Mosty i kluczowe punkty komunikacji samochodowej są w tych dniach silnie obstawione przez policję. Wygląda to na stan nadzwyczajny, wygląda, że potrwa jeszcze długo. Potężna akcja musi kosztować miliony, odciąga funkcjonariuszy od innych zadań, co w czasie zagrożenia wojennego i terrorystycznego, gdy nadal trzeba bronić granicy z Białorusią przed hybrydowymi atakami, jest realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa.
Wszystko z powody akcji kilkudziesięcioosobowej grupy skrajnych lewackich aktywistów, którzy blokują w stolicy drogi - te najważniejsze, w momencie największego nasilenia ruchu, z jasnym i otwarcie komunikowanym celem - wymuszenia przemocą, terrorem blokad, gospodarczych i politycznych decyzji na społeczeństwie i władzach.
Nazwali się pysznie „ostatnim pokoleniem”, w przekonaniu, że tylko oni mogą uratować głupi świat, który chce i musi normalnie żyć. Nie liczą się z ofiarami - bo ilu ludzi straci przez nich pracę, szansę zarobku, dzień w przedszkolu, szkole? Ilu pogorszy się zdrowie wskutek straconych nerwów? Ilu nie dojedzie do szpitala na zaplanowaną operację? Ile karetek pogotowia nie zdąży do pacjentów?
W minionym tygodniu przypadkiem byłem świadkiem takiej blokady na ulicy Modlińskiej w Warszawie. Widziałem, jak bardzo młodzi ludzie rozsiadają się na jezdni, wyciągają swoje transparenty, smarują ręce klejem i przyklejają się jeden obok drugiego na całej szerokości trzypasmowej, ważnej drogi. Błyskawicznie powstał ogromny korek. Ludzie zatrzymani dalej - zdezorientowani. Ci bliżej - wściekli, agresywni, próbujący sami siłą usunąć organizatorów blokady. Częściowo zresztą skutecznie. Z tą różnicą, że o ile przybyła później policja używa specjalnych płynów do oklejenia bojówkarzy, to ludzie na to nie zważają. Można sobie wyobrazić, że potoczy się to kiedyś w niedobrą stronę.
Policję trzeba pochwalić. Przybyli bardzo szybko, dosłownie kilka minut po rozpoczęciu przez bojówkę blokady. Mieli przepracowane procedury, wiedzieli jak działać. Bez nadmiernej przemocy, bez nerwów, profesjonalnie usunięto blokadę, wyniesiono bojówkarzy. Całość zajęła może kwadrans. Ale zaangażowane siły były potężne - kilkudziesięciu policjantów, w tym w cywilu, karetka pogotowia. Potem zapewne formalne przesłuchanie sprawców, co też trwa bardzo długo.
Jeszcze słowo o protestujących: widać w ich działaniu duże pieniądze. Bojówkarze są przeszkoleni w taktyce działania, nie są rozhisteryzowanymi nastolatkami, które wysyłają do mediów lecz młodymi mężczyznami sprawnie współdziałającymi, koordynującymi kolejne ruchy, z jasną hierarchią przypominającą wojskową.
Bojówkarze znani dobrze w Europie teraz w Polsce wdrażają przemocowe działania i potężne kampanie medialne. Jednocześnie o prawdziwej katastrofie ekologicznej na Ukrainie milczą. Każdego dnia widzimy bombardowane, niszczone i palone przez ruskiego najeźdźcę cywilne bloki, elektrownie, elementy innej infrastruktury. W powietrze wzbijają się potężne płomienie, rozlewa się zatruta woda, wysadzane są tamy. Wybuchają tysiące pocisków i rakiet. Sama wojna degraduje życie cywilne, sprawy ochrony środowiska są w kraju walczącym na ostatnim miejscu. Rosja podpala świat, sprowadzając na niego katastrofę także ekologiczną. Nie mówię już o oczywistym morzy cierpienia, utraconych marzeń, setek tysięcy zabitych młodych chłopaków i dziewczyn, dziesiątkach tysięcy okaleczonych.
A jednak, nie widać pikiet pod rosyjskimi ambasadami, nie czytamy płomiennych apeli, rzekomo młode i wrażliwe serca pozostają tu twarde jak głazy. Raz tylko duża już calkiem Greta bąknęła coś o złej wojnie, pojawiło się jakieś mętne oświadczenie i zajęli się dalszym rozbijaniem normalnego życia Zachodu.
Z kim grają organizatorzy terroru blokad na drogach? Pewne tropy są oczywiste, sięgają jeszcze lat 70. i finansowania rozmaitych lewicowych i „pacyfistycznych” organizacji na Zachodzie przez KGB.
Nie możemy pozwolić, by i to szaleństwo na stałe się zagościło w Polsce. Opinia publiczna musi się domagać od państwa twardej reakcji i podjęcia działań, by ludzie je planujący i organizujący dowiedzieli się, że u nas to nie przejdzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689211-z-kim-graja-organizatorzy-terroru-blokad-na-drogach