Od lat 90. Europa przechodzi w ręce ideologów, którzy prą do stworzenia superpaństwa z ograniczaniem konkurencji, rozwoju, a przede wszystkim wolności – powiedział Jacek Kurski, b. prezes TVP w czwartkowym wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.
Kurski, zapytany przez dziennik o to, czy tęskni za telewizją, którą pożegnał niecałe dwa lata temu, odparł, że „nie ma do czego”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Akcja zemsty
Tamta telewizja została zniszczona w akcie niebywałej zemsty i nienawiści koalicji 13 grudnia
— powiedział. Jak wskazał, przykłady z ostatnich dni to „wielki” koncert na dwudziestolecie Polski w Unii Europejskiej na pl. Piłsudskiego, który miał 645 tys. widzów.
Za moich czasów takie wydarzenia nie spadały poniżej 3 mln
— powiedział.
Zapytany, czy zapewniał kierowanej przez siebie telewizji niezależność od polityki, odpowiedział, że zapewniał „niezależność w sensie możliwości normalnego funkcjonowania”.
Podkreślił, że za prezesury Juliusza Brauna telewizja była petentem, nie była traktowana przez polityków poważnie, przez co uległa zapaści. „Nikt nie traktował Juliusza Brauna czy Janusza Daszczyńskiego poważnie” - uważa. Dopiero „twardy polityk z doświadczeniem, nazwiskiem, ale też wizją i pomysłem, który jest po imieniu z każdą ważną osobą w naszym kraju”, mógł zapewnić tej instytucji podstawowe narzędzia do funkcjonowania.
Wszystkie opowieści, że jakiś profesor czy autorytet moralny będzie dobrym prezesem telewizji, są bardzo naiwne
— oświadczył Kurski.
Indagowany, czym zamierza się zająć w Parlamencie Europejskim, do którego kandyduje, stwierdził: „musimy zatrzymać fatalny trend polegający na uprowadzeniu Europy przez doktrynerów”.
Od lat 90. Europa przechodzi (…) w ręce ideologów, którzy prą do stworzenia superpaństwa z ograniczaniem konkurencji, rozwoju, a przede wszystkim wolności. To europejskie szaleństwo
— zaakcentował.
Jacek Kurski odniósł się również do swojej pracy w Banku Światowym.
Niestety moja przygoda była krótka, raptem 14 miesięcy. Donald Tusk, w ramach obsesji na punkcie TVP, nie mógł zapomnieć o mnie i pierwszą decyzją swojego rządu zupełnie bezprawnie odwołał mnie z Waszyngtonu. Ale nie użalam się nad sobą
— powiedział były prezes TVP.
Chciał mnie Tusk w kraju, to mnie ma. Ciekawe, jak na tym wyjdzie
— dodał.
gah/PAP/DGP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691960-kurski-o-powrocie-chcial-mnie-tusk-w-kraju-to-mnie-ma