„Rząd idzie w kierunku wyznaczonym przez Brukselę, czyli żywność ma być dostarczana z Ukrainy, ale też z krajów MERCOSUR, na co naszej zgody nie ma” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Tomasz Obszański przedstawił w rozmowie z Aleksandrą Rybińską i Wojciechem Biedroniem stan dotychczasowych rozmów rolników z przedstawicielami rządu. Ocenił je jako wyjątkowo niezadowalające.
Do tej pory rząd specjalnie nie rozmawiał z rolnikami, bo jedyny dokument jaki został podpisany to uzgodnienia w Jasionce i to było minimum tego, czego oczekujemy, czyli dopłaty do zboża, wstrzymanie tranzytu, zmniejszenie podatków rolnych, ograniczenie Zielonego Ładu i kwestia ugorowania. Jedynie to ugorowanie zostało spełnione i ma być dopłata do zboża, ale poza tym nie ma żadnych konkretów i ustępstw ze strony rządu
— stwierdził.
Rząd na pasku Brukseli
Szef rolniczej „Solidarności” zaznaczył, że rząd Donalda Tuska prowadzi daleko zbyt ugrzecznioną politykę względem Brukseli i jej wymagań wobec polskiego rolnictwa.
Rząd idzie w kierunku wyznaczonym przez Brukselę, czyli żywność ma być dostarczana z Ukrainy, ale też z krajów MERCOSUR, na co naszej zgody nie ma
— mówił Obszański.
Wszystkie grupy i organizacje rolnicze przyłączają się do protestu 10 maja. Mamy być państwem suwerennym i decydować o sobie, jak mamy produkować, jak hodować, a nie słuchać Brukseli co mamy w tej sprawie robić. Państwa starej UE powinny dorównać do stanu ekologicznego Polski, wtedy dopiero możemy o tym rozmawiać
— dodał.
Gospodarstwa rodzinne
Zdaniem Tomasza Obszańskiego, podstawowy postulat, który powinien zostać wypełniony przez rząd to realne i wymierne wsparcie dla polskich gospodarstw rodzinnych
— ocenił.
W tym względzie komunikacja z rządem i jego działania pozostawiają według szefa „Solidarności” RI wiele do życzenia.
Był jeden szczyt, drugi i nic z tych rozmów nie wynika. (…) Trzeba wspierać gospodarstwa mniejsze, rodzinne, ale dla nich pomocy nie ma i nie ma dla nich dedykowanego programu
— zauważył.
Nie wiem, dlaczego p. premier nie chce zauważyć problemu gospodarstw rodzinnych. Dopłaty do tej pory nie są wypłacane. Musimy zawalczyć o polski handel i przemysł, bo przez lata nikt na to nie zwracał uwagi. Musimy odzyskać handel i przetwórstwo, to polska racja stanu
— uzupełnił Obszański.
Walka z „zieloną komuną”
Tomasz Obszański był pytany o to, jaką formę tym razem przyjmie zapowiadany na 10 maja protest rolników w Warszawie.
Mam nadzieję, że nie będzie tego, co 6 marca i żadnych akcji policyjnych nie będzie. Protest rozpoczyna się o godz. 12 pod Zamkiem Królewskim w Warszawie, następnie idziemy pod budynek przedstawicielstwa KE gdzie wręczone zostaną nasze postulaty, a potem udamy się pod Sejm RP. Tam będą przemówienia i wręczymy postulaty p. marszałkowi Hołowni
— zapowiedział.
Zapraszamy wszystkich do walki przeciwko tej zielonej komunie, która puka do naszych drzwi i musimy zawalczyć o naszą suwerenność
— podkreślił.
Niektóre kraje, w których była susza są zadowolone, jak np. Hiszpania, że zboże ukraińskie jedzie do Hiszpanii, ale wcale nie musi ono u nas być. Mówiliśmy o wstrzymaniu tranzytu przez Polskę, niech on idzie innymi szlakami
— ciągnął dalej.
Obszański wyraził też przekonanie, że w sporze rolników z rządem, gabinet Donalda Tuska chce przedstawić demonstrujących jako awanturników tak, by sympatia społeczna się od nich odwróciła.
Rząd robi z nas awanturników, którzy zaburzają porządek w kraju i w Europie, co było widać na proteście 6 marca w Warszawie. Jesteśmy za pokojowymi demonstracjami, ale chcemy też twardo pokazać, że to o co walczymy jest bardzo istotne i rząd zechciał rozmawiać, bo nasz rząd jest ślepy
— powiedział.
Co by nie mówić, wiele rzeczy zostało zrobionych przez poprzedni rząd dla rolników, teraz nie robi się zupełnie nic
— podsumował związkowiec.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/690124-szef-solidarnosci-ri-zapraszamy-do-walki-z-zielona-komuna