„Panie wiceministrze, wszyscy widzimy, że swoją indolencję i brak jakichkolwiek działań w resorcie obrony narodowej próbujecie przykryć atakami na mnie, ale tego rodzaju zaczepki to groteska” - napisał Mariusz Błaszczak w odpowiedzi do wiceszefa MON, który zarzucił, że funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej ochraniali Jarosława Kaczyńskiego.
Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odniósł się w mediach społecznościowych do zarzutów obecnego wiceszefa MON Cezarego Tomczyka, jakoby prezesa Jarosław Kaczyńskiego mieli rzekomo ochraniać ludzie, którzy pracują w Żandarmerii Wojskowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wiceszef MON próbuje pouczać zwierzchnika Sił Zbrojnych! „Najpierw rozmowa, a później inicjatywa i taka powinna być właściwa kolejność”
Pewien wiceminister obrony narodowej z PO, który usilnie próbuje zbudować swoją karierę na moich plecach, dziś spektakularnie strzelił sobie w kolano. Mówiąc o „grupie ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego”, którzy pracują w Żandarmerii Wojskowej miał na myśli dwie osoby z GROM Group, które w żandarmerii zostały zatrudnione, uwaga… w 2009 roku. Czyli za rządów koalicji PO-PSL. To emerytowani żołnierze-snajperzy, którzy w Żandarmerii pracowali jako dobrze oceniani instruktorzy
— napisał szef klubu PiS.
Błaszczak zaznaczył, że obecne kierownictwo resortu obrony usilnie stara się przykryć swoją „indolencję” atakami personalnymi.
Panie wiceministrze, wszyscy widzimy, że swoją indolencję i brak jakichkolwiek działań w resorcie obrony narodowej próbujecie przykryć atakami na mnie, ale tego rodzaju zaczepki to groteska. Kompromitujecie się na każdym kroku
— dodał.
CZYTAJ TEŻ:
pn/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689490-blaszczak-odpowiada-na-insynuacje-tomczyka-ws-prezesa-pis