Nie nadzorowałem komórki zajmującej się upominkami; tę sprawę trzeba wyjaśnić do cna - powiedział w piątek b. szef MON Mariusz Błaszczak (PiS) pytany o wyniki audytu w MON, z których wynika m.in. że wartościowy zegarek trafił do szefowej CO MON, a nie wiceministra z Korei.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk oświadczył wczoraj, że w wyniku audytu zidentyfikowano w MON szereg nieprawidłowości, w tym proceder polegający na kradzieży cennych przedmiotów przez najważniejszych współpracowników b. szefa MON Mariusza Błaszczaka. Tomczyk poinformował, że za czasów Błaszczaka MON rzekomo kupiło zegarek o wartości ok. 6 tys. zł, który miał być prezentem dla wiceministra obrony Korei Płd., a ostatecznie trafił do Agnieszki Glapiak, b. szefowej Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.
Podczas debaty sejmowej poseł Rutnicki zaczepił szefa klubu PiS ws. informacji Cezarego Tomczyka o audycie w MON.
Analizujemy te nazwiska i trzeba powiedzieć jednoznacznie, że brakuje tu nazwiska pana posła Błaszczaka. Od wczoraj siedzi bardzo cicho, a powinniśmy tu powiedzieć o komisji wstydu Błaszczaka
— mówił.
Najbliższa współpracownica p. Błaszczaka za 6 tys. zł zakupiła sobie zegarek. Wysłała maila: „Taki sobie wybrałam”. To jest fakt, to jest świadectwo PiS. Tylko i wyłącznie działają w taki sposób, że aby sobie zapewnić fantastyczne prezenty. Żądamy natychmiastowej dymisji
– grzmiał zdenerwowany Rutnicki.
Zaraz po nim na mównicę wszedł Mariusz Błaszczak, który odpowiedział na zarzuty, kierowane pod jego adresem przez posła KO.
Do polityki sprowadziła mnie służba dla ludzi i mam bardzo wiele osiągnięć w tej sprawie, między innymi odbudowanie Wojska Polskiego szczególnie na wschód od Wisły w tych miejscach, w których likwidowaliście jednostki wojskowe. Służę tez mojej społeczności lokalnej, legionowskiej, doprowadziłem do powstania szpitala w Legionowie, który był zapowiadany od 1980 r., a wy tego nie zrobiliście przez te wszystkie lata, kiedy rządziliście w mieście, powiecie czy w województwie
– odparował Błaszczak.
Miał być audyt. Wiecie państwo ile wynosił budżet MON w ubiegłym roku? Otóż wynosił prawie 100 mld zł, a wy znaleźliście gadżet za 5 tys. zł. Tak więc historia znowu się powtarza – kiedyś to był dorsz za 8,30 zł. No i jeszcze SKW. Mówicie, że to ma być wojna, a SKW zajmuje się szukaniem gadżetów
– dodał były szef MON.
Błaszczak odpiera zarzuty
Mariusz Błaszczak pytany o tę sprawę podczas konferencji prasowej PiS odparł, że nie nadzorował „tej komórki, która zajmowała się gadżetami i upominkami”. Zapewnił, że w życiu publicznym kieruje się zasadą uczciwości i służby.
Tę sprawę trzeba wyjaśnić, do cna. Wymiar sprawiedliwości - mam nadzieję - że będzie wyjaśniał tę sprawę
— dodał.
Błaszczak zaznaczył, że nie chce ferować wyroków, „w odróżnieniu od pewnego wiceministra z PO”, ale - podkreślił - sprawa musi być wyjaśniona.
Jeżeli były nieprawidłowości, to trzeba wyciągnąć konsekwencje, wobec tych, którzy się nieprawidłowości dopuścili
— dodał b. szef MON.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie; chodzi o przekroczenia uprawnień w listopadzie 2023 r. przez funkcjonariusza publicznego – Dyrektora Generalnego Ministerstwa Obrony Narodowej, działającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez pracownika cywilnego MON poprzez podjęcie decyzji o przekazaniu temu pracownikowi zakupionego wcześniej na potrzeby promocyjne MON zegarka marki Longines La Grande Classique o wartości 6 tys. zł.
Błaszczak skomentował też kwestię przeznaczenia 6 mln zł na nagrody dla swoich współpracowników, już po wyborach parlamentarnych.
6 mln zł nagród dla ponad 800 pracowników MON. Zarówno pracowników cywilnych, jak i Wojska Polskiego
— powiedział.
Dodał, że z interpelacji, jaką otrzymał, wynika, że w ciągu pół miesiąca, ci którzy objęli władzę, wydali „nawet do 3 mln zł za pół miesiąca, w grudniu”.
Błaszczak ocenił ponadto, że wypłacanie nagród nie jest niczym niezwykłym, w każdym resorcie.
Wcześniej o sprawę zegarka dziennikarze pytali w Sejmie Jarosława Kaczyńskiego.
To jest jeden przykry incydent, który został załatwiony. A cała reszta to jest nieustanne poszukiwanie kłamliwe jakichś nadużyć w partii, która żadnych poważnych nadużyć, poza jakimiś drobnymi incydentami, nie popełniała
— powiedział Kaczyński.
Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie
— napisał Donald Tusk na platformie X, nawiązując zapewne do sprawy Sławomira Nowaka.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689888-blaszczak-ws-zegarka-te-sprawe-trzeba-wyjasnic-do-cna