„Mam teleportację i nocuję najprawdopodobniej w Argentynie. Naprawdę, to jest już tak śmieszne” - mówił na antenie Telewizji wPolsce Daniel Obajtek, komentując medialno-polityczną „gonitwę” wokół niego. Zdaniem byłego prezesa Orlenu koncern pod nowymi rządami koalicji 13 grudnia „szoruje po dnie”!
Już nie tylko „detektyw” KO Michał Szczerba, ale także „Gazeta Wyborcza” próbuje „wytropić” Daniela Obajtka. W sensacyjnym tekście sugeruje, że były prezes Orlenu na noce nie zostaje w Polsce, a nocuje na Słowacji lub Węgrzech, że wjeżdża w obstawie złożonej z b. agentów służb, nie ma przy sobie telefonu, by nie można było go namierzyć po sygnale, na dłuższe wywiady umawia się w Wiedniu…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak pierwszy „śledczy” KO tropi Daniela Obajtka. Michał Szczerba pokazuje notatkę policyjną, straszy i grozi. „Próbujemy dalej!”
„Mam teleportację i nocuję w Argentynie”
Daniel Obajtek odniósł się do tych rewelacji na antenie Telewizji wPolsce podczas programu „Wieczór bez cenzury”.
Najpierw totalna propaganda, że jestem w pięciu miejscach na świecie. Już sami nie wiedzieli, gdzie jestem, czy w Arabii Saudyjskiej, gdzie indziej na Bliskim Wschodzie, czy też w Europie, włącznie z Węgrami. Zburzyłem ich porządek, bo zacząłem się pojawiać, robić zdjęcia, spotykać z samorządowcami, to zaczęli brutalnie nachodzić, najeżdżać samorządowców, próbować coś na siłę z nich wyciągnąć, jakby chcieli zmusić do kłamstwa
— mówił kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego w rozmowie m.in. z red. Markiem Pyzą.
Dalej nie zaprzestali swojej złośliwej propagandy. Zacząłem pojawiać się na targach, na wiecach, ostatnio byłem na pikniku Caritas. Zrobiłem sobie wywiad z Polsatem czy z innymi mediami, to automatycznie znów historia tego typu, że wyjeżdżam, jadę gdzieś na noc pewnie 18 godzin w jedną, 18 godzin w drugą i robię kampanię…
— powiedział.
Mam teleportację i nocuję generalnie najprawdopodobniej w Argentynie
— dodał ironicznie Daniel Obajtek.
Naprawdę, to jest już tak śmieszne… Te media zachowują się tak, jakbym był jedynym kandydatem w Polsce. A powiem dlaczego
— kontynuował gość Telewizji wPolsce.
Po pierwsze, zbudowaliśmy wspólnie z moimi ludźmi oraz z Prawem i Sprawiedliwością największy koncern w tym regionie. Jestem symbolem tego koncernu, który został zbudowany. Koncern, który dziesiątki miliardów dostarczał do budżetu państwa, który zarobił 90 mld, który robił gigantyczne inwestycje, który pomagał Polakom, który budował markę, że staliśmy się najbardziej cenną polską marką na świecie jako Orlen, który inwestował w sport. W związku z tym jestem łatwym celem do tego, by mnie zniszczyć. A niszcząc mnie, można z czasem zniszczyć koncern
— wyjaśnił.
Orlen szoruje po dnie!
Red. Tadeusz Płużański zauważył, że taki Orlen… był, lecz sądząc po ostatnich wynikach, już taki nie jest.
Właśnie. Sądząc po ostatnich wynikach to jest generalnie tragedia. I powiem dlaczego. Zresztą na państwa antenie trzy miesiące temu przewidziałem, bo to mówiłem, że to jest patologia tego państwa, żeby przez trzy miesiące nie powołać zarządu, tylko był zarząd pełniący obowiązki. I wiecie czym się ten zarząd zajmował? Tropieniem, przesłuchiwaniem ludzi, audytami śledczymi (…). Nie były podejmowane żadne decyzje
— mówił Daniel Obajtek.
Stało się co, co przewidziałem trzy miesiące temu, że ten Orlen wbrew trendom na świecie zarobił praktycznie - szoruje po dnie - o 7 mld zarobił mniej niż analogiczny poprzedni rok. Mało to, tak było szokujące dla rynków międzynarodowych, że przez jedną chwilę Orlen spadł nawet 8 proc. na giełdzie. To był rekordowy spadek
— dodał.
Ta pozycja, gdzie Donald Tusk zapowiadał paliwo po 5,19. Stało się odwrotnie. Bo za moich czasów detal zarobił 233 mln za kwartał 2023 roku, a teraz detal zarobił 511 mln. Czyli tak naprawdę praktycznie 100 proc. więcej zarobił detal. Czyli co? Polacy zostali obłupieni, a paliwo po 5,19 stało się fikcją
— podkreślił były prezes koncernu.
Jak zauważył, Orlen „jest jak gdyby odbiciem polskiej gospodarki”
Jeżeli się źle dzieje w polskiej gospodarce, to również zaczyna się źle dziać w koncernie, lub na odwrót
— wyjaśnił.
Polska gospodarka zaczyna szalenie wyhamowywać, że zaczyna rysować się kryzys. Nie boję się powiedzieć, że rządzący - ja ich nazwę brutalnie szarańczą - zaczynają uprawiać wyłącznie igrzyska, a nie zajmieją się tak naprawdę rządzeniem państwem. Niczym
— mówił, wskazując przy tym, że to dotyczy także innych firm.
Po prostu niszczą to na potęgę
— skwitował Daniel Obajtek.
„Nie mają pojęcia i nie chcą podejmować odważnych decyzji”
Red. Jakub Maciejewski dopytał więc gościa Telewizji wPolsce, czy za tymi działaniami stoją złe intencje, partactwo, czy może jeszcze jakieś inne mechanizmy, o których nie wiemy?
Osoby, które pełniły obowiązki to byli zwykli technokraci, którzy nie mają pojęcia i nie chcą podejmować odważnych decyzji. Druga kwestia, to potężna nagonka. Tej nagonki, gdzie w tym czasie zwalnia się menadżerów, zwalnia się ludzi, którzy pracowali po 19 lat, zwalnia się nawet starszych specjalistów, praktycznie codziennie są bardzo duże zwolnienia w tym koncernie. W związku z czym cały mainstream tego koncernu, ludzie którzy zajmują się koncernem, nie podejmują decyzji, bo się zwyczajnie boją! Ten koncern był jak rozpędzone Pendolino i w pewnym momencie całkowicie stanął
— odpowiedział były prezes Orlenu.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE NA ŻYWO:
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693522-tylko-u-nas-obajtek-mam-teleportacje-i-nocuje-w-argentynie