O godzinie 9 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. wiz. Posłowie przesłuchiwali dziś Justynę Orłowską, byłą dyrektor programu GovTech Polska oraz Antoniego Rytla byłego wicedyrektora programu GovTech Polska.
Zapraszamy do śledzenia transmisji na żywo z posiedzenia komisji ds. wiz.
Komisja rozpoczęła swoje prace od rozpatrzenia wniosków dowodowych
Jeden z nich dotyczy wezwania na przesłuchanie Macieja Wąsika.
Orłowska i Rytel
Przed komisją staną dziś Justyna Orłowska, była dyrektor programu GovTech Polska oraz Antoni Rytel, były wicedyrektor programu GovTech Polska. Oboje pracowali w zespole doradczym Rady Ministrów działającym w Ministerstwie Cyfryzacji.
Wezwanie Macieja Wąsika
Wniosek o wezwanie Macieja Wąsika ma zgłosił poseł Krzysztof Mulawa, motywują to tym, że był on odpowiedzialny za projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym. Wezwana ma zostać także Katarzyna Kruk, zastępca dyrektora departamentu spraw międzynarodowych i migracji w MSWiA oraz Michał Błaszyński dyrektor departamentu prawa migracyjnego w Urzędzie do Spraw Cudzoziemców. Jarosław Szajner szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
Pytania Szczerby wykraczające poza zakres prac komisji
Przewodniczący komisji Michał Szczerba wypytywał Justynę Orłowską o okres jej pracy w resorcie finansów, który przypadał na okres przed 2019 r. Orłowska od 2018 r. pracowała w KPRM jako doradca premiera Mateusza Morawieckiego. Orłowska zeznała, że GovTech Polska zajmowała się koordynacją praca pomiędzy resortem rozwoju i technologii oraz MSWIA i służb.
Wizy dla specjalistów IT
Szczerba chciał się dowiedzieć ile wiz zostało w ramach programu Poland.Business Harbour. Poland.Business Harbour zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Pod koniec stycznia tego roku został zawieszony.
Świadek poprosiła o przestawienie dokumentów, na które zadając pytanie powoływał się przewodniczący Szczerba. Orłowskiej nie zostały jednak te dokumenty przedstawione. Jak podkreśliła Orłowska, do GovTech Polska nie trafiały prośby od przedsiębiorców ws. wiz, celem tego departamentu była jedynie koordynacja współpracy resortów.
Ilu przedsiębiorców zwracało się do pani w zakresie pomocy w uzyskaniu ścieżki indywidualnej w procesie wizowym
— pytał Szczerba.
Już na to pytanie odpowiedziałam, że nikt się do nas nie zwracał, ponieważ za wystawianie wiz w naszym kraju i we wszystkich krajach na świecie odpowiada MSZ i konsulaty
— odpowiedziała Orłowska i podkreśliła, że żadna lista z rekomendacjami ws. wiz nie była przekazana przez GovTech do MSZ czy do Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, czy to do MSZ.
Oczywiście, że nie. Pytanie jest inne. Kto stoi za tymi fałszywymi informacjami, na podstawie których pan formułuje pytania. Polacy powinni wiedzieć, ko stoi za tymi fałszywymi informacjami
— powiedziała Orłowska.
Kompromitacja Szczerby
Szczerba zaskoczony tym, że Orłowska zaprzeczyła jakoby GovTech miał przygotowywać rekomendacje dotyczące wydawania wiz zadawał to pytanie kilkukrotnie. Później stwierdził, że świadek przyszła na posiedzenie komisji z przekonaniem, że nie będzie odpowiadała na pytania.
Szczerba zapytał Orłowską na jakiej podstawie rząd przyjął program Poland.Business Harbour, który był programem wsparcia dla przedsiębiorców w zakresie pozyskiwania zagranicznych specjalistów.
Ten program został przyjęty ustawą w 2018 r. i na niej figuruje. Państwo przegłosowaliście to niemal jednomyślnie
— odpowiedziała Orłowska.
Szczerba się poddaje
Przewodniczący Szczerba nie pozwolił Orłowskiej odpowiedzieć właściwie na żadne zadane wcześniej przez siebie pytanie.
Na które pytanie mam odpowiedzieć? Proszę pozwolić mi odpowiedzieć na pytanie. Proszę…
— powtarzała ciągle Orłowska, którą Szczerba chciał zmusić do odpowiedzi w stylu TAK lub NIE.
Po półgodzinie Szczerba zrezygnował z zdawania dalszych pytań.
Rezygnuje z pytań
— stwierdził Szczerba.
To nie mogę odpowiedzieć na pytanie?
— nie kryła zdumienia była szefowa GovTech Polska.
Nie! Pani już nie będzie odpowiadała na moje pytania, bo pani nie odpowiada na moje pytania. Każde przesłuchanie jest przekazywane prokuraturze, a my badamy dokumenty, maile, zeznania świadka i to co mówi publicznie. Chciałem, żeby pani miała tego świadomość
— straszył Orłowską Szczerba.
Poseł Sowa pyta o rok 2016
Zadający po Szczerbie pytania poseł Marek Sowa, przejął pałeczkę od przewodniczącego i zaczął pytać o karierę zawodowa Orłowskiej, w latach wykraczających poza zakres prac komisji Śledczej.
Kto pani zaproponował pani spotkanie z premierem Morawiecki w roku 2016 ?
— zapytał Sowa
Nie pamiętam, to był rok 2016
— odparła świadek.
„Proszę mnie nie obrażać”
Poseł Sowa dopytywał o przebieg prac nad tworzeniem programu Poland.Business Harbour, który ruszył na dobre w 2020 r. Pytania oczywiście zadawane były w stylu polityków koalicji Tuka.
Proszę wymienić wszystkich pracowników departamentu, którzy byli obecni podczas tworzenia programu. Wszystkich! Imię i nazwisko, po kolei! To nie jest trudne. Zastępca… ?
— stwierdził Sowa.
Nie wiem czy miałam jeszcze zastępcę? Nie pamiętam w jakim miesiącu, miałam konkretny skład. A nie chciałabym podawać fałszywych informacji
Pani przyjęła strategię. Nie podaje nic
— zarzucił świadkowi Sowa.
Proszę nie myśleć tylko odpowiadać na pytania
— powiedział Sowa.
Ma pani problemy z pamięcią to jest ewidentne
— dorzucił Szczerba.
Proszę mnie nie obrażać, to po pierwsze i proszę o szacunek. A po drugie, to było kilkanaście osób. Pamiętam, że zastępcą był Robert Król, ale codo reszty współpracowników to nie pamiętam w jakim okresie konkretnie byli zatrudnieni
— odparła Orłowska i wymieniła szereg nazwisk z pamięci. Poseł Sowa zapytał, czy Orłowska widziała dokument Poland.Business Harbour.
To nowa kategoria wizowa w rozumieniu rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji. Poland.Business Harbour, to nowa kategoria wizowa o dodatkowych środkach bezpieczeństwa
— odpowiedziała Orłowska.
No, kanał przerzutowy. Ten program, z tego co pani mówi wyglądał tak, (ówczesny szef KPRM Michał) Dworczyk pani polecił, stworzyliście grupę, która przetransferowała do Polski 100 tys. osób; my to badamy
— stwierdził poseł Sowa. Orłowska ripostowała, że członkowie z KO nie pozwalają jej skończyć udzielania odpowiedzi.
Zadania GovTech Polska
Program Poland.Business Harbour składał się z trzech ścieżek; operatorem jednej z nich - indywidualnej - była KPRM i GovTech (część KPRM). Ścieżka ta przewidywała, że obcokrajowcy mogli aplikować o wizę w ramach programu pod warunkiem, że mieli kierunkowe wykształcenie informatyczne lub co najmniej rok doświadczenia w sektorze informatycznym. Ponadto musieli mieć deklarację zatrudnienia przez polską firmę, która była partnerem programu.
Posłanka Aleksandra Leo dopytywała byłą szefową GovTech Polska na czym polegało koordynowanie prac resortów rozwoju oraz MSWiA w zakresie ściągania do Polski poszukiwanych przez przedsiębiorców specjalistów.
Ta koordynacja polegała na pomocy tym instytucjom, które w ramach swoich kompetencji nie są w stanie sprostać pewnym wyzwaniom
— powiedziała Orłowska.
Jakiś przykład poproszę
— zapytała Aleksandra Leo z Polski 2050.
Na przykład PAIiH otrzymuje informacje od potencjalnych inwestorów, że chcą zainwestować miliardy złotych w naszym kraju i stowarzyszą miejsca pracy. Potrzebują jednak ściągnąć specjalistów z krajów nieobjętych programem Poland.Business Harbour. PAIiH tego problemu nie jest w stanie sama rozwiązać, bo nie może wydać dyspozycji agencjom innych resortów by ten plan zrealizować. Wtedy wchodzi Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która ma charakter nadrzędny nad resortami
— wyjaśniła była szefowa GovTech Polska.
Jakie były pani decyzji
— pytała dalej poseł Leo.
Moim zdaniem był rozwój programu tak, by był on realizowany w sposób zgodnie z postawionymi celami. W przytoczonym wcześniej przykładzie, jeśli były możliwości rozszerzenia programu (Poland.Business Harbour), a PAIiH takich kompetencji nie miała, wtedy odbywały się spotkania robocze. Na ich podstawie rekomendowaliśmy przełożonym rozszerzenie program
— odpowiedziała Justyna Orłowska.
Celem programu było to, aby największa liczba programistów z całego świata wybierała Polskę, jako kraj, w którym będą rozwijać swoją karierę zawodową. To był jasno postawiony cel. Był tu także inny cel, wsparcie w tym zakresie także naszych białoruskich i ukraińskich przyjaciół
— odpowiadała Orłowska na posła Macieja Koniecznego w dalszej kolejności przesłuchania.
Mam pewien kłopot. Jest program, który ma służyć temu, żeby wykwalifikowani pracownicy IT przyjeżdżali do Polski i podejmowali tu pracę w swoim zawodzie, ale nikt nie sprawdza czy to się realnie wydarzyło
— pytał Śmieszek.
Nie było takich narzędzi. Na początku przez prawie rok celem było wsparcie białoruskich informatyków. Ale są też inne metody. Rozmowy z przedsiębiorcami i konsultacje. Jeśli ktoś chce zainwestować miliardy w Polsce to musi wiedzieć czy może ściągnąć specjalistów by realizować swoją działalność
— stwierdziła Orłowska i podsumowała:
Jeśli chodzi o informacje ilościowe to otrzymywaliśmy je od Straży Granicznej w formie statystyk, a jeśli chodzi o informacje jakościowe to są te, o których wspomniałam, uzyskiwane od przedsiębiorców.
Była szefowa GovTech Polska podkreśliła, że na ryzyko wykorzystania programu wiz dla specjalistów przez oszustów było brane pod uwagę.
Ta wiza jest o wiele trudniejszą wizą. Jeśli ktoś chciałby wyjechać na teren Schengen w taki sposób to pewnie wolałby skorzystać z wizy turystycznej gdzie nie musi udowodnić swoje go doświadczenia informatycznego, czy oświadczenia od pracodawcy. Każda osoba ubiegająca się o wizę specjalną była weryfikowana przez odpowiednie organy państwa, o czym rzecz jasna nie wiedziała. Jeśli ktoś chciał wjechać na teren Polski z niecnymi zamiarami to z pewnością wykorzystałby znacznie prostszą wizę niż dla specjalistów
— wyjaśniła Ostrowska.
Mam talent Mulawy
Niech pani wymieni jakiś talent z nazwiska, który wjechał do Polski z tych krajów
— zapytał poseł Konfederacji wymieniając szereg krajów
Ja nie miałam informacji o konkretnych nazwiskach wjeżdżający do Polski na podstawie wizy Poland.Business Harbour. To nie było moje zadanie, aby takie nazwiska znać. Osoby mające wykształcenie w obszarze IT i zajmujące się programowaniem, jednak należy uznać za utalentowane, dlatego mówiłam o utalentowanych specjalistach
— dodała Orłowska, którą poseł Mulawa poprosił o wymienieniem kilku miliardowych zagranicznych inwestycji wspomnianych przez świadka.
300 mln euro to jest wartość inwestycji podawana przez PAIiH, które były obsługiwane przez program Poland.Business Harbour. Te miliardowe inwestycje, to są inwestycje zagranicznych korporacji, o realizacji których zdecydowano w czasie trwania programu Poland.Business Harbour. Mówię o tym, że kiedy globalna międzynarodowa firma zastanawia się nad inwestycją w jakimś danym kraju to porównuje gdzie będzie miała większe korzyści. Jednym z największych wyzwań takich firm technologicznych jest talent programistyczny. W chwili kiedy nie ma możliwości ścigania takich talentów do danego kraju, to dla inwestycji wybierany jest inny kraj dający taką możliwość
— wyjaśniła Justyna Orłowska.
Nie tylko wizy. Hackathon, start-up i laboratoria przyszłości
Poseł PiS Andrzej Śliwka pytał Justynę Orłowska o projekty, które realizowała pracując do polskiego rządu od wielu lat.
Zorganizowaliśmy największy w Europie Hackathon stacjonarny, to było właśnie zwiększanie zainteresowania nami programistów. Na jego podstawie przygotowano później uszczelnienie system podatkowego, chodziło o identyfikacje fikcyjnych aukcji na portalach. Kiedy premier
— opowiadała o swojej pracy w resorcie finansów Justyna Orłowska i podkreśliła, ze kiedy Morawiecki został premierem, wówczas chciał by tak świetna praca specjalistów IT rozciągnęła się także na inne resorty i dziedziny
Wtedy podała propozycja międzyresortowego programu GovTech Polska, który miałby inicjować i realizować w ramach kompetencji m.in. takie projekty jak uproszczone postępowania start-up przy zamówieniach publicznych. Udało nam się z urzędem zamówień publicznych wypracować takie rozwiązania, które pozwoliły na wygrywanie start-upom przetargów. A to przez wiele lat niemożliwe, bo to tak jakby od studenta wymagać 8-letniego doświadczenia
— mówiła o pracy zespołu GovTech Polska w KPRM Orłowska i dodała, że ostatnim etapem działalności były „laboratoria przyszłości” w resorcie edukacji.
Tu chodziło o inwestycje w nowoczesne technologie. każda w Polsce mogła zakupić drukarkę 3D, mikro kontrolery, lutownice, sprzęt audio-wideo i w w końcu nowy przedmiot biznes i zarządzanie. uczący przede wszystkim jak zarządzać własnymi finansami
— wyjaśniła była szefowa GovTech Polska podkreślając, że projektów nad którymi pracowano było bardzo dużo i nie dotyczyły tylko wiz dla specjalistów.
Poland.Business Harbour (program wiz dla specjalistów) był programem innowacyjnym, którego nikt jeszcze nie robił. A w naszym DNA zawsze była wpisana innowacyjność oraz to, żeby realizować wyzwania wagi państwowej w różnych obszarach. I to nam zawsze przyświecało
— powiedziała Orłowska. Z kolei wyjaśniając wątpliwości posła Piotr Kalety podkreśliła, że proces programu wiz dla specjalistów podlegał specjalnym obostrzeniom.
Poland.Business Harbour miał na celu ściągnięcie talentów informatycznych do Polskich, a cały świat o to rywalizuje. Aby to było bezpieczne, zostały uruchomione dodatkowe środki bezpieczeństwa, jak choćby weryfikacja kompetencji i weryfikacja bezpieczeństwa
— powiedziała Orłowska. W odpowiedzi na pytanie posła PiS Piotra Kalety, oświadczyła, że nigdy nie spotkała się ani nie rozmawiała z Edgarem Kobusem czy politykami, którzy wymuszaliby na niej przyspieszenie spraw wizowych.
Kosiniak-Kamysz nie wymagał zezwolenia od Rosjan
Kolejnym świadkiem komisji ds. wiz był Antoni Rytel, były wicedyrektor programu GovTech Polska, który został zwolniony dyscyplinarnie. Na życzenie posła Daniela Milewskiego wyjaśnił różnice pomiędzy wizą dla specjalistów w ramach Poland.Business Harbour, a innymi wizami pracowniczymi.
Różni się tym podwyższonymi wymogami kwalifikacyjnymi i dodatkową weryfikacją przez ABW
— odpowiedział Antoni Rytel i dodał, że katalog osób, które mogą trafić do Polski na tę wizę jest znacznie węższy niż w innych przypadkach.
Dotyczy osób wyłączenie z doświadczeniem, wykształceniem i specjalnością w informatyce
— podkreślił. Poseł Milewski zauważył, że politycy rządzącej koalicji nie dostrzegają tego faktu, a skupiają się jedynie na kraju pochodzenia specjalistów.
Co najmniej od 2011 roku funkcjonuje w polskim porządku prawnym…
— kontynuował Rytel, któremu przerwał na moment Milewski:
To już za premiera Tuska?
No nie mnie to oceniać. Zapis mówiący o tym, że obywatele Rosji, ale i innych państw w ramach partnerstwa wschodniego, mogą pracować w Polsce tylko na podstawie oświadczenia pracodawcy. Te przepisy zostały ponownie wydane przez ówczesnego ministra pracy w 2015 r. To jeszcze był wtedy minister Kosiniak-Kamysz
— przypomniał były wicedyrektor programu GovTech Polska, który pracował na umowie o wolontariacie.
Antoni Rytel zaprzeczył także jakoby miał jakikolwiek kontakty z konsulatami.
Czy wskazywał pan jakiekolwiek nazwiska do załatwiania wiz. Czy miał pan kontakty z panem Kobosem. Czy miał pan naciski zwierzchników aby pracować szybciej, czy wskazywano jakieś nazwiska do załatwiania wiz?
— pytał poseł Piotr Kaleta z PiS.
Nie. Jedyny kontakt z konsulatem jaki miałem, to była prośba o tłumaczenie wersji językowych
— odpowiedział Rytel i podkreślił, że działalność GovTech Polska była wielokrotnie kontrolowana i audytowana przez NIK i KPRM.
Nie spotkałem się z jakimkolwiek negatywnym wynikiem kontroli. Przypominam sobie także kontrole posłów Kierwińskiego i Grabca. Zadawali liczne pytania dotyczące polityki rządu. Jedne dotyczyły programu Poland.Business Harbour), a inne wątków w ogóle nie związanych
— odpowiedział były wicedyrektor GovTech Polska.
Czy funkcjonował takie proceder obejmujący wszystkie instytucje państwowe m.in. MSZ, ale także pańską, który mógł zafukncjonować jeśli chodzi o nielegalne pozyskiwania wiz
—- dopytywał poseł Kaleta.
Nawet ze względów technicznych - zwykłego dostępu do drukarek, czy papeterii - jest to abstrakcyjna koncepcja
— podsumował Antoni Rytel.
CZYTAJ TATKŻE:
kola/sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690935-relacja-byli-szefowie-govtech-polska-przed-komisja-ds-wiz