztyn.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693679-okopy-zamiast-abramsow