Startująca w wyborach do PE Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO zaatakowała prezesa NBP Adama Glapińskiego. „Powinien jak najszybciej odpowiedzieć za to, że złamał prawo, naruszając godność i powagę urzędu” - powiedziała w specjalnym wywiadzie dla PAP była prezydent Warszawy. Gronkiewicz-Waltz na długi czas zamilkła, gdy pracę rozpoczęła Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji, przed którą się w końcu nie stawiła.
Pod koniec marca wniosek o postawienie przed TS prezesa NBP Adama Glapińskiego złożyło 191 posłów koalicji rządzącej. Zarzucono mu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, a więc w sytuacji kiedy w Polsce szalała pandemia. Rząd ratował wówczas przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe wprowadzając kolejne tarcze osłonowe.
Procedura się zaczęła i ona powinna być kontynuowana. Ona i tak jest bardzo powolna
— powiedziała Gronkiewicz-Waltz, odnosząc się do wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
Według niej, powinno dojść do jak najszybszego „zbadania tych wszystkich dokumentów, do których mają dostęp sędziowie Trybunału Stanu” i wydania orzeczenia.
Gronkiewicz-Waltz ma za złe Glapińskiemu, że nie rozmawiał z PO
Była prezes NBP podkreśliła, że nie ma kompletnie nieusuwalnych prezesów banków centralnych.
Nawet w przypadku Europejskiego Banku Centralnego, który jest wzorem niezależności, jest wyraźnie powiedziane, że jeżeli jest poważne uchybienie, to prezes może być odwołany
— zaznaczyła polityk Platformy Obywatelskiej. Zapomniała jednak o tym, że na początku grudnia poprzedniego roku na ręce prezesa Glapińskiego, list skierowała prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde.
Każdy środek wpływający na Twoją zdolność wykonywania obowiązków jako prezesa NBP może, jeżeli jest niezgodny z prawem, naruszyć Twoją niezależność.(…) art. 14ust. 2 Statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i EBC, aby zagwarantować niezależność prezesów krajowych banków centralnych, zapewnia ich ochronę, właśnie w takich przypadkach
— pisała do Adama Glapińskiego prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde. Ale według Gronkiewicz-Waltz, Glapiński złamał prawo „zachowując się jak członek partii”.
Szczególnym dowodem jest to, że nie liczył się z innymi opcjami politycznymi
— stwierdziła była prezydent Warszawy. w jej ocenie Gronkiewicz-Waltz postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu byłoby nauczką dla przyszłych prezesów.
Myślę, że to jest nauczka dla innych prezesów - żeby nie bratali się z rządem. Naruszenie niezależności to jest też bycie zbyt posłusznym w stosunku do rządu
— powiedziała stwierdzając, że potrzebna jest zmiana ustawy o NBP.
Uważam, że trzeba zmienić ustawę o NBP - tak, jak w przypadku EBC, żeby była jedna kadencja trwająca osiem lat
— stwierdziła polityk Platformy Obywatelskiej.
Chyba dla nikogo nie jest już tajemnicą, że uderzenie w prezesa NBP Adama Glapińskiego, który przeprowadził złotego przez największą zawieruchę covidu, a potem inflacje wywołaną wojną na Ukrainie ma charakter czysto polityczny. Wszelkie prognozy i założenia, tak wcześniej wyśmiewane przez „ekspertów”, sprawdziły się, a Polska zanotowała wręcz skokowy spadek inflacji. Hanna Gronkiewicz-Waltz, podobnie jak Marek Belka czy Ryszard Petru, uderza w Adama Glapińskiego po to, by jak najszybciej zastąpić go kimś, kto będzie miał inny stosunek wprowadzenia euro w Polsce. Tyle że to finanse publiczne Polski są dziś w o wiele lepszym stanie niż krajów strefy euro. Poza Estonią, żaden z nich nie spełnia wymogów dotyczących poziomu zadłużenia w stosunku do PKB. Nie trudno się domyśleć, kto w takiej sytuacji najlepiej wyjdzie na wprowadzeniu euro w Polsce, bo na pewno nie my.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693496-hgw-glapinski-nie-liczyl-sie-z-innymi-opcjami-politycznymi