Były wicepremier Jacek Sasin ocenił, że brak porozumienia z protestującymi od miesięcy rolnikami to ogromna porażka rządu. „Tusk, jest człowiekiem, który ma problem z dialogiem. Jest przyzwyczajony do tego, że wszyscy go słuchają” - powiedział w Telewizji wPolsce Sasin. Z tego względu, w ocenie posła PiS, zawarcie porozumienia z rolnikami wydaje się niemożliwe, bo „rząd nie ma żadnej pozytywnej odpowiedzi” na nasze problemy. Skomentował także absurdalne zarzuty o prorosyjskość Lecha Kaczyńskiego.
Ten rząd w ogóle nie chce rozmawiać. Od wczoraj rolnicy okupują budynek Sejmu. Domagają się rozmowy z premierem Tuskiem, a on czasu na tę rozmowę nie znajduje. Premier Tusk, jest człowiekiem, który ma problem z dialogiem. Jest przyzwyczajony do tego, że wszyscy go słuchają, odmeldowują się i wykonują to co on mówi. Na pewno nie jest to człowiek, który potrafi negocjować
— powiedział w Telewizji wPolsce Jacek Sasin.
Rząd Tuska ekspozyturą brukselskich sił
W Warszawie odbyła się ogromna manifestacja rolników i pracowników, którzy sprzeciwiają się polityce Zielonego Ładu oraz otwarcia granic UE na towary z Ukrainy i Ameryki Południowej. Niestety nikt z przedstawicieli rządu nie spotkał się z manifestantami. Podobnie okupujący Sejm rolnicy nie doczekali się wizyty premiera Donalda Tuska by rozmawiać na temat porozumienia i zakończenia strajków.
Podstawowe pytanie brzmi: czy to porozumienie z rolnikami jest w ogóle możliwe. Ten rząd jest ekspozyturą brukselskich sił, które forsują radykalne i szkodliwe dla Europy, Polski, rolnictwa i gospodarki pomysły Zielonego Ładu. Rząd nie jest w stanie zrobić czegokolwiek, co mogłoby odpowiedzieć na oczekiwania rolników, a za chwilę innych grup społecznych. Świadomość tego, co oznacza wprowadzenie zapisów Zielonego Ładu, że znacząco pogorszy nasze życie w wielu obszarach. Gospodarka stanie się niekonkurencyjna, będziemy tracić miejsca pracy i inwestycje. Dla Polaków energia i ciepło stanie się dobrem luksusowym. Odpowiedź rządu na te sprawy jest niemożliwa
— oświadczył były wicepremier w rządzie Zjednoczonej Prawicy. W jego ocenie Tusk przeprowadził zmiany w rządzie, tak aby mieć obok siebie ludzi całkowicie zależnych.
Tusk nie potrzebuje partnerów, wyrazistych polityków, on potrzebuje marionetek. Najlepszymi marionetkami są lidzie niemający żadnego zaplecza politycznego, czyli z zewnątrz, dla których jedynym oparciem będzie osoba premiera. Tusk często sięgał po takie osoby, teraz pozbył się Kierwińskiego , który jako sekretarz generalny partii był w PO mocny i zsyła go do Brukseli. Może za bardzo urósł. Pozbywa się także polityków najbardziej skompromitowanych, takich jak Sienkiewicz, który zniszczył media publiczne. To jest rzecz bez precedensu, żeby w tak krótkim czasie doprowadzić TVP do takiego stanu, a po drodze łamał prawo. A teraz powołał w to miejsce znów osobę całkowicie spoza świata polityki. Krótko mówią, nie są to nazwiska, które będą teraz rozgrzewały opinię publiczną, a już na pewno nie wystarczą do tego aby przykryć to co dzieje się na ulicach Warszawy. A to są właśnie realne problemy Polaków, na które ten rząd żadnej recepty nie ma
— podsumował rekonstrukcję poseł PiS.
Tusk stroi się w piórka
Sasin odniósł się do oskarżeń Tuska o prorosyjskość PiS-u i śp. Lecha kaczńskiego.
Stałym elementem uprawiania polityki przez Tuska jest odwracanie kota ogonem, czyli oskarżania wszystkich innych o swoje grzechy, szczególnie tych, którzy od dawna zwracają na nie uwagę. Mówię to w kontekście jego polityki uległości wobec Putina. To Tusk jest twarzą tej polityki w Polsce. Kiedy był poprzednio premierem mówił, że trzeba się układać z Rosją taką, jaką ona jest. Nie przeszkadzała my wtedy agresja na Gruzję i potem na Ukrainę. Twarzą uległości wobec Putina był także będąc szefem Rady Europejskiej. Wchodził w skład establishmentu europejskiego, który tego Putina próbował oswajać i pozwolił na to co robi teraz na Ukrainie, choćby zgodą na Nord Stream, czy innymi decyzjami będącymi po myśli Rosji
— nie krył zażenowania polityk. Przypomniał wystąpienie Lecha Kaczyńskiego na Westerplatte, który ganił politykę Rosji w obecności Putina.
Oskarżanie Lecha Kaczyńskiego o rzekomą prorosyjskość czy jakieś kontakty z Putinem, to jest nie tylko coś obrzydliwego, ale przede wszystkim jest absurdalne. Cała polityka Lecha Kaczyńskiego polegała na tym, aby zbudować naszą podmiotowość. Byłem świadkiem jego wystąpienie na Westerplatte, gdzie prezydent w sposób bezkompromisowy piętnował rosyjską politykę agresji i imperializmu. Słuchając tego wystąpienia Putin zachowywał się jakby siedział na rozżarzonych węglach. Podnosił się i wstawał, widać było, że jest w sytuacji niezwykle niekomfortowej bo ktoś choć raz publicznie powiedział mu jak jego polityka jest oceniana
— opowiadał były wicepremier. Wysłuchawszy ówczesne wstąpienia Tuska w Sejmie, który mówił o dialogu z „Rosją taką, jaką ona jest” oraz o tym, że „czas na zmiany” bo i z Moskwy płyną podobne „sygnały” stwierdził, że to właśnie Tusk odpowiada za to co dziś dzieje się na Ukrainie.
To właśnie ta polityka pchnęła w to miejsce gdzie jest dzisiaj. Gdyby w tamtym czasie postawiono STOP, powiedziano nie będzie dialogu z Rosją taką, jaką ona jest, Rosja ma się zmienić, bo inaczej będą sankcje, to być może dziś nie bylibyśmy świadkami wojny na Ukrainie. Donald Tusk jest jednym z tych polityków, który odpowiada za to, co się dziś dzieje w Rosji i na Ukrainie. Czynił wiele gestów i to takich, których nie musiał czynić. Trzeba tu przypomnieć odprawę ambasadorów z udziałem ministra Ławrowa, którą zorganizował i prowadził Sikorski ówczesny szef polskiej dyplomacji. To jest coś bezprecedensowego, bo zawsze dotyczy krajów bardzo zaprzyjaźnionych. To właśnie pokazuje jaką politykę wobec Rosji prowadził Tusk. Jak bardzo by się dziś nie stroił w piórka polityka antyrosyjskiego, to myślę, że wszyscy to pamiętamy
— podsumował Jacek Sasin.
CZYTAJ TAKŻE:
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691329-sasin-tusk-jest-czlowiekiem-ktory-ma-problem-z-dialogiem