W Sejmie przed godz. 18 rozpoczęło się I czytanie projektów reformujących TK. Zgodnie z nimi wyroki wydane w składach, w których zasiadała osoba nieuprawniona, są nieważne; osoby takie nie będą też mogły przejść w stan spoczynku. Szersze kompetencje miałoby natomiast uzyskać zgromadzenie sędziów TK.
Projekty wpłynęły do izby na początku marca br. i pod którymi podpisali się posłowie koalicji rządowej. Jeden to projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, drugi zawiera przepisy wprowadzające do tej ustawy.
W projekcie zawierającym przepisy wprowadzające planowaną reformę określono, że zmiany ustawowe miałyby wejść w życie już po upływie 30 dni od ogłoszenia ustaw. Moc utraciłyby obecne trzy ustawy odnoszące się do funkcjonowania Trybunału - o statusie sędziów TK, o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK.
Jednocześnie uznano, że wydane w ostatnich latach wyroki TK w składzie z udziałem „osób nieuprawnionych do orzekania” - jak zapisano - „są nieważne i nie wywierają skutków”. W uzasadnieniu sprecyzowano, że chodzi o trzy osoby (oraz ich następców) wybrane jeszcze w 2015 r. „w miejsce prawidłowo wybranych uprzednio trzech sędziów”.
Dlatego, jak zapisano w projekcie, wszelkie czynności procesowe dokonane w postępowaniach przed TK z udziałem tych „nieuprawnionych osób” wymagają powtórzenia.
W terminie miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy Trybunał sporządza i podaje do wiadomości publicznej listę wyroków i postanowień nieważnych (…). Lista podlega publikacji w Dzienniku Urzędowym Monitor Polski
— czytamy w projekcie przepisów wprowadzających.
Od tych zasad w projekcie przewidziano wyjątki. Nie podlegałyby im orzeczenia wydane po skargach konstytucyjnych lub pytaniach prawnych, które „stanowiły podstawę wznowienia postępowania lub wydania orzeczenia bądź decyzji w sprawie indywidualnej”. W mocy pozostać miałyby też np. umorzenia spraw w składzie z „osobą nieuprawnioną”, choć jeśli taka decyzja dotyczyła sprawy wszczętej skargą konstytucyjną, to skarżący mógłby ponownie wnieść skargę w terminie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
W odniesieniu do obecnych sędziów TK przewidziano, że w ciągu miesiąca od wejścia nowych przepisów w życie mogliby oni złożyć oświadczenia, że przechodzą w stan spoczynku.
Możliwość przejścia w stan spoczynku (…) nie dotyczy osoby nieuprawnionej do orzekania
— głosi projekt.
Obowiązki prezesa TK przejąłby sędzia o najdłuższym stażu sędziowskim, zaś w ciągu trzech miesięcy Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK miałoby przedstawić prezydentowi kandydatów na prezesa. Kadencja prezesa TK uległaby skróceniu z sześciu do trzech lat. Funkcję tę można byłoby sprawować ponownie kolejną kadencję - choć tylko raz.
Według projektu ustawy o TK zwiększyłyby się kompetencje Zgromadzenie Ogólnego Sędziów TK, które na wniosek prezesa TK wybierałoby składy orzekające lub dokonywało w nich zmian, według kolejności alfabetycznej z uwzględnieniem kolejności wpływu spraw.
Jest to ograniczenie dzisiejszej możliwości jednoosobowego kierowania działalnością TK przez prezesa Trybunału
— podkreśla MS.
Posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego
Ponadto posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego prezes Trybunału miałby zwoływać co najmniej raz w miesiącu.
Poszerzony, według projektu ustawy o TK, miałby zostać krąg podmiotów mogących zgłaszać kandydatów na sędziów TK. Obecnie jest to Prezydium Sejmu lub grupa 50 posłów, a po planowanych zmianach byliby to ponadto: Prezydent RP, grupa co najmniej 30 senatorów, Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, Zgromadzenie Ogólne NSA, Krajowa Rada Radców Prawnych, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Prokuratorów.
Pozostałaby dziewięcioletnia kadencja sędziego TK. Kandydat na sędziego TK musiałby być w wieku 40-70 lat, wyróżniać się wiedzą prawniczą i posiadać kwalifikacje prawne wymagane do zajmowania stanowiska sędziego SN lub NSA.
Na sędziego TK mogą kandydować wyłącznie osoby, które od co najmniej czterech lat nie są czynnymi politykami
— przewidziano.
Oznacza to, że były poseł, były senator, były europoseł mógłby kandydować po co najmniej czterech latach od wygaśnięcia mandatu, podobnie były członek rządu po co najmniej czterech latach od zakończenia pełnienia tej funkcji, natomiast były członek partii politycznej po co najmniej czterech latach od zakończenia członkostwa.
TK - według projektu - podobnie jak obecnie mógłby orzekać w pełnym składzie, a także w składach pięciu i trzech sędziów. Jednak pełen skład TK, zgodnie z propozycją, mogłoby już stanowić 9 sędziów, a nie 11 - jak obecnie.
Istotną zmianą byłoby też rozszerzenie zakresu rozpoznawania skarg konstytucyjnych.
Skarga konstytucyjna powinna wskazywać normę prawną stanowiącą podstawę ostatecznego rozstrzygnięcia organu władzy publicznej, a więc nie tylko przepis będący podstawą procesową rozstrzygnięcia, ale także wszelkie regulacje prawa materialnego, które wpłynęły na treść rozstrzygnięcia w sprawie indywidualnej
— poinformowało MS.
Jednocześnie, gdy zakwestionowany zostanie w sprawie przed TK jakiś przepis, to Trybunał - niezależnie od motywów zakwestionowania - z urzędu miałby kontrolować, czy proces legislacyjny przebiegał zgodnie z konstytucją.
Oznacza to, że TK miałby sprawdzać dwie kwestie: zgodność konkretnego przepisu z konstytucją oraz czy ten przepis powstał zgodnie z konstytucją
— wskazano.
Szczucki: klub PiS wnioskuje o odrzucenie obu projektów o TK w pierwszym czytaniu
Krzysztof Szczucki (PiS) złożył w imieniu swego klubu wnioski o odrzucenie w pierwszym czytaniu obu projektów reformujących Trybunał Konstytucyjny. „Projekty o TK są wyrokiem, który wydaliście na tę instytucję” - mówił Szczucki.
Jak mówił Szczucki „nie ma zgody na to, aby poza procedurami zmieniać polską konstytucję”.
W tych dwóch projektach chodzi tak naprawdę o trzy kwestie. Po pierwsze - usunięcie prawidłowo wybranej prezes TK i wszystkich sędziów TK
— mówił poseł PiS.
Po drugie, unieważnienie orzeczeń, które nie odpowiadają rządzącej koalicji likwidatorów
— wyliczał Szczucki.
Zaś - po trzecie - jak dodał chodzi o „całkowite podporządkowanie tej koalicji TK”.
Według posła PiS „jak porównać te projekty z dotychczasowym porządkiem prawnym, to poza tymi trzema zasadniczymi punktami chodzi jeszcze o jedną sprawę - zwolnić wszystkich pracowników TK, którzy nie spełnia oczekiwań, które określi Donald Tusk, Kamila Gasiuk-Pihowicz, ktoś inny z koalicji 13 grudnia”.
Poseł PiS zwrócił także uwagę, że autorzy projektów „nie odpuścili także rocie przysięgi” sędziowskiej.
Przepis proponowanej ustawy odbiera sędziom TK możliwość dodania słów: Tak mi dopomóż Bóg. No tego to jeszcze w polskim systemie nie było. (…) Wy znowu serwujecie nam powrót do Polski Ludowej. To jest doskonały przykład, jak chcecie łamać sumienia sędziów
— mówił.
Nazwać was obrońcami demokracji, obrońcami praworządności, to tak jakby nazwać piratów drogowych obrońcami bezpieczeństwa w ruchu drogowym
— powiedział Szczucki.
Gasiuk-Pihowicz: Zobowiązaniem koalicji 15 października było naprawienie TK
„Zobowiązaniem koalicji 15 października było naprawienie Trybunału Konstytucyjnego i oto efekt woli 12 mln obywateli” - powiedziała posłanka KO. Zauważyła, że „projekt jest popierany przez kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, przeszedł konsultacje eksperckie podczas trzech konferencji naukowych”.
W ocenie Gasiuk-Pihowicz „w przeciwieństwie do obowiązujących ustaw o TK, projekt ten nie powstawał na kolanie i nie będzie uchwalany ekspresowo nocą czy z pogwałceniem demokratycznych zasad tworzenia prawa i reguł prawidłowej legislacji”.
Jak mówiła, projekt przywraca zaufanie do jednego z najważniejszych organów konstytucyjnych.
Chcemy zadbać, aby TK był rzeczywiście niezależny, kompetentny i skuteczny. Chcemy zagwarantować, aby jego skład był dobierany w sposób przejrzysty z poszanowaniem zasad demokratycznych i praworządności
— powiedziała.
Przede wszystkim chcemy silnej i wiarygodnej instytucji, która będzie czuwać nad przestrzeganiem konstytucyjnych zasad i praw
— podkreśliła.
Przypomniała, że w piątek - jako przewodnicząca komisji sprawiedliwości i praw człowieka - złoży wniosek o wysłuchanie publiczne dot. projektów o TK.
Poseł Michał Pyrzyk (PSL-TD), który również jest posłem wnioskodawcą, podkreślił, że „TK utracił zdolność do apolitycznego rozpatrywania zawisłych przed nim sporów konstytucyjnych”.
Realizując dyrektywy polityczne utracił z pola widzenia Konstytucję RP oraz wynikające z niej zasady i normy, którymi powinien się bezwzględnie kierować
— powiedział poseł PSL-TD.
Według niego, nastąpił poważny kryzys konstytucyjny związany z nieprawidłowym wyborem sędziów Trybunału i wadliwym powołaniem jego prezesa.
Taki stan doprowadził do znacznego obniżenia jakości orzeczeń, a także do destabilizacji organizacyjnej Trybunału. Sukcesywnie mała liczba wydawanych orzeczeń. W 2020 roku TK wydał tylko 14 wyroków, dla przypomnienia wcześniej, bo w latach 2008-2015 Trybunał pracował i wydawał średnio 71 wyroków rocznie
— podkreślił Pyrzyk.
Dodał, że „temu spowolnieniu, czy wręcz zatrzymaniu orzeczniczemu towarzyszyły również coraz większe trudności z prawidłowym zaplanowaniem i przeprowadzeniem podstawowych czynności procesowych”.
Wypowiedź Zimocha
Sejm, Senat, a także prezydent powinni sprawić, że Trybunał Konstytucyjny zacznie służyć ludziom i obronie ich praw, a nie politykom do załatwiania ich interesów - podkreślił w środę w Sejmie Tomasz Zimoch (Polska2050-TD) w debacie nad projektami ustaw dotyczącymi TK.
Zimoch ocenił, że Trybunał Konstytucyjny był uzależniony od poprzedniej ekipy rządzącej i wygląda na to, że „nadal chce jej służyć”. Nazwał Trybunał Konstytucyjny „towarzystwem zabezpieczeniowym”.
Osoby nieuprawnione kierują różnego rodzaju wnioski o zabezpieczenie, właściwie przed wszystkim
— powiedział Zimoch.
Podał przykład wniosku Krajowej Rady Sądownictwa do TK, o którym KRS poinformowała we wtorek.
Krajowa Rada Sądownictwa zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepis Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności zobowiązujący Polskę do wykonywania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Składanie wniosku do upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego jest działaniem niezwykle szkodliwym dla polskiego porządku prawnego. Podważa całkowicie sens uznania jurysdykcji europejskiego trybunału, a może i nawet członkostwa Polski w Radzie Europy
— ocenił Zimoch.
Zabezpieczmy Trybunał przed niszczącą rdzą. Powinniśmy wszyscy sprawić: Sejm, Senat, także i prezydent, by Trybunał Konstytucyjny zaczął wreszcie służyć ludziom i obronie ich praw, a nie politykom do załatwiania ich interesów
— mówił poseł Polski2050-TD.
Te projekty to wyciągnięcie ręki do zakończenia sporu ponad politycznymi podziałami
— mówił Zimoch.
Jak podkreślił, proponowane zmiany są „niezwykle proobywatelskie”.
„Narzędzie w rękach polityków”
Trybunał Konstytucyjny stał się narzędziem w rękach polityków PiS, wykorzystywanym dla realizacji zadań politycznych; nie interes obywatela, a interes partii stał się kluczowym celem - powiedziała w środę w Sejmie Barbara Dolniak (KO). Przywróćmy TK jego rangę, znaczenie i rolę - dodał Patryk Jaskulski (KO).
W środę Sejm debatuje nad dwoma projektami ustaw reformujących TK, które wpłynęły do izby na początku marca br. i pod którymi podpisali się posłowie koalicji rządowej. Jeden to projekt nowej ustawy o TK, drugi zawiera przepisy wprowadzające do tej ustawy.
Barbara Dolniak podkreśliła, że Trybunał Konstytucyjny powinien być samodzielnym organem władzy sądowniczej, której zadaniem jest kontrola władzy ustawodawczej. „Tak powinno być, ale przez osiem lat, tak nie było” - dodała posłanka KO.
W jej ocenie, „TK stał się narzędziem w rękach polityków PiS-u wykorzystywanym dla realizacji zadań politycznych”. „Nie interes obywatela, a interes partii stał się kluczowym celem” - zaznaczyła Dolniak.
Według niej, nie bez powodu prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał prezes TK Julię Przyłębską „swoim odkryciem towarzyskim”. „Ta wypowiedź nie była przypadkowa. Takich słów wobec sędziego wypowiadanych publicznie przez szefa partii politycznej nie mówi się bez powodu. Te słowa służyły pokazaniu kto ma władzę w Trybunale Konstytucyjnym” - podkreśliła Dolniak.
Zwróciła uwagę, że obecna koalicja rządząca zapowiedziała przywrócenie niezależności TK.
I to robimy. Tworzymy nowe mocne mechanizmy, które zabezpieczą Trybunał przed takimi działaniami jakie stosował PiS
— powiedziała Dolniak.
Zaznaczyła, że powstał projekt społeczny, ekspercki i przede wszystkim apolityczny, który uzyskał poparcie 48 organizacji społecznych.
Stanowi on swoistego rodzaju mapę drogową wskazując kierunek zmian o charakterze systemowym
— wskazała posłanka.
W ocenie Patryka Jaskulskiego po latach rządów PiS, TK stał się „polityczną wydmuszką”. A - jak podkreślił - „ponad 60 procent Polaków - według badania CBOS - wskazuje, że widzi uzależnienie tej instytucji od tylko jednej partii, od Prawa i Sprawiedliwości.
Jaskulski zaapelował też do każdego sumienia, do wszystkich, którzy mają w sercu demokrację, aby poparli te projekty.
Przywróćmy Trybunałowi jego rangę i znaczenie, przywróćmy Trybunałowi jego rolę
— powiedział poseł KO.
„Tworzenie podstaw”
Celem projektów ustaw o TK jest stworzenie trwałych podstaw pozwalających na odbudowę autorytetu Trybunału Konstytucyjnego oraz przywrócenie obiektywnej, rzetelnej i niezależnej kontroli konstytucyjności prawa w Polsce - mówił w Sejmie podczas debaty nad projektami reformującymi TK Michał Pyrzyk (PSL-TD).
Sejm w środę debatuje w pierwszym czytaniu nad przedłożonymi przez rządzącą większość dwoma projektami ustaw dotyczących TK - jeden to projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, drugi zawiera przepisy wprowadzające do tej ustawy. Zgodnie z nimi m.in. wyroki wydane w składach, w których zasiadała osoba nieuprawniona, są nieważne; szersze kompetencje miałoby natomiast uzyskać zgromadzenie sędziów TK.
Poseł PSL zauważył, że rola TK w demokratycznym państwie prawa jest „szczególna i nadrzędna” i w związku z tym zawsze powinien być niezależny od władzy politycznej i innych organów władzy sądowniczej.
W ostatnich latach w Polsce pojawiły się problemy wpływające na jakość orzecznictwa, jak i rzetelność i sprawność funkcjonowania
— ocenił.
Skutkiem erozji zaufania publicznego był także znaczący spadek skarg konstytucyjnych, pytań prawnych, czy wniosków kierowanych do TK, a w konsekwencji także widoczny spadek wydawanych rozstrzygnięć
— powiedział Pyrzyk.
Dlatego - jak podkreślił - celem przedłożonych zmian i opracowania nowej ustawy o TK „jest stworzenie trwałych podstaw pozwalających na odbudowę autorytetu Trybunału oraz przywrócenie obiektywnej, rzetelnej i niezależnej kontroli konstytucyjności prawa w Polsce”.
Ten projekt, to koniec trwającego od lat psucia TK w Polsce
– mówił poseł Mirosław Orliński (PSL) wskazał, że projekty dotyczące TK są wynikiem prac ekspertów, prawników i konsultacji społecznych.
Aktualnie w naszym mniemaniu TK utracił zdolność do realizacji konstytucyjnych funkcji i zadań, co przełożyło się na szersze zjawisko kryzysu praworządności
— podkreślił poseł.
Dlatego, jak przekonywał, „przywrócenie rangi i odpolitycznienie TK” jest konieczne, bo ten „Trybunał, to nie jest aparat polityczny, tylko polski sąd konstytucyjny”.
Opinia Konfederacji
Projekty ustaw dotyczące Trybunału Konstytucyjnego wnoszą chaos, bezprawie i dyktat jednej strony sporu politycznego; lekarstwo gorsze niż choroba - ocenił w środę w Sejmie poseł Michał Wawer (Konfederacja). Wnioskował też o odrzucenie tych projektów w pierwszym czytaniu.
W Sejmie w środę odbywa się pierwsze czytanie przedłożonych przez rządzącą większość dwóch projektów dotyczących TK - jeden to projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, drugi zawiera przepisy wprowadzające do tej ustawy. Zgodnie z nimi m.in. wyroki wydane w składach, w których zasiadała osoba nieuprawniona, są nieważne; szersze kompetencje miałoby natomiast uzyskać zgromadzenie sędziów TK.
Wawer ocenił, że nie ma dzisiaj funkcjonującego Trybunału Konstytucyjnego.
Mając to w pamięci trzeba też jasno powiedzieć, że to, co proponujecie zrobić tymi projektami ustaw, to jest lekarstwo gorsze niż choroba, która ma być przez to lekarstwo wyleczona
— powiedział poseł Konfederacji, zwracając się do polityków koalicji rządzącej.
Według niego, „sam pomysł, żeby ustawą uchylać orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest w jasny, oczywisty sposób całkowicie nielegalne”.
Ale - jak mówił Wawer - „najbardziej oczywista sprzeczność istnieje pomiędzy tymi ustawami, nad którymi dziś debatujemy, a projektem zmiany konstytucji”.
Poseł zwrócił uwagę, że „w obu projektach jest mowa, że wybór sędziów TK ma być dokonywany większością 3/5 Sejmu”.
To jest dobry kierunek, to jest zbudowanie czegoś co ma jakieś znamiona ponadpartyjnego konsensusu
— zaznaczył.
Natomiast schody zaczynają się kiedy wejdziemy głębiej w analizę tych przepisów
— powiedział poseł Konfederacji.
Projekt ustawy, który dzisiaj zaproponowaliście Sejmowi mówi, że jeżeli nie uda się dokonać wyboru tą większością 3/5, to sędzia TK, ten poprzedni, pozostaje na swoim stanowisku do czasu aż tego wyboru nowego sędziego uda się dokonać. Czyli kadencja sędziego TK może być w drodze obstrukcji sejmowej wydłużana w nieskończoność. To jest rozwiązanie głęboko błędne, antydemokratyczne
— powiedział Wawer.
Natomiast - jak dodał - „poprawka do konstytucji ma inne rozwiązania”.
Mianowicie jeżeli nie da się wybrać sędziego większością 3/5, to Sejm w tym momencie może wybrać bezwzględną większością, czyli po prostu siłami koalicji rządzącej. I to jest również błędne rozwiązanie i głęboko antydemokratyczne
— ocenił poseł Konfederacji.
Tak, PiS zniszczył TK i politycy PiS-u powinni być rozliczeni z tego, co zrobili z polskim sądownictwem, a błędy które popełnili powinny być jak najszybszej naprawione. Natomiast ten projekt ustawy nie jest drogą do tego
— podkreślił Wawer.
To, co dostaliśmy w tych dwóch projektach ustaw, które dzisiaj analizuje to chaos, bezprawie, dyktat jednej strony sporo politycznego. Lekarstwo gorsze niż choroba
— dodał polityk Konfederacji, wnioskując o odrzucenie obu projektów w pierwszym czytaniu.
Stanowisko Lewicy
Projektami ustaw dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego podejmujemy kroki wymazania grzechów poprzedniej władzy - powiedziała w środę w Sejmie posłanka Katarzyna Ueberhan (Lewica). Wnioskowała też o przyjęcie tych projektów.
Ueberhan podkreśliła w środę podczas debaty nad dwoma rządowymi projektami ustaw dot. TK, „że przez lata działania prezes TK Julii Przyłębskiej, sędziego Mariusza Muszyńskiego, sędzi Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza niszczyły legitymację Trybunału Konstytucyjnego”.
Nierządy PiS wykreowały instytucje postkonstytucyjne. Widma organów pasożytujących na pustych nazwach, a wszystko to zaczęło się od Trybunału Konstytucyjnego i od nieopublikowanych orzeczeń
— mówiła posłanka Lewicy.
Jak dodała, „to Trybunał potwierdzał wersje PiS i pomagał minimalizować wizerunkowe straty, był wykorzystywany do legitymizowania deformy sądownictwa. To TK przyklepał ustawę o zgromadzeniach cyklicznych i sam zalegalizował wybór sędziów dublerów na miejsca już w TK obsadzone”.
Dziś tymi projektami ustaw podejmujemy kroki, by wymazać grzechy poprzedniej władzy
— zaznaczyła Ueberhan.
Lewica popiera i wnioskuje o przyjęcie niniejszego przedłożenia
— dodała.
Wypowiedź Bodnara
Projekty ustaw dotyczące Trybunału Konstytucyjnego są w pakiecie innych zmian, także projektu zmiany konstytucji, który zakłada „skokową obsadę” TK - przypomniał szef MS Adam Bodnar, odpowiadając na pytania posłów ws. projektów reformujących TK.
Sejm w środę debatował w pierwszym czytaniu nad dwoma projektami ustaw dotyczącymi TK - jeden to projekt nowej ustawy o Trybunale, drugi zawiera przepisy wprowadzające do tej ustawy. Zgodnie z nimi m.in. wyroki wydane w składach, w których zasiadała osoba nieuprawniona, są nieważne; szersze kompetencje ma natomiast uzyskać zgromadzenie sędziów TK.
Odpowiadając na pytania posłów Bodnar przypomniał, że procedowane projekty ws. TK są w pakiecie innych aktów prawnych, mających przywrócić w Polsce praworządność, m.in. uchwały przyjętej przez Sejm na początku marca br., ale też z procedowanym w Senacie projektem zmiany konstytucji. Na każdym etapie prac propozycje te - jak zapewnił - będą poddane konsultacjom i szerokiej debacie.
To, co jest proponowane w tej ustawie zmieniającej konstytucję, to że jeżeli strony polityczne się porozumieją co do tego, że chcą zrobić, nazwijmy nawet - reset konstytucyjny, to wybieramy nowy Trybunał Konstytucyjny poprzez 3/5 (276 głosów posłów - PAP) i jeszcze, co więcej, w taki sposób, że pierwsza piątka (sędziów TK - PAP) jest wybierana na trzy lata, druga piątka na sześć lat, a trzecia piątka na dziewięć lat
— przypomniał minister.
Czyli robimy taką skokową obsadę, żeby nie było tak, że wszyscy w jednym momencie będą rozpoczynali kadencję i będą kończyli kadencję
– dodał.
Szef MS wyjaśnił również zapis projektu dotyczący TK, który zakłada, że poseł na Sejm, który chce zostać sędzią Trybunału Konstytucyjnego, będzie miał do tego prawo, ale dopiero po czterech latach.
Musi sobie znaleźć inne zajęcie na cztery lata między zakończeniem funkcji posła, a ewentualnym ubieganiem się o funkcje w Trybunale Konstytucyjnym. Myślę, że są różne możliwości, które w życiu można robić. Można wykładać na uczelniach, można prowadzić kancelarię, ale ten okres tej karencji musi być
— powiedział minister.
Szef MS zwrócił uwagę, że projekty dotyczące TK, dyskutowane na forum parlamentu, potrzebują również omówienia z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który zgłosił wobec nich zastrzeżenia. W opinii przedłożonej marszałkowi Sejmu, RPO wskazał m.in., że nieprawidłowe ukształtowanie składu Trybunału Konstytucyjnego nie prowadzi automatycznie do uznawania jego aktów za nieważne.
Po prostu uznaliśmy w tym projekcie, że skoro są wyroki wydawane z udziałem tzw. sędziów-dublerów, to trzeba jakoś do tych wyroków podejść. I uznaliśmy, że to rozwiązanie ustawowe, które jest zaproponowane w przepisach wprowadzających, jest tym podejściem, a profesor Wiącek ma odmienne zdanie. I myślę, że po prostu trzeba się najzwyczajniej spotkać, porozmawiać i zastanowić w jaki sposób - po tym pierwszym czytaniu - do tego podejść i jakie przyjąć ostatecznie rozwiązanie
— mówił minister.
W jego ocenie TK w latach 1989-2015 miał „złoty okres”.
Nie zgadzam się może z wszystkimi orzeczeniami, bo byłbym nierozsądny, gdybym się zgodził nagle z wszystkimi orzeczeniami, ale uważam, że był to organ, w tamtych czasach, który cieszył się autorytetem społecznym i rozstrzygał wiele ważnych, istotnych problemów życia społecznego
— podsumował Bodnar.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689677-tak-chca-uderzyc-w-trybunal-konstytucyjny-projekty-w-sejmie