Co w Dniu Flagi Rzeczypospolitej Polskiej ma rodakom do przekazania premier? Głębokie przesłanie? Sentencje godne męża stanu? Do tego Donald Tusk najwidoczniej nie dojrzał. Szef rządu i lider Platformy Obywatelskiej woli urządzać polityczne zaczepki, pełne hipokryzji!
Biała flaga premiera
Podobnie jak 1 maja, w 20. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, „schorowany” Donald Tusk urządza na platformie X polityczną zabawę. Zaczęło się od biało-czerwonej. Zabrakło przesłania do wszystkich rodaków, zamiast tego mamy puszczenie oczka do żelaznego elektoratu, takiego jak spod znaku „Silnych Razem”.
Kto ma biało-czerwone serce, ten białej flagi nigdy nie wywiesi
— napisał lider koalicji 13 grudnia.
Tusk nazywa Morawieckiego „pożytecznym idiotą” (sic!)
Ale premier Tusk nie byłby sobą, gdyby nie próbował prowokacji pod adresem swoich oponentów. W ostatnich dniach stało się już normą, że za cel szef PO obiera sobie to prezydenta Andrzeja Dudę, to byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Teraz takim „pretekstem” stały się plakaty z Morawieckim na ulicach Budapesztu.
W rocznicę naszego wejścia do UE ogłosić w Budapeszcie, w prorosyjskim tygodniku, że Bruksela (nie Moskwa) jest “zagrożeniem dla demokracji w Europie”. Plakaty, okładki gazet. Kiedyś mówiono o takich “pożyteczny idiota”. W najlepszym wypadku
— czytamy w kolejnym wpisie Tuska w Dniu Flagi RP.
To zabawne, gdy Donald Tusk wypisuje o „prorosyjskości” i „pożytecznym idiocie”. Liczy na krótką pamięć Polaków? Że zapomną o resecie? Panie premierze, prima aprilis było przecież miesiąc temu.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690451-tanie-zaczepki-tuska-pisze-o-bialej-fladze-i-morawieckim