Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w niedzielę, że premier Donald Tusk „nie jest dobrym gwarantem bezpieczeństwa”. Teraz Tusk twierdzi, że to co się dzieje na wschodniej granicy to wojna hybrydowa. Kiedyś mówił coś zupełnie innego - dodał.
Na spotkaniu z wyborcami w Siedlcach (woj. mazowieckie) prezes PiS fragment swojego przemówienia poświęcił kwestiom bezpieczeństwa i obronności.
Jaka ma być Polska, czy uzależniona od Niemiec, a może - co coraz bardziej teraz widać - od Rosji, czy ma być silnym państwem?
— pytał zgromadzonych.
Dodał, że ta druga opcja - z Polską, której pozycja w Unii Europejskiej będzie wyższa niż Hiszpanii - była celem rządów jego ugrupowania.
Teraz Tusk twierdzi, że to co się dzieje na wschodniej granicy to wojna hybrydowa. Kiedyś mówił cos zupełnie innego
— powiedział Kaczyński.
W jego opinii Tusk „nie jest dobrym gwarantem bezpieczeństwa”.
Ocenił, że za rządów Zjednoczonej Prawicy dostrzeżono i czujnie zareagowano na zagrożenie ze wschodu.
Obawialiśmy, że będą chcieli zajmować tak zwane pęcherze, kilkunastohektarowe terytoria, co powodowałoby destabilizację
— zauważył, tłumacząc decyzję o skierowaniu na wschód dywizji pancernych.
Nawiązał też do tego, że w Siedlcach stacjonuje 18. dywizja zmechanizowana, która ma bronić północnej części wschodniej granicy na odcinku z Białorusią i że została ona utworzona za rządów PiS.
To nie był wynik gigantomanii, to był wynik odpowiedzi SG, co zrobić, by Polska mogła się obronić na granicy wschodniej, a nie na Wiśle
— stwierdził.
Rosjanie wiedzą, że atakować trzeba tam, gdzie jest słabo. Gdy będziemy silni prawdopodobieństwo ataku jest mniejsze
— stwierdził.
Mocni ludzie do PE
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał, że w najbliższej kadencji w PE mogą zostać podjęte decyzje, wskutek których Polsce zostanie odebrana suwerenność i własna waluta. Dlatego - zaznaczał - „trzeba mieć tam ludzi doświadczonych, którzy potrafią być twardzi, a nawet bezwzględni”.
Prezes PiS podczas spotkania w Siedlcach apelował do „sojuszników, przyjaciół, do tych, z którymi szliśmy razem w marszu” o to, by nie wierzyli w „oszukańcze bajki”, jakie według niego przedstawiają obecnie rządzący.
To bardzo ważne, żeby w tych najbliższych wyborach, które odbędą się 9 czerwca, ale też w tych kolejnych, jeszcze ważniejszych, prezydenckich, w końcu parlamentarnych (…), żebyśmy byli jednością
— powiedział.
Powinniśmy być jednością, powinniśmy być biało-czerwoną drużyną
— podkreślił.
Dodał, że najbliższe wybory także mają ogromne znaczenie.
To nie będzie normalna kadencja Parlamentu Europejskiego, to będzie kadencja, w której mają być podjęte decyzje, które nam, Polakom, odbiorą właściwie wszystko. Odbiorą nam suwerenność, odbiorą walutę, która jest gwarancją tego, że nie popadamy w ciężkie kryzysy i tego, że możemy naszą gospodarkę w dobrym tempie rozwijać. Odbiorą nam decyzje choćby w takich sprawach jak obrona granic
— przekonywał Kaczyński.
Według niego ta obrona granic za rządów Zjednoczonej Prawicy była potępiana.
Musicie państwo pamiętać o tym, że żeby wywalczyć w Parlamencie Europejskim to wszystko, co można tam wywalczyć - a w tej walce można tam bardzo dużo wywalczyć, bo będzie pewnie wyraźna zmiana składu PE na rzecz sił konserwatywnych, które tych zmian nie chcą - to trzeba mieć tam ludzi doświadczonych, ludzi, którzy tam byli, którzy wiedzą, jak tam działać, którzy są energiczni, którzy potrafią być czasem twardzi, a nawet bezwzględni
— powiedział.
Zaznaczył, że „przed nim siedzi dwóch takich panów” i wskazał na dwóch kandydatów PiS w wyborach europejskich: Adama Bielana i Jacka Kurskiego.
Kaczyński mówił, że PiS w PE musi mieć ludzi, którzy „niczego nie będą musieli się uczyć, tylko od razu podejmą energicznie z siłą przebicia tę walkę”. Podkreślił, że do tej walki „trzeba rzucić ludzi najbardziej doświadczonych, takich można powiedzieć żołnierzy z wojsk jednorazowego przeznaczenia”.
To są wojska spadochronowe, to są proszę państwa kutry torpedowe i rakietowe, to są takie jednostki, które właściwie mają być użyte tylko raz, bo ponoszą tak ogromne straty w walce, że już później się nie nadają do dalszej walki
— mówił.
Oczywiście ja życzę panom długiego życia, ale żeby być w tych wojskach, to trzeba być naprawdę człowiekiem o specyficznych cechach psychicznych i fizycznych, tylko tacy się nadają, i ci dwaj panowie się nadają. Życzę im, by przeżyli tę kadencję, ale żeby zwyciężyli i żebyśmy my zwyciężyli
— dodał prezes PiS.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691550-kaczynski-tusk-nie-jest-dobrym-gwarantem-bezpieczenstwa