„Wtedy nie był premierem. Teraz ma dostęp do wszystkich informacji, których wtedy również nie miał” - mówił w RMF FM wiceszef MSZ i poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski, broniąc zmiany w postawie Donalda Tuska ws. sytuacji na granicy.
Prowadzący rozmowę w RMF FM przypomniał, że Donald Tusk pojawi się na granicy polsko-białoruską po wczorajszym ataku migranta na polskiego żołnierza. Wiceszef MSZ został zapytany, czy cieszy go „diametralna zmiana w postawie premiera”.
Nie wiem, czy to jest diametralna zmiana. Ale owszem, cieszy mnie, że premier docenia wysiłki naszej Straży Granicznej, naszego wojska, w ochronie naszej granicy, ponieważ jest ona narażona na ataki hybrydowe od dłuższego czasu
— stwierdził Bartoszewski.
Dziennikarz przypomniał jednak słowa Tuska sprzed kilku lat, gdy ten mówił o „biednych ludziach, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”, a dziś opowiada, że „są to zorganizowane grupy młodych mężczyzn”. Co się więc zmieniło?
Zmieniło się to, że ludzie dostrzegli, że to nie tylko są kobiety z dziećmi, które rzekomo chcą znaleźć lepsze życie na Zachodzie i uciekają przed sytuacją we własnych krajach, tylko że są to grupy przesyłane z udziałem białoruskich służb
— mówił poseł PSL.
Prowadzący nie dawał za wygraną. Zauważył, że nie pyta o ludzi, ale konkretnie o samego premiera Donalda Tuska.
Wtedy nie był premierem. Teraz ma dostęp do wszystkich informacji, których wtedy również nie miał
— odparł nieoczekiwanie Bartoszewski.
Były duże grupy ludzi kilka lat temu, które patrzyły na aspekt humanitarny tej kwestii, bo ten aspekt oczywiście istniał. Był ten słynny film zrobiony przez Agnieszkę Holland. Tak się składa, że moja formacja polityczna od początku dostrzegała [aspekt bezpieczeństwa]
— dodał polityk Trzeciej Drogi.
Trzeba przyznać, że wiceminister Bartoszewski naprawdę próbował. Ale czy taką metamorfozę (najpewniej na potrzeby wyborcze) i hipokryzję Donalda Tuska, da się w ogóle wybronić?
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693420-bartoszewski-probuje-bronic-tuska-wtedy-nie-byl-premierem