Gdy tylko w we wrześniu wybory na Słowacji wygrała partia Socjalna Demokracja (SMER) Roberta Fico okazało się, że wedle Brukseli kraj ten zaczyna mieć kłopoty z praworządnością. Po prostu Słowacy zagłosowali nie tak jak im Unia pozwala i wybrali nieprawidłową partię i nieprawidłowy rząd.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wybory na Słowacji i w Polsce dzielił zaledwie miesiąc. To był magiczny miesiąc odwrócenia biegunów. Nagle okazało się, że po zwycięstwie SMER Słowacja pogrąża się w otchłani niepraworządności, a Polska zaczęła się z odmętów bezprawia wydobywać po tym, jak stało się jasne, że rząd będzie formować prawdziwie uśmiechnięta, europejska Platforma Obywatelska. 6 maja władcy Unii ogłosili, że kończą stosowanie wobec Polski tzw. procedury naruszeniowej z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Na jego podstawie Bruksela może w nieskończoność dowolnie sobie badać domniemane naruszanie praworządności w dowolnej prowincji Unii i stosować wobec niej szykany. W przypadku Polski oznaczało to m.in całkowicie bezprawne blokowanie należnych Polsce funduszy.
Odkąd Polska ma nowy, prawidłowy rząd stała się praworządna, więc ogłoszono koniec sankcji. Jeśli ktoś chciałby poszukać przykładu zakłamania Brukseli, niesprawiedliwości, otwartych ingerencji w sprawy wewnętrzne unijnych państw to przypadek polskiej i słowackiej nagłej przemiany jest jednym z najlepszych.
SMER na cenzurowanym
Dlaczego partia SMER jest nieprawidłowa, skoro lewicowa? Są sprawy, które nam się nie podobają - np. początkowa bardzo duża wstrzemięźliwość w pomaganiu Ukrainie, by nawet nie powiedzieć spora niechęć wobec Kijowa. To zaczęło nieco się zmieniać po spotkaniu premierów Fico i Denisa Szmyhala w styczniu w Użhorodzie na Zakarpaciu. Podtrzymano m.in. pomoc humanitarną i komercyjne dostawy sprzętu wojskowego dla Ukrainy, tym niemniej władze Słowacji w swej retoryce pozostają dość zimne. Premier Szmyhal określił ten stan stosunków dwustronnych polityką nowego pragmatyzmu.
Jakkolwiek w jakimś zakresie polityka Słowacji by nam się nie podobała, to jest to jej polityka i ten kraj ma do niej prawo. Zupełnie inaczej uważa jednak Bruksela, która ledwie po miesiącu od wyborów rozpoczęła karcenie i karanie Bratysławy. Naiwnym jest myślenie, że chodzi o nie dość entuzjastyczne pomaganie Ukrainie. Węgry prowadzą niemal jawnie prorosyjską politykę, ale odkąd mają ochronę Niemiec, bo załatwiają za nie brudne sprawki, to zaczynają wyrastać na prawidłowe europejskie państwo. Niech nikogo nie zmyli ujadanie na Budapeszt przez koalicję obecnie rządzącą. To tylko na użytek wewnętrznej propagandy.
Dlaczego więc Słowacja stała się nieprawidłowa? Otóż pod rządami Fico jest nie dość europejska, nie dość uśmiechnięta, zachwycona unijnymi porządkami i prowadzi politykę narodową, tożsamościową. Ba, SMER publicznie ośmieliła się nawet zakwestionować dogmaty ideologii LGBTPSL+. Premier Fico oświadczył że dewianci nie będą mieli wstępu do szkół, nie będą deprawować dzieci.
Ledwie miesiąc po wyborach unijna frakcja Socjalistów i Demokratów zawiesiła członkostwo SMER. W niemieckim „Politico” ukazały się artykuły oskarżające Bratysławę o zamach na wolność mediów i niezależność prokuratury. To kopia oskarżeń formułowanych pod adresem Polski, gdy rządy sprawowała nietolerowana przez Brukselę Zjednoczona Prawica.
Od prób kontrolowania mediów publicznych po likwidację specjalnej prokuratury i papugowanie rosyjskiej propagandy, słowacka koalicja rządząca kopiuje wszytko z podręcznika nieliberalnych poglądów premiera Węgier Viktora Orbána
— napisało „Politico”.
Rząd Fico w w grudniu 2023 zdecydował o zreformowaniu kodeksu karnego i rozwiązaniu powołanej przez poprzedników specjalnej jednostki prokuratury. Miała ona walczyć z korupcją i zorganizowaną przestępczością, ale wedle obecnej władzy zajmowała się głównie badaniem powiązań pomiędzy urzędnikami, policjantami, sędziami, prokuratorami i przedsiębiorcami a partią SMER.
Rząd Fico uznał, że rozwiązanie prokuratury specjalnej jest wewnętrzną sprawą Słowacji, i Brukseli nic do tego. Tymczasem Parlament Europejski w styczniu 496 głosami za, przy 70 przeciw i 64 wstrzymujących się przyjął rezolucję, w której stwierdzał, że w przypadku przyjęcia zaproponowanej przez rząd Fico reformy kodeksu karnego, Słowacja nie będzie zdolna do walki z korupcją i właściwego wykorzystania funduszy z UE. Ponadto eurokraci uchwalili, że są zaniepokojeni planowaną restrukturyzacją Słowackiego Radia i Telewizji (RTVS) i decyzją premiera Fico i kilku i jego ministrów o o bojkotowaniu niektórych mediów. Mechanizm był podobny jak w Polsce. Inicjatorami rezolucji byli opozycyjni słowaccy europarlamentarzyści i to oni jak stwierdził premier szczuli władze Unii przeciwko własnemu krajowi.
W nagraniu zamieszczonym w sieci społecznościowej Fico oznajmił, że rezolucję PE napisali słowaccy europosłowie z partii opozycyjnych, którzy opowiadali swoim kolegom bzdury i kłamstwa, co ostatecznie znalazło odzwierciedlenie w treści dokumentu.
My w koalicji rządowej musimy zdecydowanie zdać sobie sprawę z tego, że przeciwstawiają się nam oponenci polityczni, posłowie opozycji, zarówno w kraju, jak i za granicą, którzy są gotowi zrobić każdy brudny uczynek w tej walce politycznej. Musi być na to dość stanowcza, twarda, ale demokratyczna odpowiedź
— komentował premier.
Bezprawny mechanizm
Oczywiście formułowane w Brukseli pod byle pretekstem oskarżenia o niepraworządność zaczęły tak jak w przypadku Polski mieć swoje konsekwencje. Okazało się, że i Słowacja zaczyna mieć kłopoty z otrzymywaniem z Unii należnych jej funduszy. Ten całkowicie bezprawny mechanizm staję się już „normalnym” narzędziem dyscyplinowania prowincji przez Brukselę. Od jej łaski zaczyna zależeć czy jakaś prowincja jeśli będzie grzeczna dostanie swoje pieniądze czy nie.
Po zamachu na premiera Fico jeszcze działająca Komisja Europejska prawdopodobnie powstrzyma się na jakiś czas w szykanowaniu Słowacji. Jeśli jednak czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego nie doprowadzą do całkowitej zmiany polityki w Brukseli to podbijanie podporządkowywanie unijnych prowincji z pomocą kar, zawłaszczania kolejnych kompetencji, narzucania jednego światopoglądu, ideologicznych szaleństw LGBTRTVAGD+ czy Zielonego Ładu będzie kontynuowanie.
Nie można liczyć na to, że w owładniętej lewicowym obłędem Europie na stolcu w Brukseli zasiądą jacyś rozsądni ludzie. Nie można zdawać się na łaskę przypadku i tego, że akurat Niemcy, Francuzi, czy Szwedzi wybiorą kogoś kto nie jest zepsuty, skorumpowany i zwyczajnie głupi jak większość obecnej Komisji. Jedynym sposobem obrony demokracji w Unii, powstrzymaniem jej przed ingerowaniem w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, budową scentralizowanego biurokratycznego molocha - państwa europejskiego, jest obalenie unijnego ustroju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/692322-slowacja-zastapila-polske-w-unijnych-dybach-i-karcerze