Jestem przekonany, że wystarczy mi kilka miesięcy na zbudowanie pewnego rodzaju środowiska, które może nam pomóc w sprawie reparacji wojennych - powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce poseł Arkadiusz Mularczyk, kandydat PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego (pozycja nr 2, okręg wyborczy nr 10).
W ostatnim roku pełniłem funkcję wiceministra spraw zagranicznych i bardzo mocno zaangażowałem się w problematykę odszkodowań niemieckich dla Polski. Po pierwsze przygotowałem z ekspertami raport o stratach wojennych, potem przesłaliśmy notę do rządu Niemiec, a następnie promowaliśmy ten temat na arenie międzynarodowej
— przypomniał rozmówca Marcina Wikły.
Ta sprawa jest bardzo ważna dla Polski, bo dotyczy sprawiedliwości w relacjach międzynarodowych
— zaznaczył.
Jest niedomknięta. Niemcy próbują udawać, że jest zamknięta. My wiemy, że tak nie jest. Angażując się w tę sprawę przez ostatnie lata dostrzegłem pewne deficyty w zakresie wiedzy ludzi na Zachodzie, w szczególności w Ameryce, w Wielkiej Brytanii, w samych Niemczech, w Izraelu na temat historii II wojny światowej. Można powiedzieć, że oni już tę historię opisali za nas - bez Polaków. Dla nich historia II wojny światowej to jest Holokaust. To jest niestety problem, z którym my się mierzymy przebijając się z narracją, że Polska nigdy nie dostała reparacji wojennych
— tłumaczył Arkadiusz Mularczyk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: O mandat w Parlamencie Europejskim ubiega się 154 obecnych parlamentarzystów: 146 posłów i 8 senatorów. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY
Rola PE
Poseł PiS przyznał, że czuje się człowiekiem, który jest w stanie przekazywać te informacje na forum Parlamentu Europejskiego.
Jest to gremium, na którym powinniśmy ten temat promować. Podjąłem działania już w wielu organizacjach, w tym w Radzie Europy
— zaznaczył Mularczyk.
Chciałbym, żeby rezolucja, którą przyjęliśmy w Radzie Europy, była podstawą do prac w Parlamencie Europejskim. Chodzi o stworzenia międzynarodowego mechanizmu, który zmusi Niemcy do negocjacji w tej sprawie
— podkreślił.
Jest wielkie poparcie społeczne w Polsce dla tej sprawy, ale dostrzegłem też podczas pracy w ministerstwie, że są środowiska w Grecji, we Włoszech, w Serbii, na Ukrainie, które dostrzegają skutki braku rozliczenia się ze skutkami II wojny światowej przez Niemcy. (…) Polacy mają sojuszników. Trzeba tylko ich znaleźć i do nich dotrzeć
— mówił poseł PiS.
Jestem przekonany, że wystarczy mi kilka miesięcy na zbudowanie pewnego rodzaju środowiska, które może nam pomóc z tej sprawie
— dodał.
Działania rządu Tuska
Nie zabrakło też tematów związanych z krajową polityką.
Rząd nie robi polityki dla ludzi, tylko politykę rewanżyzmu
— powiedział Arkadiusz Mularczyk.
Poseł PiS nawiązał też do wejścia do domu Zbigniewa Ziobry, zatrzymania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego czy przejęcia TVP.
Bardzo wielu ludzi to denerwuje. Nie będę używał słów, które padały na bazarach i jarmarkach, bo były to słowa niecenzuralne, ale padło ich dużo
— zauważył kandydat w wyborach do PE.
Bardzo wielu naszych przedsiębiorców ma dużą obawę o przyszłość. Oni boją się tych opłat za ceny energii i opłat targowych. (…) Dlatego przygotowaliśmy projekt obywatelski „Stop podwyżkom”, pod którym podpisało się bardzo wiele osób. Niech rząd coś dla nas zrobi, niech rząd coś zrobi dla ludzi, ale ten rząd nic nie robi dla ludzi, nie ma żadnego pomysłu
— podkreślił.
Wybory, które są przed nami, będą dogrywką wyborów parlamentarnych i samorządowych
— dodał.
Ucieczka polityków PO do Brukseli
Arkadiusz Mularczyk zwrócił uwagę, że dla polityków PO priorytetem są własne kariery w Brukseli.
Instynktownie wielu Polaków czuje i mówi, że jest to rząd zewnętrzny, że on nie realizuje interesów Polaków, polskich rodzin, tylko interes jakiegoś establishmentu unijnego. On chce być w centrum, chce być poklepywany po plecach, chce mieć z tego profity, chce dostawać nagrody różne, być na okładkach. To jest cena, za którą płaci dzisiaj cała Polska, polskie społeczeństwo - że oni chcą być w mainstreamie. Ta wąska grupa - Tusk, Sienkiewicz, Kierwiński chcą być w mainstreamie, ale kosztem społeczeństwa
— tłumaczył rozmówca Marcina Wikły.
Ci panowie idą po immunitet. Sienkiewicz po tym, co nawywijał w Polsce ma świadomość, że czeka go nieuchronna kara. Pytanie tylko kiedy. Dlatego ucieka po immunitet. Mówię o zniszczeniu mediów publicznych
— zauważył.
Jestem przekonany, że prędzej czy później tego pana kara dosięgnie
— dodał.
gah/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693618-mularczyk-sienkiewicza-predzej-czy-pozniej-dosiegnie-kara