„Tylko w takiej sytuacji wycofuje się i ratuje faceta, któremu zagraża wpadka, a który już do niczego się przydać nie może” – napisała Agnieszka Romaszewska komentując ucieczkę z Polski na Białoruś sędziego Tomasza Szmydta.
Była szefowa telewizji Biełsat pisze o „agenturalnym uwikłaniu” sędziego, który wybrał życie w reżimie Łukaszenki.
Tego typu ucieczka do „raju” u Łukaszenki, wprost wskazuje na agenturalne uwikłanie byłego sędziego Szmyta. Tylko w takiej sytuacji wycofuje się i ratuje faceta, któremu zagraża wpadka, a który już do niczego się przydać nie może
– pisze Romaszewska.
„Przepraszał na łamach Newsweeka”
Romaszewska przypomniała też historię żony Szmydta oraz jego własną przemianę i występy na łamach mainstreamowych mediów.
Warto przy tym przypomnieć, że jego żona ( była żona?) Emilia spowodowała gigantyczną burzę twierdząc, że w PL Ministerstwie Sprawiedliwości działa specjalna hejterska grupa inspirowana przez ówczesne władze MS. Sama też zajmowała się hejtowaniem przeciwników Ziobry i zaostrzaniem konfliktu w środowisku sędziowskim. Potem została „przyłapana” i łzawo się kajała. Miała być osobą niestabilną emocjonalnie. Tomasz Szmyt miał natomiast należeć do wielkich zwolenników zmian w sądownictwie, a potem zaś także kajał się i przepraszał na łamach Newsweeka, czy Oko Press demaskując dawnych sojuszników. Teraz uciekł do Łukaszenki
– czytamy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690922-romaszewska-ucieczka-szmydta-wskazuje-na-uwiklanie