„Nie ma takiej bzdury, której ten człowiek, który od Jarosława Kaczyńskiego systematycznie w dziewięciu już kolejnych wyborach dostaje w czapkę, nie powiedział, bo ma jakąś fobię. Od 2005 roku, jak dostał bęcki od śp. Lecha Kaczyńskiego, coś mu się w tej głowie poprzestawiało” - mówił o Donaldzie Tusku w Radiu Zet europoseł i wiceprezes PiS Joachim Brudziński.
Kolejna próba sprzedaży dymu i politycznego picu
Joachim Brudziński został zapytany w Radiu Zet, czy Fundusz Sprawiedliwości powinna zbadać nowa komisja śledcza?
Nie, od tego jest prokuratura i sąd. Jak chcecie państwo taki cyrk, jaki obserwujemy dziś w wydaniu komisji Szczerby czy Jońskiego, to powołajmy kolejną
— stwierdził, wskazując na „otoczkę polityczną i kampanijną”.
Zarówno komisja Jońskiego i Szczerby, którzy kandydują do PE, mają być lewarem wyborczym
— dodał.
Prowadzący rozmowę odparł pod adresem gościa, że „wszystko, co wam zagraża nazywacie cyrkiem”.
Ale co nam zagraża? Joński? Szczerba? Proszę nie żartować
— riposował Brudziński.
Pewne decyzje będą zapadały po postępowaniach prokuratorskich i sądowych, ale to nic innego, jak kolejna próba sprzedaży dymu i politycznego picu. Sprzedają ci wszyscy, którzy są zainteresowani - jak słyszymy - tym, by delegalizować. Największa partia opozycyjna ma zostać zdelegalizowana
— mówił dalej wiceprezes PiS.
Proszę sobie wyobrazić sytuację, że przychodzę tutaj do pana w czasach, kiedy rządzimy i na antenie Radia ZET u pana Bogdana Rymanowskiego zapowiadam delegalizację PO, wtedy największej partii opozycyjnej. Jak mówił klasyk – chyba nawet prasa na Jamajce by o tym pisała, że PiS chce delegalizować PO, bo jak wszyscy wiemy, Donald Tusk jest politykiem wręcz o statusie człowieka błogosławionego i z ciałem do nieba będzie zabrany. Jestem o tym przekonany…
— ironizował.
Fobia Donalda Tuska
Brudziński w dobitnych słowach skomentował też oskarżenia Donalda Tuska o wydumaną prorosyjskość PiS.
Ja tylko czekam, kiedy się dowiem od Tuska… Już byliśmy tak: przedstawicielami Hezbollahu, Jarosław Kaczyński okazuje się rosyjskim agentem wspólnie z Antonim Macierewiczem, dzisiaj dowiadujemy się, że Jarosław Kaczyński stoi na czele przestępczego układu. Nie ma takiej bzdury, której ten człowiek, który od Jarosława Kaczyńskiego systematycznie w dziewięciu już kolejnych wyborach dostaje w czapkę, nie powiedział, bo ma jakąś fobię. Od 2005 roku, jak dostał bęcki od śp. Lecha Kaczyńskiego, coś mu się w tej głowie poprzestawiało
— wypunktował europoseł.
Dopytywany przez prowadzącego o to, czy prezes PiS nie odpowiada za to, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości i za to, że na czele resortu sprawiedliwości stanął Zbigniew Ziobro, Joachim Brudziński odpowiedział:
Oczywiście, że odpowiada. I co, to oznacza, że Jarosław Kaczyński jest szefem grupy przestępczej? Nie ma takiej bzdury, której by Tusk nie wypowiedział pod adresem [PiS i Jarosława Kaczyńskiego - red.].
„Niech pan Tyszka napije się kobylego mleka”
Prowadzący rozmowę przywołał wypowiedzi Stanisława Tyszki (dawniej Kukiz‘15, obecnie Konfederacja), który przekonuje, że proponowano mu możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości.
Co tam Tyszka, ja słyszałem kiedyś, że pan Tomasz Grodzki był korumpowany przez PiS i obiecywano mu stanowisko marszałka Senatu i on bohatersko odmówił. Tak samo Tyszka bohatersko odmówił. Są wybory!
— skomentował Brudziński.
Niech pan Tyszka napije się kobylego mleka i może się uspokoi. Słyszałem od Rysia Czarneckiego, który często bywa w krajach Azji, że kobyle mleko (…) jest bardzo smaczne. Sam osobiście nie spróbowałem, ale polecam panu Tyszce
— dodał.
Celem taśm Mraza ma być wygrana PO
Były szef MSWiA stwierdził, że nie ma za grosz zaufania do rewelacji Tomasza Mraza, „który to wszystko sprokurował i ma jakby taką osobistą, można powiedzieć, wręcz nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry”.
Bulwersuje mnie to, że jeżeli tego typu nagrania, które w sposób oczywisty powinny być w rękach prokuratury i być jakby materiałem objętym tajemnicą śledztwa, są w ten sposób wykorzystywane do tego, żeby na kilka dni przed wyborami próbować polaryzować
— powiedział.
Tego typu polaryzacje mają to siebie, że czasami przynoszą odwrotny skutek. Skutek może być taki, jaki był przy okazji tej już zupełnie pozaprawnej, bandyckiej akcji związanej z ministrem Kamińskim i Wąsikiem. Wszyscy pamiętamy, jak ludzie się zmobilizowali, pamiętamy tłumy
— dodał.
Jak ocenił, celem taśm Mraza ma być wygrana PO.
Cała ta akcja i sprzedaż dymu ma na celu służyć PO
— stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Woś o Mrazie: Agent Romana Giertycha. Dotarły do nas informacje, że od kilku lat wypełniał rolę agentury
„Europosłowie rzeczywiście zarabiają dużo”
W tzw. krótkiej piłce, czyli szybkiej serii pytań, Joachim Brudziński został zapytany, czy europosłowie zarabiają za dużo.
Europosłowie rzeczywiście zarabiają dużo. Mówię to, jako wieloletni parlamentarzysta krajowy. Na warunki polskie wydaje się, że są to kwoty bardzo duże
— odpowiedział eurodeputowany PiS.
Czy Morawiecki będzie kandydatem na prezydenta?
Nie ma decyzji
— odparł wiceprezes PiS.
Czy Joachim Brudziński będzie walczył o fotel prezesa PiS?
Nie. Dzisiaj jestem europosłem i spełniam się w Brukseli w sposób absolutnie wystarczający
— zapewnił polityk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WYWIAD. Mateusz Morawiecki: Panie Tusk, dość oszustw! Jasne jest, kto grał na rzecz Rosji, a kto walczył z jej agresją
olnk/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/693186-brudzinski-tuskowi-od-2005-cos-sie-w-glowie-poprzestawialo