To dopiero buta! Wiceminister obrony narodowej próbuje pouczać głowę państwa i zwierzchnika Sił Zbrojnych. „Myślę, że najpierw rozmowa, a później inicjatywa i taka powinna być właściwa kolejność, tym bardziej, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną państwa i musimy jednak uznać to pierwszeństwo” - mówił Cezary Tomczyk (KO) o prezydencie Andrzeju Dudzie i kwestii programu Nuclear Sharing. Wiceszef MON postanowił również wrócić do tematu ochrony Jarosława Kaczyńskiego.
Tomczyk próbuje pouczać zwierzchnika Sił Zbrojnych!
Wiceszef MON skomentował w TVN24 wypowiedź dla „Faktu” prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział, że jeżeli byłaby decyzja naszych sojuszników, aby rozlokować broń nuklearną w ramach Nuclear Sharing także i na naszym terytorium, „to jesteśmy na to gotowi”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda: Jeżeli byłaby taka decyzja sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing, to jesteśmy na to gotowi
Cezary Tomczyk postanowił… pouczyć głowę państwa i zwierzchnika Sił Zbrojnych. To dopiero arogancja!
Rząd mówi „więcej działania, mniej mówienia” i na pewno zaskakujące jest to, że prezydent Duda już kolejny raz wychodzi z pewną inicjatywą międzynarodową bez - de facto - rozmowy z rządem. Myślę, że najpierw rozmowa, a później inicjatywa i taka powinna być właściwa kolejność, tym bardziej, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną państwa i musimy jednak uznać to pierwszeństwo
— powiedział Tomczyk.
Nawet prowadzący rozmowę dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki próbował ripostować, że trzeba zacząć od słowa i ktoś musi takie tematy poruszać jako pierwszy. Dopytywał, jakie złe intencje miałby mieć prezydent RP.
Prezydent Duda mówi o rozmieszczeniu broni nuklearnej na terenie naszego kraju. I to jest sprawa, która wymaga nie tylko pogłębionej analizy, ale przede wszystkim uzgodnień między rządem a prezydentem i między sojusznikami
— stwierdził Tomczyk. A czy rząd Donalda Tuska przygotował pogłębioną analizę i prowadził uzgodnienia ze zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, gdy premier zaczął wychwalać niemiecki plan tzw. żelaznej kopuły i chęć zaangażowania do niego Polski?
Jeżeli przenosimy coś na poziom polityczny, to znaczy głowa państwa komunikuje coś de facto w telewizji, to zawsze powinno być to ustalone wcześniej z rządem. Taka jest kolejność. Nie możemy zaskakiwać naszych sojuszników. Chciałbym to podkreślić, że zdolności NATO to są zdolności wszystkich członków NATO, więc de facto NATO dysponuje bronią nuklearną i to jest też ochrona Polski
— kontynuował wiceminister swoje pouczenia.
Sprawami bezpieczeństwa zajmujemy się na poważnie. I naprawdę jest tak, że wtedy, kiedy rozmawiamy na przykład z naszymi przyjaciółmi z Francji, z Niemiec czy ze Stanów Zjednoczonych, 99 procent uzgodnień jest, zanim ogłaszamy decyzję albo zanim ogłaszamy chęć. Jeżeli robimy to odwrotnie, to świadczy raczej o naszej słabości
— dodał.
Wiceszef MON dopytywany, czy może wskazać inne argumenty niż zła komunikacja i nieuzgodnienie tego przekazu z rządem, powiedział, że „nie namówi mnie pan na argumenty przeciw”.
Dlatego że mówimy o bardzo poważnych sprawach. (…) Jednego jesteśmy pewni - że poważne sprawy dotyczące bezpieczeństwa - czy to jest stacjonowanie wojsk innego państwa czy kwestia broni nuklearnej, to nie jest kwestia telewizyjna. To jest kwestia, która wymaga uzgodnienia między rządem a prezydentem
— mówił Tomczyk. I podobnie w wielu innych kwestiach rząd Tuska sam tego nie przestrzega.
Na tym nie koniec, bo wiceminister z KO postanowił uderzyć w prezydenta RP także od innej strony.
Ja powiem na czym polega problem. Dzisiaj prezydent Duda realizuje raczej ustalenia poprzedniego rządu. Na tym polega problem, że prezydent Duda jest głęboko zaangażowany politycznie i zaangażowany jest politycznie w tezy, które dostawał kiedyś od ministra Błaszczaka albo od jego poprzednika
— powiedział.
„Argumenty” pełne hipokryzji i próba umniejszenia pozycji prezydenta. Tak pogrywa sobie wiceminister obrony?
CZYTAJ TAKŻE: Butna reakcja Sikorskiego na propozycję prezydenta! Chodzi o ulokowanie broni atomowej w Polsce. „To Rada Ministrów prowadzi…”
Znów będą grzać „ochroną Kaczyńskiego”
W TVN24 wiceszef MON był pytany o audyt w Ministerstwie Obrony Narodowej dotyczący weryfikacji działań rządu PiS w obszarze obronności. Tomczyk postanowił wyciągnąć temat, który nie powinien być ze swojej istoty przedmiotem politycznych gierek, ale PO przyzwyczaiła nas, że sprawę ochrony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego demonizowała i zohydzała już od dawna.
Sprawa, na którą trafiliśmy podczas kontroli, jest wyjątkowa - drastyczna i skandaliczna. Okazało się, że grupa ochroniarzy Kaczyńskiego podczas tego, gdy - de facto - wykonywali obowiązki na jego rzecz - prywatna firma ochroniarska - (to) byli tam ludzie, którzy byli też na etacie w Żandarmerii Wojskowej. Na podwójnych etatach, jednocześnie nie wykonując pracy na rzecz Żandarmerii Wojskowej
— powiedział Tomczyk, chcąc wywołać sensację i zapewne oburzenie wśrów widzów TVN24.
Zapowiedział też, że informacja w tej sprawie zostanie przedstawiona w środę sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Dopytywany, czy żandarmi ci byli zatrudnieni przez Żandarmerię Wojskową do tego, żeby ochraniać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wiceszef MON odpowiedział: „Nie, oni zostali zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej niejako na takim drugim etacie”.
Jaka była potrzeba? Czy oni chcieli zarabiać więcej? Nie wiem. Najważniejsze jest to, że te etaty były de facto fikcyjne
— dodał.
Mówimy o kilku ochroniarzach, którzy byli zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej, mimo że w tym czasie byli ochroniarzami Kaczyńskiego i de facto jego chronili przez 24 godziny na dobę. To jest rzecz skandaliczna. Nie wiedzieli o tym żołnierze, wiedziały o tym władze Żandarmerii Wojskowej
— powiedział wiceminister, dodając, że informacje z audytu o tej sprawie pojawiły się kilkanaście dni temu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kierwiński wycofał policję z ochrony domu prezesa PiS. „Przywrócimy szacunek do munduru”. Czy uspokoi też nastroje „Silnych Razem”?
CZYTAJ TAKŻE: Michał Karnowski: Odmowa przedłużenia ochrony Morawieckiego to brak lojalności państwowej i igranie z możliwą tragedią
Listy do PE? „Dużo postaci” z rządu i polskiego parlamentu
W programie padło także pytanie o wybory europejskie? Kto się na nich pojawi?
Na pewno na czele tych list muszą być postacie, które będą w stanie te listy pociągnąć i wygrać wybory europejskie
— mówił Tomczyk w TVN24. Potwierdził przy tym doniesienia medialne, że do Brukseli ewakuują się ministrowie z rządu Tuska. Jak powiedział, będzie „dużo postaci” z rządu i polskiego parlamentu.
My bijemy się o zwycięstwo w tych wyborach. (…) Będą zaskoczenia, będą poważne postacie i tak to musi wyglądać, bo chcemy te wybory wygrać
— dodał.
Wizyta Stoltenberga i Sunaka
W TVN24 wiceszef MON był również pytany o wizytę w Polsce sekretarza generalnego NATO oraz premiera Wielkiej Brytanii, którzy spotkają się z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem w Warszawie.
Rozmowy będą dotyczyły bezpieczeństwa Polski i sytuacji na Ukrainie
— podał Tomczyk. Zaznaczył przy tym, że wizyta szefa NATO i premiera Wielkiej Brytanii w Warszawie była planowana wcześniej i dodał, że sytuacja na froncie w Ukrainie „jest krytyczna i bardzo poważna”.
Wiceszef MON odniósł się również do informacji, że brytyjski premier Rishi Sunak ma ogłosić w Warszawie nowy pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 500 mln funtów.
Brytyjczycy uruchomią największy pakiet w historii pomocy dla Ukrainy
— zaznaczył Tomczyk, przypominając przy tym także o polskiej pomocy.
Bardzo dużo robimy właśnie po to, żeby Ukraina mogła wygrywać tę wojnę i mogła ją wygrać
— zapewnił.
To jest dzisiaj tak, że wszystko (sytuacja na wojnie w Ukrainie - PAP) zależy od nas, że przyszłość de facto dzieje się teraz. I zależy od naszych działań. Zależy od Amerykanów. Zależy od pomocy brytyjskiej, od pomocy polskiej i naszego zaangażowania
— dodał.
Przypomniał też, że w obronie Ukrainy przed agresją Rosji zginęło do tej pory kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy ukraińskich.
Oni oddali życie walcząc przy użyciu naszej broni, broni amerykańskiej
— przypomniał Tomczyk.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rishi Sunak i Jens Stoltenberg z wizytą w Polsce. O czym będą rozmawiać premier Wielkiej Brytanii i szef NATO?
olnk/PAP/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689468-wiceszef-mon-probuje-pouczac-zwierzchnika-sil-zbrojnych