„Jest takie przeświadczenie w Polsce, budowane przez środowiska wspierające aktualny rząd, że mamy siedzieć cicho i nie krytykować, bo jesteśmy w Unii i trzeba być bezkrytycznym” - powiedziała na antenie Telewizji wPolsce Beata Szydło, europosłanka PiS.
Była premier stwierdziła w programie w rozmowie z Michałem Karnowskim, Konradem Kołodziejskim i Marcinem Wikłą, że zagrożenie w związku z próbą zmiany struktury UE jest niezwykle groźne i stad wynikają alarmistyczne słowa prezesa PiS.
Próby zmian traktatowych, a tak naprawdę stworzenia superpaństwa europejskiego, zawłaszczenia naszej suwerenności i decyzyjności i przekazania ich najsilniejszym w UE Niemcom to wielkie zagrożenie
— oceniła.
Jej zdaniem, UE jest obszarem gry interesów narodowych, w której przewodzi Berlin, mający na celu podporządkowywanie swej woli pozostałych graczy na europejskiej szachownicy.
Niemcy stosują prosty mechanizm: będziesz niepokorny, nie zgodzisz się, to np. zabierzemy Ci pieniądze. Jest szereg takich restrykcji, które działają na inne państwa europejskie i one się temu poddają. Niczym zdrożnym w związku z tym nie jest krytykowanie tego, co się dzieje w UE, ani też walka o własne interesy
— zauważyła.
Jest takie przeświadczenie w Polsce, budowane przez środowiska wspierające aktualny rząd, że mamy siedzieć cicho i nie krytykować, bo jesteśmy w Unii i trzeba być bezkrytycznym wobec tego, co tam się dzieje
— dodała europosłanka PiS.
Polityczny dług Tuska
Beata Szydło skomentowała również słowa szefowej KE Ursuli von der Leyen, która stwierdziła, że praworządność w Polsce została obroniona przez rząd Donalda Tuska, a art. 7 Traktatu o UE można odłożyć na bok.
Ursula von der Leyen stwierdziła, że reformy, które zaczął rząd PiS są zgodne z prawem i nie było żadnego łamanie praworządności. Przyznała mi rację. Co się w Polsce zmieniło? Zmienił się rząd, który poza akcesem do Prokuratury Europejskiej, nie zrobił nic. Nie zostały odwrócone nasze reformy i dziś szefowa KE mówi, że Polska jest krajem praworządnym. Skoro te przepisy, które wprowadziliśmy, obowiązują to była tu moja racja
— mówiła Szydło.
Von der Leyen mówi o praworządności w sytuacji, gdy mamy rząd łamiący prawo na każdym kroku. (…) Ubiega się ona o drugą kadencję jako szefowa KE. Jest bardzo słaba i nawet przez własne środowisko krytykowana. Potrzebuje sojuszników i Tusk ma spłacić polityczny dług za jej wsparcie
— skwitowała była szefowa polskiego rządu.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Telewizja w Polsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690901-szydlo-szefowa-ke-przyznala-mi-racje-ws-praworzadnosci