„Jeśli zarzut wobec mnie ma polegać na tym, że państwo polskie ma narzędzie do skutecznego ścigania przestępców, to to nie jest żaden zarzut” - powiedział w Telewizji wPolsce poseł Michał Woś, były wiceminister sprawiedliwości. Jak podkreślił polityk Suwerennej Polski, oskarżenia o okradanie Funduszu Sprawiedliwości są bezpodstawne, bo dzięki niemu udało się pomóc ponad 25O tysiącom ofiar przestępstw. „Prawdziwa rodzina Soprano skupiona jest wokół Tuska” - stwierdził Woś.
Nie, nie obawiam się, jeśli chodzi tylko o zarzut, że dzięki moim decyzjom Polska zyskała narzędzie do zwalczania przestępczości. Były na to podstawy prawne, a Fundusz Sprawiedliwości miał obowiązek przekazania środków na zakup tego narzędzia
— wyjaśnił poseł Michał Woś na antenie Telewizji wPolsce.
Tusk kupił Pegasusa
Polityk Suwerennej Polski przypomniał, skąd wziął się progam Pegasus w Polsce.
To Tusk w 2012 roku kupił Pegasusa! Ten program funkcjonował do 2015 roku i miał dużo poważniejsze funkcje, mógł na przykład uruchamiać kamery. Ale to było kupione nieudolnie i posypało się przez ataki hakerskie. W efekcie przez dwa lata, między 2015-2017 r. Polska była głucha i ślepa. Jeśli przestępcy, zabójcy, handlarze narkotykami, zorganizowane grupy przestępcze, czy łapówkarze umawiali się przez komórkę to można było ich nagrać, ale jak weszli WhatsApp-a, Messengera, czy Signala to państwo polskie było głuche i ślepe, nic nie było w stanie zrobić
— wyjaśnił Michał Woś, który jest dumny z tego, że jego decyzje przyczyniły się do złapania wielu przestępców.
Jeśli zarzut wobec mnie ma polegać na tym, że państwo polskie ma narzędzie do skutecznego ścigania przestępców, to to nie jest żaden zarzut. Dzięki temu kilkunastu zabójców dzięki temu zostało złapanych. Wykryto sabotażystów i akcje szpiegowskie. To także zatrzymanie tej grupy szpiegowskiej, która działa na rzecz Rosji. To właśnie tym zatrzymaniem, którego dokonano jeszcze za ministra Kamińskiego, chwalił się ostatnio Tusk. To nie jest powód do stawiania zarzutów, ale powód do dumy
— oświadczył były wiceminister sprawiedliwości.
Nie mam najmniejszych wątpliwości co do pełnej legalności wszystkich moich decyzji. Potwierdza to także cała linia orzecznicza sądów, także co do samego przekazania środków. Ówczesny szef NIK Kwiatkowski mówił przecież w Sejmie, że środki były przekazane legalnie i on nie składa zawiadomienia do prokuratury. Wiedziała o tym 2018 r. dyrektor departamentu prawnego w NIK, czyli zanim jeszcze wybuchała cała ta obecna hucpa, która przedstawiła wtedy opinię prawą. Wszyscy tak wtedy uważali
— stwierdził poseł klubu PiS.
Zmyślone prawo
Woś zwrócił uwagę na manipulację jakiej dopuszczają się politycy obozu Tuska. Podkreślił, że Adam Bodnar powołuje się na nieistniejący zapis ustawy twierdząc, że CBA może być finansowane „wyłącznie” ze środków budżetowych.
W art. 4 ustawy o CBA nie ma słowa „wyłącznie”, podobnie jak we wszystkich innych służbach. Wystarczy otworzyć stronę CBA żeby zobaczyć, że chwalą się tam pozyskaniem m.in. funduszy norweskich i europejskich, a one przecież nie są funduszami budżetowymi. To było nawet od czasów poprzedniego Tuska
— powiedział poseł Suwerennej Polski. W jego ocenie nagonka na polityków jego ugrupowania jest prowadzona na potrzeby kampanii wyborczej.
Cóż, mamy kampanię wyborczą, chodzi o przykrycie porażek Tuska, braku realizacji programu wyborczego, gigantycznych podwyżek. Ludzie mają podwyżki z 200 zł na 500 zł za prąd. Kolejne firmy padają, planowane są masowe zwolnienia, państwo się sypie bo Tusk nie umie rządzić. On szukał innego tematu i go znalazł. Można teraz epatować taśmami pana „kleksa” i pokazuje Tomasza Mraza. Ktoś te taśmy rozprowadza, czy to pan Giertych, czy to prokuratura. Potem w mediach czytamy „gnida”, „ropucha” i widzimy zdjęcie Marcina Romanowskiego, czyli jasny podtekst, sugestia, że to Romanowski na taśmach tak brzydko mówi o urzędniczce. Potem jednak się okazuje, że to ktoś inny mówi te słowa o jakiejś kontrolerce, może Mraz. A jaki jest zarzut do Romanowskiego, że nie zareagował i nie zaprotestował. To jakiś totalny absurd. Wołamy Platformo Obywatelska przeproś, niech Bodnar wyjdzie i przeprosi, bo dziś pokazali, że Fundusz Sprawiedliwości mógł przekazywać te środki
— skonstatował Michał Woś i odniósł się także do zarzutów o przekazywanie pomocy z Funduszu określonym gminom.
Pokazaliśmy dziś na konferencji, jak PSL rozdaje czeki z urzędów marszałkowskich, a politycy PO otwierali „schetynówki” i Grzegorz Schetyna bez zażenowania mówi „proszę bardzo to ‘schetynówka’”. Oni mogą przekazywać dotacje, a my nie możemy. Pokazaliśmy także dotacje Trzaskowskiego, 1,5 mld zł na hostele LGBT, sexshopy, czy warsztaty z „darcia ryja”. W urzędowych dokumentach warszawskiego ratusza taka nazwa właśnie funkcjonuje: „warsztaty darcia ryja”. Tam te rzeczy są ok, a kiedy my przekazaliśmy 1,5 mld zł dotacji dla 305 ośrodków pomocy pokrzywdzonym przestępstwami, czyli praktycznie do każdego powiatu, a one przecież udzielają pomocy prawnej, przekazują bony żywnościowe świadczą inną pomoc, której doświadczyło już ponad 250 tys. osób, z czego 30 tys. to ofiary przemocy domowej, oni śmią mówić, że my kradniemy pieniądze. Niech popatrzą na zorganizowaną grupę Tuska: Gawłowskiego oskarżonego o łapówki, Grodzkiego - 1,5 mln zł w kopertach, Nowak - 5 mln zł schowanych w nodze od stołu, Karpiński - 5 mln zł. To jest prawdziwa rodzina Soprano skupiona wokół Tuska
— ocenił były wiceminister i dodaje, że kampania to wszystko.
Tu chodzi także o zemstę polityczną. Zbigniew Ziobro walczył z nimi bezkompromisowo
— podsumował Michał Woś.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693510-wos-prawdziwa-rodzina-soprano-skupiona-jest-wokol-tuska