„Nord Stream 2, który jest taką symboliczną inwestycją relacji biznesowych pomiędzy Niemcami głównie a Rosją, powstawał wtedy, kiedy szefem Rady Europejskiej był Donald Tusk” – podkreśliła na antenie Telewizji wPolsce Beata Szydło. „Grał i gra w tej drużynie, która prowadziła biznesy, interesy z Rosją” – dodała była premier i obecna europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Była premier, w rozmowie z Michałem Karnowskim, mówiła, jakie sygnały otrzymuje od ludzi w czasie swoich kampanijnych spotkań
Kampania Prawa i Sprawiedliwości
Ludzie przede wszystkim zaczynają obawiać się o swoja przyszłość. Trochę przypomina mi się czas z kampanii w 2015 roku, kiedy ludzie martwili się o utrzymanie, o to, czy będzie ich stać na opłacenie rachunków, o to, czy będą miejsca pracy. Ten klimat zaczyna powoli wracać
— zaznaczyła europoseł PiS.
Prognozy rachunków za prąd i gaz od lipca, które w tej chwili Polacy otrzymują, wzrosty tych rachunków o ponad 30, a i więcej procent naprawdę robią na ludziach wrażenie. Odczuwają też drożyznę w sklepach, więc to wszystko zaczyna budować taką atmosferę niepewności. Pod tym względem klimat się na pewno zaczyna zmieniać, bo stabilizacja, którą w ciągu ośmiu lat uzyskali Polacy – kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość – kończy się
— kontynuowała.
Natomiast jeżeli chodzi o nas, o polityków Prawa i Sprawiedliwości, o nasze rozmowy – są dobre. Ja przede wszystkim zwracam uwagę na jedno, że trzeba pójść do wyborów. Obawiam się, że tu może być kłopot taki, że nasz elektorat może nie potraktować tych wyborów – może nie poważnie – tylko uznać, że one są nie na tyle ważne dla niego, żeby wziąć w nich udział. I to jest kluczowe. My musimy dzisiaj wszyscy pamiętać, że 9 czerwca będziemy rozstrzygać o losach oczywiście Unii Europejskiej, Polski, ale też każdy musi mieć świadomość, że codziennego swojego życia. To, że będzie drożyzna, to że mamy w tej chwili rząd w Polsce, który niestety akceptuje te rozwiązania brukselskie… Myśmy tego nie robili, myśmy szukali rozwiązań, jak Polakom pomóc. Trzeba iść i zagłosować
— podkreśliła.
Wybory o codziennym życiu Polaków
Beata Szydło była też pytana o to, o czym właściwie są wybory do Parlamentu Europejskiego.
Z jednej strony o codziennym życiu każdego. Coraz więcej decyzji podejmowanych w Brukseli przekłada się na codzienne życie każdej polskiej rodziny, każdego Polaka, każdego Europejczyka. Zielony Ład – to już jest, myślę, takie określenie, które wszyscy Polacy w większości znają. To jest przecież program, który zniszczył europejska gospodarkę, rolnictwo, przekłada się na wyższe koszty codziennego funkcjonowania, bieżącego życia. To jest zły program
— stwierdziła była premier.
Z drugiej strony, to będą wybory o tym, czy państwa członkowskie, w tym oczywiście Polska, będą suwerenne, będą mogły podejmować kluczowe decyzje u siebie. Nawet decyzje dotyczące tego, czego nasze dzieci będą się uczyły w szkołach, będą dyktowane przez brukselskich urzędników
— dodała.
No i wreszcie, czy Unia Europejska, jako wspólnota, przetrwa. W tej chwili jest próba zburzenia tej wspólnoty opartej na solidarności, pomocniczości, równym traktowaniu, głównie przez technokratów brukselskich, którzy pod dyktando Niemiec chcą doprowadzić do tego, że ta Unia Europejska zupełnie zmieni swoje oblicze
— podkreśliła polityk.
Tusk wręcz groził Polsce
Była premier odniosła się też do zarzutów – wysuwanych m.in. przez Donalda Tuska – że Prawo i Sprawiedliwość jest rzekomo partią prorosyjską.
To jest oczywiście kłamstwo obliczone tylko i wyłącznie na efekt kampanijny. Nord Stream 2, który jest takim symboliczna inwestycją relacji biznesowych pomiędzy Niemcami głównie a Rosją, powstawał wtedy, kiedy szefem Rady Europejskiej był Donald Tusk. On akceptował w pełni te rozwiązania. Pakt migracyjny, który ma rozsadzić Unię Europejską od wewnątrz – Donald Tusk, jako szef RE wręcz groził Polsce. Siedziałam wtedy na sali, kiedy była ta dyskusja na Radzie Europejskiej – powiedziałam, że się nigdy nie zgodzimy na to, żeby przyjmować nielegalnych migrantów, a on wówczas powiedział, że Polska musi być ukarana, bo n ie jest solidarna
— przypomniała europoseł.
Grał i gra w tej drużynie, która prowadziła biznesy, interesy z Rosją. Oczywiście wojna na Ukrainie tę optykę nieco zmieniła i UE musiała zrezygnować z tego partnerstwa. Sam Tusk mówił przecież o tym, że powinniśmy mieć dobre relacje z Rosją, jego zdjęcia z Putinem…
— dodała.
Programy i projekty PiS trzeba kontynuować
Mówiąc o „Tarczy Wschód” Szydło podkreśliła, że „bezpieczeństwo musi być ponad sporem politycznym”.
Jeżeli rzeczywiście jest dobry plan, rząd powinien być wspierany przez opozycję w kwestiach bezpieczeństwa. Bezwzględnie. Tusk, kiedy był w opozycji – i jego ugrupowanie, robili wszystko, żeby uderzać w rząd Prawa i Sprawiedliwości, kiedy myśmy strategię obronną wprowadzali, budowaliśmy mur na granicy polsko-białoruskiej. Proszę sobie przypomnieć, jak wtedy nas atakowano. Sam Tusk (…) kpił ze Straży Granicznej, żołnierzy, atakował. Dzisiaj się próbuje pokazać jako ten orędownik bezpieczeństwa, jedzie na granicę
— powiedziała.
Jeżeli jego słowa miałyby się przekuć w czyny i to bezpieczeństwo rzeczywiście będzie potraktowane poważnie. Jeżeli te plany będą ziszczone, to tylko trzeba powiedzieć tak – bardzo dobry kierunek. Tyle tylko, że to, o czym mówi dzisiaj Donald Tusk, to jest pewna enigmatyczną przyszłością. Tych planów jeszcze nie ma. To są na razie zapowiedzi. Natomiast są konkrety, są programy, projekty które rozpoczął rząd Prawa i Sprawiedliwości i to trzeba kontynuować, ponieważ za wschodnią granicą jest w tej chwili wojna
— podkreśliła Beata Szydło.
Więcej na antenie Telewizji wPolsce:
wPolsce/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693434-szydlo-tusk-w-druzynie-ktora-prowadzila-interesy-z-rosja