Wczoraj premier Tusk udał się na granicę polsko-białoruską, jak podano w komunikacie centrum informacyjnego rządu, aby wizytować Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe Podlasie. Na briefingu prasowym powiedział między innymi: „przyjechałem przede wszystkim po to, żeby dowódcy, jak ich podkomendni, nie mieli najmniejszych wątpliwości, że państwo polskie i polski rząd jest z nimi w każdej sytuacji tutaj na granicy”. I dodał „ chce, aby także polska opinia publiczna wiedziała coraz więcej o niezwykle trudnej, wymagającej służbie, misji wszystkich ludzi zaangażowanych w ochronę polskiej granicy na odcinku białoruskim, ale i całej polskiej granicy”.
Pod tym rządowym komunikatem zaroiło się od wpisów, internauci nie zostawili na Tusku, politykach Platformy, a także szerzej politykach obecnej koalicji, przysłowiowej suchej nitki. Po pierwsze przypomniano mu co mówił o murze na granicy polsko- białoruskiej, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości ogłosił konieczność jego budowy, wtedy Tusk mówił ,że będzie to „wielki wał” i że „mur nigdy nie powstanie”, sugerując wprost, że nie chodzi o zapewnienia bezpieczeństwa Polakom, a robienie jakiś lewych interesów przy tej okazji. W ten sposób Tusk „zmierzył polityków Prawa i Sprawiedliwości, „swoją miarą”, bo to politycy jego partii zasłynęli tego rodzaju działaniami, ze sztandarowym przykładem Sławomira Nowaka, na którym ciążą ciężkie oskarżenia z okresu kiedy był ministrem w rządzie Tuska, ale także okresu „kiedy budował drogi” na Ukrainie.
Tuskowi przypomniano także, co mówił wcześniej, podczas ataku hybrydowego nielegalnych imigrantów próbujących siłowo przełamać granice białorusko-polską, wtedy mówił o nich „to są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi” ,a także, że „ nie trzeba robić obrzydliwej propagandy, wymierzonej w imigrantów, bo to są ludzie potrzebujący pomocy”. A przecież doskonale wiedział, że to akcja przygotowana i realizowana przez służby białoruskie i rosyjskie, wszyscy ci nielegalni imigranci ,którzy znaleźli się na granicy, wcześniej byli zwiezieni z Bilskiego Wschodu, po to tylko, żeby zdestabilizować polską granicę wschodnią i zastraszyć Polaków. Rosja bowiem przygotowywała się już do wojny i była zainteresowana wywoływaniem niepokojów we wschodniej części Polski latem i jesienią 2021roku, żeby po zimą 2023 roku Polska nie mogła być hubem pomocy dla zaatakowanej Ukrainy, ani też przyjąć milionów prawdziwych uchodźców wojennych z tego kraju.
Żadnego zrozumienia
Wtedy nie było żadnego zrozumienia dla tej sytuacji ani ze strony Tuska, ani ze strony jego partyjnych kolegów, posłowie Joński, Szczerba, Sterczewski, Jachira, mieli zapewne przyzwolenie władz Platformy na atakowanie straży granicznej i próbowanie przedarcia się przez granicę po pozorem dostarczenia koczującym imigrantom pomocy humanitarnej. Wspierające wtedy opozycje media były pełne informacji o „bohaterskich” zachowaniach posłów i strasznych funkcjonariuszach Staży Granicznej, którzy stosują przemoc w stosunku do tych biednych ludzi. Funkcjonariusze i żołnierze którzy narażali wprost swoje zdrowie i życie, żeby bronić granicy, wtedy przecież jeszcze nie chronionej murem, byli nazywani „psami i śmieciami”, a znana pani reżyser zrobiła nawet film „Zielona granica”, w którym jest zawarta scena celowego rozbicia termosu i podania go imigrantom, aby tym szkłem poranili sobie gardła. Scena nie mająca żadnego związku z tym co się działo na granicy, ale poszła w świat, tylko po to aby oczernić Polskę i Polaków oraz pokazać funkcjonariuszy w polskich mundurach jako wręcz barbarzyńców bez ludzkich odruchów.
Oczywiście trudno sobie wyobrazić Tuska, który już jako premier, nie docenia służb mundurowych pilnujących polskich granic, ale elementarna przyzwoitość nakazuje, żeby za to co się wcześniej robiło, jednak przeprosić. Żadne słowo przepraszam, za to co mówił i robił Tusk w sprawie nielegalnych imigrantów, jednak nie padło, nie padło także żadne przepraszam skierowane do tych, którzy przygotowali inwestycję muru i ją w szybkim tempie zrealizowali. Przecież gdyby nie ta budowla, trudno wręcz sobie wyobrazić chronienie granicy białorusko-polskiej, zapewne powstał by trwały szlak nielegalnej imigracji do państw Europy Zachodniej, właśnie przez Polskę. Tusk ciągle sądzi, że Polacy mają krótką pamięć, jednak wczorajsze wpisy internautów pod komunikatem kancelarii o jego pobycie na granicy świadczą, że jednak nie zapomnieli, a jego Himalaje hipokryzji w tej sprawie, bardzo ich irytują.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691506-himalaje-hipokryzji-teraz-tusk-chwali-obroncow-granicy