Tomasz Mraz, były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, uderzał w Suwerenną Polskę, w tym jej lidera Zbigniewa Ziobrę w czasie posiedzenia zespołu ds. rozliczeń PiS, którym kieruje Roman Giertych. Suwerenna Polska w mocnym oświadczeniu skrytykowała działanie mecenasa i posła KO. „Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod. Z pomocą zastraszonego „sygnalisty” dokonał linczu na chorym Zbigniewie Ziobro i współpracownikach ministra” - napisano w oświadczeniu SP. Głos w sprawie zabrało też szereg polityków SP.
Mraz podczas posiedzenia zespołu opowiadał o rzekomych nieprawidłowościach dotyczących działania Funduszu Sprawiedliwości.
Wiele razy minister Ziobro, minister Romanowski informowali podmioty przez siebie preferowane o tym, że konkurs zostanie ogłoszony, jakie będą jego warunki jeszcze przed ogłoszeniem tego konkursu. Podmioty, na których zależało ministrowi Ziobro i ministrowi Romanowskiemu, otrzymywały pomoc w pisaniu, przygotowywaniu oferty
— mówił Tomasz Mraz. Na jego zarzuty w mocnym oświadczeniu odpowiedziała Suwerenna Polska.
Oświadczenie Suwerennej Polski
Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod. Z pomocą zastraszonego „sygnalisty” dokonał linczu na chorym Zbigniewie Ziobro i współpracownikach ministra. Wiarygodność Mraza, który przytulił się do Giertycha, jest taka sama jak Szmydta, innego „sygnalisty” Platformy, który uciekł na Białoruś
— podkreślono w oświadczeniu Suwerennej Polski.
Stek bzdur i manipulacji posłużył do brutalnego ataku na polityków Suwerennej Polski. Tych, którzy wytrwale demaskują kłamstwa obozu Tuska. Giertych - mecenas Tuska i jego syna - ma też powód do osobistej zemsty. Mści się za śledztwo dotyczące przywłaszczenia 92 mln zł na szkodę spółki giełdowej. By uniknąć odpowiedzialności mdlał przed śledczymi i uciekł za granicę. Tymczasem Zbigniew Ziobro i jego dawni zastępcy w MS są gotowi stawić się na każde wezwanie organów ścigania, o czym powiadomili Prokuraturę Krajową. Bo wbrew kampanii oszczerstw, w byłym MS nie było żadnych nieprawidłowości w dysponowaniu środkami publicznymi. A Fundusz Sprawiedliwości niósł Polakom pomoc kilkanaście razy większą niż w czasach rządów Tuska
— dodano.
„To motywowany polityczną zemstą zestaw kłamstw, manipulacji i niedorzecznych interpretacji prawa”
Oświadczenie w tej samej sprawie wystosował też Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Suwerennej Polski.
Oczywistą nieprawdą jest, że Tomasz Mraz był moim najbliższym współpracownikiem, wyjątkowym absurdem było stwierdzenie, że był bardzo bliskim współpracownikiem ministra Ziobro (z którym przez cały okres pracy w MS spotkał się zaledwie kilka razy, zawsze w szerszym gronie), a już szaleństwem jest stwierdzenie, że był trzecią osobą w Ministerstwie Sprawiedliwości! Tego typu tezy pokazują rzeczywisty manipulacyjny cel wystąpienia Romana Giertycha i Tomasza Mraza, i w oparach absurdu sytuują jego całą dalszą część
— zaznaczył.
Poza szeregiem nieprawdziwych i kłamliwych informacji, wypowiedzi miały również charakter manipulacji obowiązującym stanem prawnym. To Minister Sprawiedliwości jest bowiem dysponentem przyznającym dofinansowanie, a komisje powoływane do konkursów przedstawiały dysponentowi jedynie rekomendacje. Finalną decyzję w zakresie przyznania dofinansowania i jego wysokości podejmował dysponent Funduszu Sprawiedliwości, mając na uwadze cele Funduszu oraz politykę Ministerstwa Sprawiedliwości. Treść wydanego na podstawie ustawy rozporządzenia wskazuje na to, że dysponent ma dużą swobodę w zakresie podejmowania formalnych decyzji dotyczących finansowania zadań. Może nie tylko odmówić przyznania dotacji pomimo rekomendacji komisji konkursowej, ale również zmienić kwotę dofinansowania dotacji zaproponowanej przez komisję, a wręcz unieważnić konkurs, jeżeli uzna, że oferty nie realizują polityki Ministerstwa. Tak też oceniała to Najwyższa Izba Kontroli, stwierdzając w swoim stanowisku do TK, że dysponent ma dyskrecjonalną, niemal arbitralną władzę zmieniania rekomendacji komisji
— tłumaczył Romanowski.
Nigdy, na jakimkolwiek etapie przygotowania rekomendacji komisji konkursowej nie były wydawane bezprawne polecenia. Wszelkie decyzje podejmowane były przez kierownictwo resortu sprawiedliwości na podstawie i w granicach prawa
— podkreślił.
Nie jest tajemnicą, że zarówno obecny Minister Sprawiedliwości, jak i adwokat reprezentujący Tomasza Mraza, Roman Giertych, są czynnymi i wyjątkowo aktywnymi politykami aktualnej koalicji rządzącej. Obrońcą Tomasza Mraza kieruje osobisty silny motyw zemsty i odwetu za postępowanie karne, w trakcie którego został zatrzymany, zaś prokuratura zamierzała wystąpić o jego tymczasowe aresztowanie w związku z podejrzeniami udziału w wielomilionowych malwersacjach. Nie jest też tajemnicą, że w tej sprawie pozostaje w kontakcie z Prokuratorem Generalnym, że naciskał w tej sprawie. Te okoliczności podważają całkowicie wiarygodność twierdzeń Tomasza Mraza. Spotkanie zespołu to kolejny dowód, że działania Romana Giertycha i prokuratury w sprawie Funduszu Sprawiedliwości są działaniami na polityczne zlecenie. Po to - między innymi - dokonano próby nielegalnego przejęcia prokuratury, aby móc wykorzystywać ją do brutalnej walki politycznej
— stwierdził.
Wystąpienie Tomasza Mraza oraz Romana Giertycha to motywowany polityczną zemstą zestaw kłamstw, manipulacji i niedorzecznych interpretacji prawa
— zakończył swoje oświadczenie Romanowski.
Jaki: „Bajki o ‘pierwszym kolanie RP’”
Na wystąpienie Mraza zareagował także Patryk Jaki, europoseł Suwerennej Polski. Swój wpis zatytułował: „Bajki o ‘pierwszym kolanie RP’”.
Dziś już każdy mógł zobaczyć słynnego “świadka” Giertycha od Funduszu Sprawiedliwości na podstawie, którego szyta jest cała sprawa. Uśmiechnięty na zespole PO między zaznanymi z manipulacji politykami snuje bajki “pierwszym kolanie RP” na co oczywiście nie może przedstawić żadnych dowodów. Od razu zaznaczono, że nie można mu zadawać pytań. Ma opowiadać co chce
— napisał Jaki.
Wreszcie każdy mógł już zobaczyć jak bardzo są to obiektywne zarzuty i kto za tym wszystkim stoi. Giertych ma osobiste powody, aby realizować zemstę na Ziobrze i dlatego jak przyznał w Kielcach „przygotowuje” zeznania „świadków” takich jak dziś. Ludzie Giertycha zostali umieszczeni siłą ze złamaniem prawa w prokuraturze krajowej i skręcają kolejne sprawy jego kolegów (dziś Lisa, wcześniej Grodzkiego, afery śmieciowej etc) i mszczą się na ludziach, którzy wykryli ich nieprawidłowości. Mamy do czynienia z typową sytuacją, kiedy złodziej organizuje zemstę na policjantach. Już w pierwszym zdaniu usłyszeliśmy kłamstwo, że „świadek” był najbliższym współpracownikiem ministra Ziobro. W rzeczywistości nigdy nie spotkali się w 4 oczy, a może tylko kilka razy w większych gronach. Więc taką wartości mają jego „opowieści”
— podkreślił.
Patryk Jaki odniósł się do szeregu wątków, poruszonych w wystąpieniu Mraza.
A teraz po kolei poszczególne wątki:
1. Czym jest FS i czym różniła się jego działalność od czasów PO:
Wbrew narracji Koalicji 13 Grudnia skutecznie niósł pomoc potrzebującym. Przypomnijmy fakty:
— 509 mln zł trafiło wprost do pokrzywdzonych. Za PO 40 mln.
— 262 mln trafiło do Straży Pożarnych na nowoczesne samochody i sprzęt ratujący życie. — Tylko szpitalom w całej Polsce przekazano z FS blisko 60 mln zł.
— Stworzono sieci 305 ośrodków pomocy w całej Polsce, z których skorzystało ponad 250 tys. pokrzywdzonych.
— Za 40 mln zbudowano klinikę „Budzik” prowadzoną przez Fundację „Akogo?” pani E.Błaszczyk dla najciężej poszkodowanych w wypadkach drogowym.
Tego wszystkiego nie było za czasów PO.
2. Powtarzany zarzut, że min. Romanowski o wszystkim decydował i zmieniał decyzje urzędników
Przedstawione jest to celowo jakby wszystko było „ustawione”. Tymczasem nie bardzo wiadomo dlaczego minister miałby to robić skoro do jego wyłącznych uprawnień należy decydowanie o tym jaki jest cel danego wydatku i kto ostatecznie będzie go realizował. Wbrew decyzji komisji może odmówić przyznania dotacji czy nawet dowolnie zmieniać jego kwotę. To wynika wprost z rozporządzenia (konkretnie §22) . Więc próbuje się tu przedstawić jako coś skandalicznego realizowanie władzy powierzonej ministrowi przez ludzi. Czasem podejmuje dobre, czasem złe decyzje, czasem subiektywne. Tak samo jak np. Prezydent Warszawy, który przyznaje większe kwoty organizacją głównie o profilu lewicowym.
Nawet banasiowaNIK utyskiwała, że minister ma takie „dowolne prawo do decydowania” i skarżyła te przepisy do TK.
3. Wydatki na media
Zarzut wobec funduszu, że miał część na wydatki reklamowe - przypominamy, że wszystkie fundusze takie mają - najlepiej to widać na przykładzie funduszy europejskich, gdzie zawsze obowiązkiem jest kampania informacyjna skąd dane środki pochodzą. Stąd brały się umowy z różnymi mediami.
4. Posłowie SP lobbowali na rzecz regionów, które reprezentują
Myślę, że gdyby traktować te zarzuty poważnie to połowę Sejmu trzeba by aresztować, bo połowie nie chce się lobbować za swoimi regionami.
5. Kwestionowanie przez „świadka” celowości wydatków na OSP.
To jest powtarzanie opowieści NIK, że wydatki na OSP nie były celowo mimo, że samo fundusz ma pomagać ofiarom wypadków drogowych, a przecież OSP zazwyczaj jest pierwsza na miejscach wypadków.
6. Operacja kolana PJK
Wymyślanie bez żadnych faktów, to już w ogóle takie banialuki, że same w sobie najlepiej wystawiają świadectwo tego cyrku.
7. „Świadek” opowiada o tym, że Profeto ks.Olszewskiego nie powinno otrzymać dofinansowania bo nie miało jednego z celów funduszu w statucie.
Miało aż 4 cele w statucie wymienione w zasadach. Tylko oczywiście nie było tam nikogo, kto byłby w stanie te opowieści zweryfikować. Więc opowiadać można wszystko.
8. „Świadek” opowiada o tym, że konkurencyjna wobec Profeto oferta była lepsza.
A fakty są takie, że Profeto oferowało pomoc dzieciom i dorosłym (konkurencja tylko dzieciom). Profeto dało duży wkład własny a konkurencja nie. Skale projektów były nieporównywalne (warto zobaczyć na YT archipelag link:
). Pewnie dlatego do dziś mimo wielu wniosków MS nie ujawniło ofert, aby każdy mógł sobie je porównać.
9. Środki z funduszu były dzielone na okręgi.
Tak naprawdę były dzielone geograficznie, ale trzeba zmienić to słowo, aby celowo brzmiało „politycznie”.
10. Raport NIK - środki nie szły na pomoc ofiarom.
Odwoływanie się do raportów NIK, której szef został nagrany jak przyznawał, że to były „prezenty dla Tuska” jest niepoważne. NIK np. fałszywie wskazuje, że na pomoc pokrzywdzonym w latach wydatkowano 34% środków. Faktycznie było to ponad 70%, lecz NIK nie uwzględnia połowy środków, na sprzęt ratujący życie dla OSP i szpitali. Zarzut, że wydatki na szpitale czy OSP nie mają nic wspólnego z zadaniem funduszu czyli pomocy ludziom trzeba uznać za groteskowy i ośmieszający NIK i „świadka”.
11. Mniej znaczące wątki dotyczącej mojej osoby
a) Jaki pomagał odpowiadać na zarzuty medialne dot NIK. Przyznaje się do tego. Robiłem to nawet publicznie na moim twiterze. Myślę, że zasługuje za to na najwyższy wymiar kary.
Na końcu wpisu Jaki podsumował całe przesłuchanie.
Jednak najważniejszy wniosek jest taki. Giertych się odkrył. Teraz już widać kto stał za słynną akcją z wyważaniem drzwi i kto kierują neoprokuraturą. Widać jakie ma intencje (osobiste porachunki). Więc część Polaków głosowała za spokojem i praworządnością a mają zemstę Giertycha
— zaznaczył Jaki.
Woś: To była ustawka Giertycha
Wystąpienie byłego dyrektora departamentu funduszu sprawiedliwości było kolejną ustawką Romana Giertycha, neoprokuratury bodnarowców i TVN - do tego w środku kampanii wyborczej. Widać już kto stał za słynną akcją ABW
— napisał na platformie X Michał Woś, poseł Suwerennej Polski, odnosząc się do wspomnianego Mraza.
Spektakl urządzony dzisiaj w Sejmie ma na celu wyłącznie atak polityczny, obniżenie zaufania do Suwerennej Polski, a przede wszystkim zemstę osoby, wobec której prokuratora w czasach Z. Ziobro chciała stawiać zarzuty za wyprowadzenie z giełdowej spółki 92 mln zł. O słynnej końskiej chorobie i wyjeździe do Włoch słyszał chyba każdy
— podkreślił.
Wystąpienie byłego urzędnika było pełne konfabulacji, nadinterpretacji i własnych ocen. Wszystkie działania i decyzje związane z Funduszu Sprawiedliwości były zgodne z prawem i interesem publicznym: przede wszystkim to dysponent funduszu, a nie komisja konkursowa, decyduje o przyznaniu lub nieprzyznaniu dotacji i o jej wysokości (zgodnie z ustawą i rozporządzeniem)
— zaznaczył.
Pomoc dla pokrzywdzonych przed naszymi rządami była marginalna (kilkanaście mln zł rocznie) i trafiała przede wszystkim do wybranych organizacji feministycznych (w siedzibie jednej z nich B. Komorowski ratyfikował Konwencję Stambulską). W czasie naszych rządów powstała sieć pomocy w całym kraju, praktycznie w każdym powiecie, udzielająca wsparcia dziesiątkom tysięcy osób: prawnej, materialnej czy psychologicznej. Na co przeznaczyliśmy setki milionów złotych
— napisał.
Upolitycznienie prokuratury służy ukręceniu wielu spraw, w tym pana Grodzkiego gdzie ok 250 osób pod odpowiedzialnością karną zeznało, że brał łapówki. Także ukręcenie afery śmieciowej europosła z PO (mowa o 5 mln łapówek) - czy dzisiejsza afera z Lisem. Dlatego działania wobec Z. Ziobro to zemsta polityczna Donalda Tuska
— stwierdził.
Jeżeli neoprokurator zdecyduje się postawić zarzuty komukolwiek z Suwerennej Polski będzie to akt politycznego ataku. A sprawa aresztu ks. M. Olszewskiego (orzekał sędzia-minister w rządzie PO 2009-2012) pokazała, że nie ma co liczyć na rzetelny proces i niezależny sąd, kiedy w sprawie sędziami są członkowie Iustitii czy sędziowie-politycy D. Tuska
— podkreślił.
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692727-sp-giertych-dal-pokaz-swoich-gangsterskich-metod