Poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki skomentował na portalu X sprawę Tomasza Mraza. Polityk zrelacjonował, jak wyglądała jego znajomość z byłym dyrektorem Departamentu Funduszu Sprawiedliwości.
Tomka Mraza poznałem na pierwszej edycji Pracowni Liderów Prawa. Byliśmy studentami ostatniego roku wydziałów prawa. W tym samym czasie rozpoczęliśmy pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości - ja ją zakończyłem przed kampanią samorządową w 2018 roku. Później wykonywałem jedynie umowy zlecenia dotyczące prowadzenia mediów społecznościowych
— zaznaczył Matecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jak zachowywał się Mraz?
Parlamentarzysta wskazał na fakt, że Mraz nagrywał nawet prywatne rozmowy.
Z Tomkiem wielokrotnie byliśmy na imprezach, obiadach, poznałem nawet jego rodzinę. Z perspektywy czasu to że nagrywał nawet prywatne rozmowy oceniam tak jakbym żył w latach 50-tych i nagrywał mnie podstawiony agent bezpieki. Przyznam, że trzeba być niezłym aktorem, żeby coś takiego robić - dla mnie niewyobrażalne. Nie będę publicznie oceniać jego zachowania. Zostawiam to Państwu. *Tomek nie miał wąsa, brody - to jakaś charakteryzacja
— czytamy we wpisie polityka Suwerennej Polski.
Jestem ciekaw kiedy media opublikują materiały rozpoczynające się od „dziennikarze TVN/TVP/Oko Press dotarli do nagrań” z imprezy. Uprzedzam, że na takich imprezach poza śpiewaniem o Grzegorzu Braunie i polskiej poezji śpiewanej, mam skrajnie czarny humor, w tym o polityce
— stwierdził Matecki.
Wiem jedno - zarówno minister Ziobro jak i minister Romanowski działali zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem - każdy kto chociażby zaczyna rozmowę o Funduszu Sprawiedliwości niech najpierw zapozna się z przepisami KKW i rozporządzeniem. To było i jest obowiązujące prawo - Minister Sprawiedliwości miał pełną decyzyjność w dysponowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości - mógł przekazywać środki dla szpitali, OSP, ngo’sów, mediów
— zaznaczył.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693267-matecki-zabral-glos-ws-mraza-broni-ziobry-i-romanowskiego