Sejmowa komisja śledcza do spraw tzw. afery wizowej rozpoczęła kolejne posiedzenie. Przed komisją stanęła Jadwiga Emilewicz, była wicepremier i b. minister rozwoju i technologii. Wcześniej zeznawał wiceszef MSWiA Macieja Wąsika.
Pytanie Piotra Kalety
Czy w czasie pracy nad projektem Poland Business Harbour również przedstawiciele Straży Granicznej uczestniczyli?
— pytał Kaleta.
Wedle moje wiedzy przedstawiciele Straży Granicznej uczestniczyli w tych rozmowach i wskazywali na trudności związane z przebiegiem rejestracji właściwym z racji obowiązków, które ta Straż Graniczna i tak ma
— odpowiedziała była minister rozwoju i technologii.
Pytanie Zbigniewa Boguckiego
Czy tego rodzaju program z uwagi na wskaźniki gospodarcze miałby racje bytu w 2015 roku, to znaczy ukierunkowany na sprawdzanie pracowników zza granicy?
— pytał Bogucki.
W 2015 roku poziom bezrobocia jest około 8-9 proc., to nie jest wysokie bezrobocie, ale z całą pewnością wyższe niż w roku 2020. (…) Dzisiaj jednym z podstawowych wyzwań gospodarczych, który powinien zajmować się każdy rząd Polski, to są kwestie związane z demografią, dlatego że ona jest ściśle powiązania z kondycją gospodarczą Polski. (…) Dlatego uważam, że zawieszanie dobrego programu, zamiast korekty, jeżeli on wymaga korekty, który pozwala nam pozyskiwać dobrze wykwalifikowanych pracowników, to decyzja trudna do zrozumienia
— mówiła Emilewicz.
Pytanie Daniela Milewskiego
Daniel Milewski zapytał o zawieszenie programu Poland Business Harbour przez Radosława Sikorskiego.
Jak w świetle założeń, które pani miała, jak tworzyliście ten program, można ocenić decyzję o zawieszeniu, jakie straty z tego wynikają i w czyim interesie jest, by Polska nie miała tego programu?
— pytał Milewski.
Kwestia wizowa była jednym z elementów. (…) Liczę na to, że będzie refleksja i wrócimy do dobrego przedsięwzięcia
— odpowiedziała świadek.
Pytanie Marka Sowy
Pani wielokrotnie używała sformułowania, że to potrzeby polskiej gospodarki (…). Czy pani te potrzeby polskiej gospodarki miała łącznie oszacowane pełniąc funkcję ministra rozwoju i technologii?
— pytał Sowa.
Myśmy mieli szacunki dla branż. Nie bez powodu wskazałam branżę meblarską, bo to był w pewnym momencie bardzo newralgiczny moment, branża IT była najczęściej wymienianą. Jeśli komisja sobie życzy, to sięgnę do danych i na 2020 rok takie dane Państwu przekażę
— odpowiedziała Emilewicz.
Konkluzje Szczerby
Uważam, że nie było ewaluacji programu, nie było reakcji dotyczącej jednak tego, że obywatele Federacji Rosyjskiej byli włączeni w tę inicjatywę. (…) Pan premier Tusk zwolnił panią z tajemnicy prawnie chronionej, ale nie widzę potrzeby korzystania z tej możliwości i dodatkowego posiedzenia w trybie niejawnym. Natomiast informacje przekazywane już wtedy, kiedy zostali włączeni obywatele Federacji Rosyjskiej były zatrważające
— mówił Szczerba.
Pytania zadaje Piotr Kaleta
Czy ci sprowadzeni ludzie, ten program przyczynia się do rozwoju naszej ojczyzny, czy nie?
— pytał Kaleta.
To znowu pytanie ocenne. (…) Wszystkie dane makroekonomiczne, jakie są znam znane na zakończenie 2023 roku są jednoznacznie, jednoznacznie pozytywne jeżeli chodzi o cenę polskiej gospodarki w każdym z zakresów, także w tym obszarze, jakim jest innowacyjność.
— podkreśliła Emilewicz. Zwróciła uwagę na rozwój innowacyjności w Polsce.
Nie byłoby tego wzrostu gdyby nie zasilenie sektora IT, informatycznego nowymi pracownikami, ale to jest moja ocena
— stwierdziła.
Pytania zadaje Zbigniew Bogucki
Gdyby pani mogła przybliżyć w takiej analizie prostej to, co było za programem, a co było zagrożeniem
— powiedział Bogucki.
W zakresie gospodarczych korzyści, luka w sektorze IT sięgająca około 150 tys. specjalistów w Polsce (…), 20 proc. odrzuconych rok do roku zleceń dla firm sektora IT z tego powodu, że nie ma programistów, którzy mogliby się podjąć realizacji tych przedsięwzięć
— odpowiedziała świadek.
Mówiąc o ryzykach przyznała, że ściąganie do Polski osób spoza strefy Schengen zawsze jest ryzykowne.
Ja taką świadomość miałam, dlatego zapraszałam odpowiednie służby. Ale dzisiaj ważąc na szali uważam, że z tym programem nie należało zwlekać
— mówiła.
Pytania zadaje Krzysztof Mulawa
Czy widziała pani jakiekolwiek oznaki, że ktokolwiek w rządzie będzie chciał powołać jakąś instytucję, albo dać komuś odpowiedzialność za to, by odpowiedzieć sobie na pytanie, ilu mamy cudzoziemców, ilu cudzoziemców, którzy przyjechali do nas, rzeczywiście pozostają w Polsce, a ilu zgodnie z prawem wraca do swojego kraju?
— zapytał Krzysztof Mulawa.
Nie pamiętam takiej dyskusji
— odpowiedziała świadek.
Pytania zadaje Maciej Konieczny
Konieczny pytał o kwestię weryfikacji cudzoziemców sprowadzanych do pracy w Polsce.
W całym okresie mojego funkcjonowania w rządzie wielokrotnie prowadziłam rozmowy z przedsiębiorcami nt. żmudnej i długiej procedury wizowej dla pracowników. (…) To nad czym się zastanawialiśmy z Urzędem ds. Cudzoziemców, z innymi urzędami, żeby ten proces był szczelny, ale jednocześnie sprawny
— mówiła Jadwiga Emilewicz.
Pytania zadaje Aleksandra Leo
W jaki sposób i przez kogo były weryfikowane osoby ubiegające się o wizę w ramach programu?
— pytała Leo.
Gdy zaczął się proces dystrybuowania wiz ja nie byłam już członkiem rządu
— odparła Emilewicz.
Pytania zadaje Maria Małgorzata Janyska
Posłanka pytała, czy program Poland Business Harbor nie powinien być jednak zapisany.
Z całą pewnością droga na skróty jest obarczona większym ryzykiem, ale podejmowanie ryzyka jest cechą nas polityków, to dlatego wyborcy państwa wybierają po to, by państwo w trudnej sytuacji podejmowali decyzje wykraczające poza standard
— odpowiedziała Emilewicz.
Pytania zadaje Daniel Milewski
Pan przewodniczący mówił tu o kozie, odwołując się o ludowych powiedzeń, to ja powiem: jak pijani płota trzymają się państwo z PO dopytując, gdzież był zapisany program, gdzie jest program rządowy. Jak rozumiem, cały ten mechanizm, nazwany Poland Business Harbor, opiera się na stworzonym nowym typie wizy wpisanym przez ministra do rozporządzenia i tyle się zmienia w sensie prawnym (…). Dlaczego w tym przypadku nie zdecydowaliście się na opisywanie tego w formie jakiegoś rozbudowanego dokumentu?
— mówił Daniel Milewski.
Nie każda aktywność ministra wymaga ustanawiania specjalnego programu. (…) Reagowaliśmy uwagę na sytuację, jaka byłą na Białorusi. Braliśmy udział w konkurencji, bo inne kraje stanęły w konkurencji po informatyków i staramy się tę konkurencję wygrać
— odpowiedziała Jadwiga Emilewicz.
„To jest żałosny obraz pracy administracji rządowej”
Jadwiga Emilewicz przyznała, że Poland Business Harbor - który nazwała „inicjatywą”, a nie „programem” - nie został nigdzie przedstawiony na piśmie.
To jest groteska. (…) Nie ma się czym chwalić, to jest żałosny obraz pracy administracji rządowej, w której stworzono program, wyniku którego mogło wpłynąć 100 tys. osób do Polski bez jakichkolwiek procedur
— mówił Sowa.
Rozumiem, że oceny i używanie słowa „żałosny” w ustach krytyków koalicji 13 grudnia jest możliwe, a ocenianie waszej pracy nie jest możliwe
— zareagował daniel Milewski.
Pytania zadaje Marek Sowa
Co w programie Poland Business Harbor - pomoc humanitarna dla ludzi, którzy chcą się wyzwolić spod wpływów Łukaszenki, czy ściągnięcie do Polski wysoko wykwalifikowanych informatyków?
— pytał Sowa.
Pierwszą przyczyną, dla której ja zaczęłam się zajmować tym projektem, była kwestia luki w sektorze IT, wynikająca z informacji od organizacji biznesowych, oraz z danych GUS. Widzieliśmy, że ta luka się powiększa
— odpowiedziała Emilewicz.
Ten program z punktu widzenia po 3 latach… był kanałem przerzutowym, było to po prostu rozryglowanie systemu wizowego i umożliwienie wjazdu być może setkom tysięcy wjazdu do Polski lub Europy
— powiedział Sowa.
Nie uchylam się od odpowiedzi ani odpowiedzialności, natomiast ponoszę ją w zakresie takim, w jakim pełniłam funkcje. Rozumiem, że jest to spekulacja dotycząca tego, że program był kanałem przerzutowym, bo rozumiem, że te wnioski będziemy mieć po zakończeniu pracy komisji
— podkreśliła Emilewicz.
Pytania zadaje Michał Szczerba
Jedno z pytań Szczerby dotyczyło tego, czy Jadwiga Emilewicz zna Edgara Kobosa. Świadek odpowiedziała, że nigdy się z nim nie spotkała, ale Kobos zgłosił się do współpracy jako jeden z wolontariuszy przy jej kampanii wyborczej w 2019 roku.
Odebranie przyrzeczenia przez świadka
Jadwiga Emilewicz złożyła przysięgę, następnie przewodniczący Michał Szczerba poinformował o przysługujących jej prawach i obowiązkach.
tkwl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691739-relacja-jadwiga-emilewicz-przed-komisja-ds-wiz