„Chcemy wygrać wybory prezydenckie niezależnie od tego, kto będzie kandydatem z naszego obozu” - powiedział w rozmowie z „Super Expressem” były premier Mateusz Morawiecki.
Poseł PiS nie uniknął jednak odpowiedzi na pytanie o własne aspiracje.
Pojedynek z panem Tuskiem? Oczywiście chętnie, jestem gotowy. Tylko ja coś słyszałem, że on ma chrapkę na jakąś funkcję w Brukseli, bo praca bardzo go męczy. Chyba kolejna ucieczka ze statku nam się szykuje, tym razem kapitana
— powiedział Morawiecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Morawiecki: Nasze miejsce jest w Unii Europejskiej. Jeżeli ktoś podważa naszą obecność, służy agresorowi zza wschodniej granicy
Zapytany o możliwość kierowania Prawem i Sprawiedliwością za kilka lat, odpowiedział zdecydowanie:
Prezes Jarosław Kaczyński jednoznacznie określił wolę startowania w 2025 r., wolę kontynuowania swojej misji, więc ten temat uważam za zamknięty.
W rozmowie padło też pytanie o pogłoski dotyczące tworzenia nowego projektu politycznego, którego współtwórcami mieliby rzekomo być Marcin Mastalerek, Adam Bielan i właśnie Mateusz Morawiecki.
To są najczystszej wody wyssane z palca spekulacje, więc nie będę tego nawet komentował. Pan prezydent przez blisko 10 lat prowadził bardzo wiele polskich spraw w bardzo dobry sposób i zbudował kapitał polityczny, który zyskał mu miano „patriotycznego prezydenta”. Jego dwie wizyty u prezydentów Bidena i Trumpa pokazują, jak jest szanowaną osobą w świecie polityki
— stwierdził były szef rządu.
Mateusz Morawiecki odniósł się także do relacji z Suwerenną Polską.
Osobiście miałem kilka męskich rozmów z chłopakami z Suwerennej Polski, wyjaśniliśmy sobie wprost, czyli tak jak ja lubię, co można, a czego nie można. Jeżeli ktoś ma uwagi to zawsze jestem otwarty na dyskusję. Oni są częścią naszego dużego obozu, w którym jest miejsce dla bardzo wielu poglądów. Duże partie muszą mieć różnorodność i nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego. Podoba mi się u nich ich „ciąg na bramkę”! Podchodzenie do tematów, działalność w social mediach. Działamy razem!
— podkreślił.
Komisja śledcza
Mateusz Morawiecki w maju stanie przed komisją ds. wyborów korespondencyjnych. Były szef rządu nie ma w związku z tym żadnych obaw. W jego wypowiedziach pojawiła się natomiast ironia.
Nie mogę się doczekać tego spotkania, to będzie fascynujące przeżycie. Spodziewam się orderu od komisji za to, że staraliśmy się zrealizować zapisy Konstytucji i wykonać polecenie marszałek Sejmu o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich 10 maja. Stawię się bez żadnych obaw z otwartą przyłbicą – z oczekiwaniem na order
— powiedział poseł PiS.
Polityk skomentował również ostrą wymianę zdań między Mariuszem Kamińskim a Dariuszem Jońskim.
Uważam, że 80 proc. pytań członków komisji z Platformy Obywatelskiej, jest absolutnie tendencyjnych i zawiera już ukryte tezy. Są one jednocześnie tak sformułowane, żeby wyprowadzić z równowagi świadków. I trzeba jasno podkreślić, że jest to wbrew ustawie o komisji śledczej
— powiedział.
Odnosząc się do pytania Jońskiego o trzeźwość Kamińskiego, stwierdził:
Takie pytanie to insynuacja. W dodatku uwłaczająca dla świadka.
Sprawa Pegasusa
Mateusz Morawiecki został również zapytany o kwestię oprogramowania Pegasus.
Ten cały Pegasus jest jak Yeti, o którym każdy gada, a nikt go nie widział. Przede wszystkim pani redaktor, trzeba podkreślić, że ostatnie wystąpienie ministra Adama Bodnara potwierdza, że nie było żadnych, podkreślam – żadnych! – przypadków nieprawidłowości. Gdyby były, to już dawno byśmy o tym od koalicji rządzącej dowiedzieli
— powiedział były premier.
Całe to śledztwo i komisje śledcze są elementami igrzysk, teatru politycznego. Cele są dwa. Pierwszy to wytwarzanie wrażenia, że nasze rządy to ciąg afer. Drugi to odwracanie uwagi od tego, że rząd nie potrafi, albo nie chce zająć się realnymi problemami Polaków, portfelami emerytów, pomocą dla ludzi, którzy potrzebują wsparcia choćby ze względu na podwyżki cen gazu, cen ciepła. Jednak sądzę, że ludzie się już zorientowali, że to są tematy zastępcze
— stwierdził poseł PiS.
Jednocześnie podkreślił, że każdy przypadek był zatwierdzany przez sąd.
Tusk a pakt migracyjny
Odnosząc się do postawy Donalda Tuska wobec paktu migracyjnego, Morawiecki powiedział:
Jeśli obecny premier sprzeciwiał się paktowi migracyjnemu to powinien zagłosować w referendum i namawiać do jego udziału, a tego nie zrobił.
Jak zaznaczył:
(…) parę lat temu groził karami państwom takim jak Polska czy Czechy, które nie zgodziły się na przymusową imigrację.
gah/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690434-morawiecki-pojedynek-z-panem-tuskiem-jestem-gotowy