„Musiałem zaprotestować” - powiedział w RMF FM poseł PiS Mariusz Kamiński, pytany o jego reakcję podczas przesłuchana przed sejmową komisją śledczą. „Robi [Dariusz Joński - red.] świństwo. Jak nazwać człowieka, który tak nadużywa władzy?” - dodał były szef MSWiA. Poinformował również, że dostał rekomendację zarządu lubelskiego PiS, aby kandydować do Parlamentu Europejskiego.
Kamiński: Musiałem powiedzieć prawdę. Jestem posłem
Składałem zeznania pod przysięgą, więc musiałem powiedzieć prawdę. Jestem posłem, takie jest stanowisko nie tylko moje subiektywne, ale Sądu Najwyższego. 11 kwietnia dostałem kolejne postanowienie SN potwierdzające to, że jestem posłem
— mówił Mariusz Kamiński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chamstwo Jońskiego wobec Kamińskiego: „Pan nie jest posłem, proszę nie mówić, kim chciałby pan być”. Gorące komentarze!
„Ja stwierdziłem fakt. Robi świństwo”
Prowadzący rozmowę w RMF FM zapytał byłego ministra, czy dał się sprowokować przewodniczącemu komisji Dariuszowi Jońskiemu.
Nie, musiałem zaprotestować. To co się dzieje na komisjach, to kolejny dzień kiedy jestem wzywany na komisje śledcze dzień po dniu, musiałem zaprotestować przeciwko temu. To nie są komisje śledcze. Pamiętamy pewien wzorzec wyznaczony jeszcze przez Jana Rokitę w czasach rywinowskich. Coraz gorzej było, ale to co teraz się dzieje, jest karykaturą komisji śledczej. To są seanse nienawiści urządzane przeciwko osobom niewygodnym dla obecnej władzy
— odpowiedział.
Jak podkreślał były szef MSWiA, zachowanie Jońskiego było zwykłym świństwem.
Mam prawo do protestu
— dodał.
Ja stwierdziłem fakt. Robi świństwo. Jak nazwać człowieka, który tak nadużywa władzy?
— mówił dalej.
„Jak pan by się czuł…”
Przerodzenie komisji w seans nienawiści wobec świadka jest czymś absolutnie niedopuszczalnym i bezprawnym
— zaznaczył były szef MSWiA.
Panie redaktorze, to była forma protestu. Jak pan by się czuł, gdybym teraz panu powiedział: „Wczoraj pan był albo naćpany, albo pijany, prowadząc audycję, tak czy nie?” i wyłączam mikrofon, jeżeli pan by chciał zaprotestować przeciwko tak bezczelnej, insynuacyjnej formie zadania pytania?
— powiedział poseł Mariusz Kamiński.
Odnosząc się do zeznań byłego posła Porozumienia Michała Wypija, Kamiński potwierdził, że było cztery lata temu spotkania dot. tzw. wyborów kopertowych, ale nie jest prawdą, że krzyczał na Wypija.
Kamiński dostał rekomendację. Wystartuje do PE?
Mariusz Kamiński był także pytany w radiu RMF FM, czy będzie jedynką na liście PiS na Lubelszczyźnie w wyborach do PE.
Decyzje zapadną w najbliższym czasie, rzeczywiście dostałem rekomendację zarządu wojewódzkiego, lubelskiego PiS, do kandydowania w wyborach w europarlamencie. W najbliższych dniach zapadną decyzję władz PiS w tej sprawie
— powiedział.
Według informacji PAP, Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu będzie zatwierdzał listy kandydatów ugrupowania na wybory do PE; rejestracja list być może nastąpi w tym tygodniu. Ponadto w środę na wyjazdowym posiedzeniu zbierze się klub PiS.
Dopytywany, czy jest zainteresowany startem Kamiński odparł:
Nie wykluczam, że jeżeli taka oferta zostanie potwierdzona przez kierownictwo PiS, to ją przyjmę, bo nie chcę pozwolić wyeliminować się z życia publicznego i mam poparcie wyborców.
Morawiecki nie był podsłuchiwany Pegasusem
Poseł Kamiński był też pytany, czy b. premier Mateusz Morawiecki był podsłuchiwany Pegasusem.
Wiem, że nie był, bo nie było żadnego powodu, żeby jakakolwiek służba podsłuchiwała premiera Morawieckiego. Nie, nie był, to są po prostu zwykłe intrygi, insynuacje (…). Gdyby coś takiego miało miejsce, na pewno jako koordynator służb o tym bym wiedział
— zapewnił były szef MSWiA.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/RMF FM/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689578-mariusz-kaminski-stwierdzilem-fakt-jonski-robi-swinstwo