Wydałem zarządzenie w sprawie powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004-2024. Na przewodniczącego tej komisji (…) powołujemy szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Jarosława Stróżyka” - poinformował na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Szef polskiego rządu Donald Tusk poinformował o swojej decyzji w sprawie komisji do zbadania wpływów rosyjskich.
Wydałem zarządzenie w sprawie powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004-2024. Na przewodniczącego tej komisji, na wniosek Ministra Sprawiedliwości, powołujemy szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Jarosława Stróżyka
— powiedział podczas konferencji prasowej.
Komisja będzie składała się z 9-13 uczestników. Rekomendować skład tej komisji będą ministrowie właściwi ds. wewnętrznych, koordynowania działalności służb specjalnych, obrony narodowej, kultury i dziedzictwa narodowego - żeby uprzedzić znaki zapytania i spekulacje, będziemy chcieli zbadać także ewentualny wpływ na media. Minister finansów, minister spraw zagranicznych, aktywa państwowe i informatyzacja. Nie ministrowie będą członkami tej komisji. Chodzi przede wszystkim o ekspertów od poszczególnych dziedzin
— dodał.
„To nie jest komisja śledcza”
Będę oczekiwał pierwszego raportu na pewno po wyborach, aby nie mieszać pracy komisji z kampanią wyborczą. Komisja będzie działała dyskrecjonalnie, nie będą to medialne przesłuchania, będziemy systematycznie informować o efektach jej pracy.
— wskazał premier.
Latem będziemy mieli pierwszy raport cząstkowy. Ja mam nadzieję, że większość tych spraw, które bulwersowały opinię publiczną w ostatnich latach i związane były z tajemniczymi dość okolicznościami, opisywane przez media, ale bez konkluzji, znajdzie swój opis. Niekoniecznie wyjaśnienie, bo to nie jest komisja śledcza
— podkreślił.
Tusk o „ciężarze spekulacji, domysłów, setek informacji”
Efektem prac tej komisji będą najprawdopodobniej wnioski do prokuratury i opinie o tym, dlaczego zaniechano badania tych spraw w poprzednich latach i nie ma znaczenia, za jakich rządów te rzeczy się działy. Ja będę - i taki jest też generał Stróżyk, i tacy są członkowie komisji, będą mieli za zadanie bycia niezależnym, i intelektualnie, i politycznie, w swojej pracy
— powiedział Donald Tusk.
Bardzo chciałbym, żeby dzięki pracy tej komisji atmosfera w Polsce, życie publiczne w Polsce, zostało uwolnione od tego nieznośnego już ciężaru spekulacji, domysłów, setek informacji, audycji telewizyjnych, dziesiątek książek na ten temat
— wskazał.
Będziemy czekali na pilne, szybkie efekty pracy komisji
— dodał premier.
Rosja stoi za presją na granicę
Szef rządu poinformował również, że na Kolegium Służb Specjalnych odebrał szczegółowe informacje o wykorzystaniu dodatkowych środków przekazanych ABW i AW oraz „na temat rekonstrukcji tych regionalnych struktur ABW”.
Wskutek już podjętych działań mogę powiedzieć, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie mieć taką strukturę jak przed tymi zmianami z czasów rządów pani premier Szydło. Mówię o likwidacji, redukcji tych części ABW, które pracowały w terenie. To jest początek wzmacniania służb specjalnych, te potrzeby są większe
— wskazał Tusk.
Jak dodał, odebrał również informację o sytuacji na granicy z Białorusią.
Dziś otrzymaliśmy potwierdzenie, że presja na granicę wschodnią Polski to nie jest migracja spontaniczna ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. W tej chwili te dane precyzyjne są już bardzo niepokojące
— powiedział.
Premier wskazał, że ponad 90 proc. osób przekraczających nielegalnie polską granicę, dysponuje rosyjskimi wizami.
Inaczej niż było na początku tej presji migracyjnej, nie mamy już żadnych wątpliwości, że dzisiaj to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi z krajów takich jak Somalia, Erytrea, Jemen i Etiopia
— powiedział.
Apel do mediów
Bardzo bym prosił, żeby w mediach nie pojawiały się spekulacje albo niesprawdzone informacje na temat aktów sabotażu i działań naszych służb. My będziemy informowali na tyle, na ile jest to możliwe i celowe, o działaniach naszych służb (…). Ale one muszą działać dyskretnie
— zaapelował premier Tusk.
Dzisiaj nie mamy wątpliwości, że aktywność rosyjskich służb, także współpracujących z białoruskimi, jest duża, i nie ma co czarować. Mamy dzisiaj prawo przypuszczać, że służby rosyjskie miały także coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej. Ale bardzo bym prosił wszystkich, żebyśmy nie dodawali tu jakichś kolejnych domysłów. Ja będę państwa informował o tym, o czym mogę i powinienem informować opinię publiczną, ale nic więcej
— dodał.
Pomoc dla poszkodowanych w pożarze przy Marywilskiej
Szef rządu zapowiedział również, że handlarze, którzy stracili swoje miejsca pracy wskutek pożaru na Marywilskiej, mogą od 23 maja (najbliższy czwartek) zwracać się po wsparcie w siedzibie ZUS przy ul. Podskarbińskiej 25 w Warszawie.
Wsparcie będzie obejmować doraźną pomoc finansową. Dla jednoosobowych działalności gospodarczych to jest 2 tys. zł, dla każdego, kto się zgłosi i potwierdzi, że stracił to swoje stoisko. Środki pochodzą z Agencji Rozwoju Przemysłu
— wskazał Tusk.
Będzie można także ubiegać się bez jakiejś zbędnej biurokratycznej procedury o dofinansowanie dla przedsiębiorców części wynagrodzeń pracowników do wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia przez trzy miesiące
— powiedział.
Przedsiębiorcy poszkodowani w pożarze będą mogli w tym samym punkcie złożyć wniosek o ulgi i umorzenia należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne
— dodał szef rządu.
Uderzenie w posła PiS i słowa o „brudzie”
W ostatnich miesiącach rządów PiS szefem Rządowego Centrum Legislacji był pan Krzysztof Szczucki. W czasie kampanii do parlamentu, pan Krzysztof Szczucki, będąc szefem RCL, zatrudnił na te kilka miesięcy sześciu pracowników, którzy nie świadczyli tu żadnej pracy. Ani w RCL, ani w innej podległej tutaj instytucji. Nie logowali się nawet w komputerach. Tych sześciu pracowników organizowało kampanię wyborczą panu Szczuckiemu. W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tys. zł. Skierowaliśmy w tej sprawie wniosek do prokuratury 3 dni temu
— wskazał.
Wydarzenia i eventy, które „promowały legislację”, wszystkie miały miejsce w okręgu wyborczym pana Szczuckiego. Takich sytuacji jest więcej, to wyście pisali o „złotych chłopcach Morawieckiego”, którzy zarabiali na bardzo drogiej „kampanii antywojennej”, która polegała tak naprawdę na tym, żeby wyciągnąć kolejne dziesiątki milionów złotych z publicznej kasy
— podkreślił Donald Tusk, przekonując, że „każdego tygodnia trafiamy na tego typu kwiatki i sytuacje”.
Dlatego ja nie chcę państwa tym zanudzać, ale chciałbym, żebyście mieli świadomość, że praca moich urzędników polega często po prostu na czyszczeniu brudu jaki pozostał po naszych poprzednikach
— dodał.
Ze względu na kondycję mojego gardła i układu oddechowego, proszę, abyśmy skrócili turę pytań do niezbędnego minimum
— zakończył premier, po czym zaczął kaszleć.
Trybunał w Hadze o Izraelu i Hamasie
Pytany o decyzję Trybunału w Hadze w sprawie rządu Izraela i oburzenie prezydenta USA Joe Bidena, Tusk odparł:
Jest rzeczą zupełnie oczywistą, że mamy do czynienia z takim nieakceptowalnym symetryzmem politycznym. Pytanie, dlaczego nikt nie uznał wcześniej, zanim wybuchła wojna w Gazie, aby wystosować nakaz aresztowania, jeśli chodzi o liderów Hamasu, organizacji terrorystycznej.
Znam premiera Netanjahu bardzo długo, na początku jego kariery w jakimś tam sensie nawet się przyjaźniliśmy, ale jego ewolucja polityczna każe mi być bardzo sceptycznym wobec tego, co robi. Uważam, że jest osobą współodpowiedzialną za nową fazę kryzysu na Bliskim Wschodzie
— stwierdził szef rządu.
Ale próba pokazania, że premier Izraela i liderzy Hamasu to jest to samo, przez organizację, której atutem powinny być neutralność i obiektywizm, jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną, niepoważną
— dodał.
Macierewicz i „pętla informacyjna”
Pytany, co oznacza stwierdzenie, że wokół posła Antoniego Macierewicza zaciska się „pętla informacyjna”, premier odparł:
„Informacyjna pętla” oznacza „informacyjną pętlę”. Jest coraz więcej informacji i one będą wymagały uporządkowania i komisja tym się będzie zajmowała.
Można nawet się zaśmiać, kiedy się słyszy takie sformułowania, ale mi wcale nie jest do śmiechu, bo naprawdę musimy wyjaśnić, jakim cudem ten człowiek, o którym wszyscy wiedzą, że zrobił rzeczy osłabiające w sposób dramatyczny możliwości obronne państwa polskiego, który zaczął kolejny etap swojej kariery od ataku na siedzibę jednych z placówek natowskich w Polsce i wprowadził na newralgiczne stanowiska ludzi, którzy nigdy nie ukrywali swoich radykalnie prorosyjskich sympatii
— dodał.
Najwyższy czas, aby te informacje pozbierać i sprawdzić źródła informacji, które dotyczą Macierewicza, także te dotyczące rozbrajania polskiej armii, i te informacje będą dyskredytujące dla Macierewicza, taka jest moja opinia
— powiedział.
Ponury cień, jaki Macierewicz rzuca na państwo polskie, musi zniknąć. Nie może być tak, że ktoś taki jak Macierewicz będzie bawić się w kotka i myszkę z dużym europejskim państwem, jakim jest Polska
— stwierdził premier.
Celem tej komisji jest, aby ludzie w Polsce z pełnym oddechem mogli powiedzieć, że polskie państwo, a zwłaszcza władze, urzędnicy polskiego szczebla, są wolne od nacisków jakichkolwiek zagranicznych służb, rosyjskich czy białoruskich
— wskazał.
Protest rolników
Ja już w sprawie rolników, a konkretnie rzecz biorąc protestujących w Sejmie, działaczy, wypowiadałem się. minister Czesław Siekierski rozmawiał z nimi, proponował spotkanie. Więc ja nie jestem przekonany, że działaczom, tej grupce, która okupuje jedno z pomieszczeń sejmowych, chodzi o wyjaśnienie czy załatwienie jakiegokolwiek problemu
— powiedział Tusk, pytany o protest rolników w Sejmie.
Życzę wszystkim dobrej kondycji, zdrowia, uważam, że nie warto narażać dla manifestacji politycznej własnego zdrowia. Nikt nie czuje się komfortowo w takiej sytuacji, mam nadzieję, że ludzie, którzy zdecydowali się na tę akcję, zrouzumieją, że wszystko jest do załatwienia w normalnym trybie, czyli spotkania z ministrem rolnictwa
— dodał.
Rozwiązuję bardzo wazne problemy, zajmuję się pomocą rolników. A ten protest w Sejmie to w mojej ocenie nie jest obrona interesów rolników, tylko polityka. I trudno mi wziąć odpowiedzialność za działania moich politycznych oponentów. Niech oni biorą odpowiedzialność za siebie
— stwierdził.
Premier Tusk najpierw występuje z pozycji lidera zatroskanego o bezpieczeństwo kraju, apeluje do dziennikarzy, aby powstrzymali się od „spekulacji”, po czym… sam insynuuje, że za rządów PiS właściwie każdego dnia dochodziło do „wyprowadzania pieniędzy z państwowej kasy” i jego ekipa musi teraz „czyścić brud” po poprzednikach. Snuje także insynuacje na temat byłego ministra obrony narodowej i używa sformułowań typu „pętla informacyjna” czy „ponury cień” Czyli mieliśmy już truciznę, drożyznę, smród, „klientelę”, która „chleje i bije swoje kobiety i dzieci”, a teraz mamy do kolekcji jeszcze „brud”, „ponury cień” i „pętlę”. Nie ma to jak uśmiechnięta Polska i polityka miłości.
jj/Youtube: Kancelaria Premiera
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692569-tusk-podjal-decyzje-ws-komisji-ds-wplywow-rosyjskich