„W ciągu 8 lat naszych rządów wyciągnęliśmy Polskę ze sfery trzeciego świata do sfery państw cywilizowanych” - powiedział dziś prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Siedlec (woj. mazowieckie). Dodał, że rządy obecnej koalicji to oszustwo.
Zdaniem prezesa PiS kampania wyborcza Koalicji Obywatelskiej, po której Donald Tusk doszedł do władzy to było „jedno wielkie oszustwo”.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że najbardziej zauważalna i bulwersująca jest „ta sfera oszustwa, która odnosiła się do codziennych losów Polaków”.
Myśmy w ciągu tych 8 lat naszych rządów można powiedzieć, to nie są moje słowa, ja tutaj cytuję kogoś, wyciągnęli Polskę ze sfery trzeciego świata - bo tam, gdzie są głodne dzieci tam jest trzeci świat - do sfery państw cywilizowanych
— powiedział Kaczyński.
Zaznaczył, że to się udało m.in. wbrew zapowiedziom o braku pieniędzy ze strony oponentów politycznych PiS.
Odnosząc się do 100 konkretów na 100 dni rządów Koalicji Obywatelskiej, prezes PiS powiedział, że wykonano dotąd 9.
Krótko mówiąc mamy do czynienia z sytuacją, która sprowadza się w gruncie rzeczy do wielkiego oszukiwania
— podkreślił.
Niespełnione obietnice Tuska
Podczas spotkania z mieszkańcami Siedlec prezes PiS poruszył kwestię budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Chodzi o to, żebyśmy mieli sprawne połączenia kolejowe, które pozwalają poruszać się po całym kraju, które likwidują wykluczenie komunikacyjne. Chodziło o to, żeby 80 proc. zysków z przewozów cargo - czyli samolotami, ale nie pasażerów tylko towarów - było w Polsce. Chodzi także o to, żeby Polska była bardziej atrakcyjna niż jest, a jest już dzisiaj atrakcyjna - w każdym razie była za naszych rządów dla inwestorów zagranicznych. To wszystko zostało zakwestionowane
— stwierdził.
Jarosław Kaczyński stwierdził, ze rząd Donalda Tuska nie spełnił swoich obietnic, a potrafi jedynie uderzać w strategiczne inwestycje infrastrukturalne.
Czy Polska może się rozwijać dalej przy tych wymogach, które są obecnie stawiane w Europie, bez energii atomowej, taniej i czystej? (…) To jest coś ogromnie ważnego, co także podjęliśmy, a czego również ma nie być
— zaznaczył.
To, żeby Odra była znów rzeką spławną będzie dla Polski złe? To jest nam bardzo potrzebne, a ma tego nie być, bo nie podoba się to Niemcom
— dodał.
Narodowe ambicje
Prezes PiS zauważył, ze rząd Donalda Tuska nie odpowiada ambicjom polskiego społeczeństwa, czego najlepszym przykładem jest wstrzymywanie inwestycji CPK.
Uderzono w te przedsięwzięcia, które są związane z naszą przyszłością, ale dziś także coraz bardziej z ambicjami Polaków. Jest przecież ruch w obronie CPK, ludzie tego chcą i rozumieją, że to jest polska przyszłość!
— stwierdził.
Według prezesa PiS, Polsce potrzebny jest wielki port w Świnoujściu.
Już dzisiaj konkurujemy z Hamburgiem i z portami, które są wokół Petersburga, i możemy konkurować jeszcze dużo bardziej i skuteczniej. A pamiętajcie państwo, że do budżetu państwa z portu wpływa już dzisiaj przeszło 40 mld zł rocznie. To naprawdę się Polsce bardzo opłaca, ale ma nie być
— powiedział Kaczyński
To tylko początek drogi. Przed za nami wstęp do Zielonego Ładu i wtedy dostaniemy dopiero po głowie. Przed nami realny wzrost cen energii o kilkadziesiąt procent, co wpłynie na gospodarkę. Uruchamiany jest proces wysoce negatywny, czego objawem jest likwidacja VAT na żywność
— uzupełnił.
Reaktywacja biedy
Podczas spotkania z mieszkańcami Siedlec prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że gdy u władzy była Zjednoczona Prawica były tarcze energetyczna i antyinflacyjna, które „w dużym stopniu osłaniały gospodarkę, a poprzez to też społeczeństwo i miejsca pracy, ale także i bezpośrednio ludzi”.
Mówił też o wzroście wynagrodzeń, który - jak zaznaczył - tylko przez dwa miesiące był niższy niż inflacja.
Szybciej rosły płace niż inflacja. Oczywiście (…) nie było to do końca symetryczne, to nie było tak, że można powiedzieć, że nikt nie tracił, bo te wzrosty w różnych grupach były różne i w różnym czasie, ale generalnie tendencja była taka
— zauważył Kaczyński.
Dodał, że inflacja została stłumiona w tym czasie, kiedy zgodnie z zapowiedzią prezesa NBP Adama Glapińskiego miała zostać stłumiona.
Tymczasem - jak podkreślił Kaczyński - tych tarcz już nie ma, i to powoduje wzrost cen energii, wody, ścieków, paliw, a to pociągnie za sobą spadek produkcji, zwolnienia z pracy i wzrost kosztów życia. Wskazał też, na obecną sytuację finansów publicznych.
Te rządy zapowiadają nam po prostu biedę. Biedę polegającą przynajmniej na tym, że polska stopa życiowa nie będzie rosła, tylko spadała, a polska gospodarka przystosuje się do Unii Europejskiej wzrostem bardzo niskim, albo zgoła żadnym. Czyli ten proces gonienia, ten proces, który miał zaspokoić tę uzasadnioną polską ambicję, żeby żyć na poziomie zachodniej Europy, ten proces zostanie zatrzymany, no chyba że my wrócimy do władzy, to jest jedyna możliwość
— ocenił Kaczyński.
Bezpieczeństwo państwa
Lider opozycji pytał zebranych, jakiej Polski chcą - czy takiej, w której poważnie inwestuje się w siły zbrojne i bezpieczeństwo, czy takiej, która targana jest imposybilizmem, którego jako główną emanację ostatnich lat upatruje w środowisku PO.
Jaka ma być Polska? Krajem podporządkowanym Niemcom i Rosji, czy też ma być niepodległym krajem, będącym na poziomie innych, dużych krajów europejskich z silą armią? Jakiej Państwo chcą Polski? Tej pierwszej czy tej drugiej?
— pytał Kaczyński.
Musimy być silni militarnie, by bronić swoich granic. Tusk twierdzi teraz, że to, co się dzieje na wschodniej granicy to wojna hybrydowa, a kiedyś mówił coś zupełnie innego. (…) Teraz ci, którzy rządzą, wiedzą, że też muszą się obronić, bo reakcja społeczna na to, że Polska będzie zalewana przez ludzi, których tu wpycha Putin przy pomocy Łukaszenki, będzie reakcją bardzo niedobrą
— zauważył prezes PiS.
Jarosław Kaczyński ocenił też, że w sprawach bezpieczeństwa państwa nie można liczyć na premiera Donalda Tuska, co udowadnia niedofinansowanie Funduszu Wspierania Sił Zbrojnych.
Donald Tusk nie jest gwarantem bezpieczeństwa Polski!
— skwitował.
Obecny premier twierdzi dziś, że nie ma ograniczeń, jeśli chodzi o finansowanie sił zbrojnych. Ale biała księga nt. finansów mówi, że Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych nie ma zapewnionego finansowania. Pamiętajcie, że jak oni rządzą, to zawsze nie ma pieniędzy. Tak więc również element bezpieczeństwa przemawia przeciwko nim. Wzywam do tego, żeby się naród obudził!
— dodał.
Prezes Kaczyński ocenił, że za rządów Zjednoczonej Prawicy dostrzeżono i czujnie zareagowano na zagrożenie ze wschodu.
Obawialiśmy, że będą chcieli zajmować tak zwane pęcherze, kilkunastohektarowe terytoria, co powodowałoby destabilizację
— zauważył, tłumacząc decyzję o skierowaniu na wschód dywizji pancernych.
Nawiązał też do tego, że w Siedlcach stacjonuje 18. dywizja zmechanizowana, która ma bronić północnej części wschodniej granicy na odcinku z Białorusią i że została ona utworzona za rządów PiS.
To nie był wynik gigantomanii, to był wynik odpowiedzi SG, co zrobić, by Polska mogła się obronić na granicy wschodniej, a nie na Wiśle
— stwierdził.
Rosjanie wiedzą, że atakować trzeba tam, gdzie jest słabo. Gdy będziemy silni prawdopodobieństwo ataku jest mniejsze
— stwierdził.
Silna drużyna do PE
Jarosław Kaczyński zaapelował przed czerwcowymi wyborami do PE o jedność środowiska PiS i innych ugrupowań Zjednoczonej Prawicy zauważając, że w pierwszej kolejności trzeba się przeciwstawić „goebbelsowskiej propagandzie”, przypisującej PiS wszelakie afery.
Musimy walczyć razem! Musimy iść razem jako biało-czerwona drużyna, proszę o tym pamiętać! Dzisiaj jest tu dużo pewnego rodzaju oporów związanych z tym, że ta obrzydliwa, goebbelsowska propaganda, zarzucająca naszej formacji różnego rodzaju grzechy, okazywała się w wielu wypadkach skuteczna
— mówił.
Czy ja mówię, że jesteśmy aniołami? Nie mówię. Że nie było grzechów? Były grzechy. Ale to, co oni opowiadają z tym, co było naprawdę, jest jak Mount Everest do jakiegoś tutaj pagórka
— zaznaczył prezes PiS.
Jego zdaniem, nakręcanie spirali aferalnej wokół PiS jest kłamstwem i nie ma pokrycia w rzeczywistości, o czym najlepiej świadczą mizerne wyniki pracy sejmowych komisji śledczych.
W wypadku tych „wielkich afer”, w stosunku do których są te komisje śledcze, to wychodzi na to, że jest to jedno, wielkie oszustwo. Jeśli chodzi np. o sprawę Pegasusa to jeśli czegoś w tej kwestii było za mało, to kontroli, bo dziś mamy sędziego Szmydta, którego powinno się schwytać, a nie schwytano. Niestety, niektórzy ludzie w te bajki wierzą, jak np. ta, że stworzenie z Orlenu wielkiej firmy, która miała wielkie szanse na dominację w Europie Środkowej, to było wielkie przestępstwo
— ocenił Kaczyński.
Zaapelował też do wszystkich sympatyków i wyborców PiS o mobilizację przed wyborami do PE.
Apeluję z tego miejsca do naszych sojuszników i przyjaciół, z którymi szliśmy razem, żeby w te oszukańcze bajki nie wierzyli. To bardzo ważne, żebyśmy w nadchodzących wyborach do PE byli jednością!
— przemawiał.
To nie będzie normalna kadencja PE, to będzie kadencja w ramach której mają być podjęte decyzje, które Polakom odbiorą właściwie wszystko – suwerenność, walutę, decyzję ws. obrony granic. (…) Trzeba mieć w PE ludzi doświadczonych, którzy wiedzą jak tam działać, są energiczni, a czasem nawet bezwzględni. Przede mną siedzą dwaj tacy panowie: Bielan i Kurski
— skwitował lider opozycji.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691543-prezes-pis-wyciagnelismy-polske-ze-strefy-trzeciego-swiata