Ukraińskie drony zaatakowany kompleks energetyczny w obwodzie smoleńskim w Rosji. Uderzono w podstacje energetyczne (w Kałudze i Briańsku) oraz w rafinerię, która stanęła w płomieniach. „To jest atak znaczący i jest skutkiem przyjętych jeszcze przez gen. Wałerija Załużnego założeń, że w sytuacji niepewności dostaw sprzętu z Zachodu Ukraina musi w większym stopniu posługiwać się tanimi środkami do prowadzenia walk” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Grochmalski. Ekspert ds. bezpieczeństwa przypomniał także ciekawą wypowiedź Donalda Trumpa o szybkim sposobie zakończenia wojny.
wPolityce.pl: Ukraińcy są teraz w trudnej sytuacji. Mimo to i przy poważnych brakach ciężkiego uzbrojenia są w stanie zadawać dotkliwe straty Rosjanom, jak teraz pod Smoleńskiem.
Prof. Piotr Grochmalski: To jest atak znaczący i jest skutkiem przyjętych jeszcze przez gen. Wałerija Załużnego założeń, że w sytuacji niepewności dostaw sprzętu z Zachodu Ukraina musi w większym stopniu posługiwać się tanimi środkami do prowadzenia walk. I takim narzędziem są drony. Ukraińscy wdrożyli szereg ciekawych technologicznie rozwiązań i to na masową skalę. W ramach trzykrotnego zwiększenia produkcji przemysłu zbrojeniowego nastąpił właśnie gigantyczny wzrost produkcji dronów. Dobrym przykładem jest to, co Ukraińcy zrobili modyfikując swoje drony morskie ma Morzu Czarnym, które doprowadziły do tego, że na tym etapie Ukrainie udało się zwyciężyć tam z rosyjską flotą. To jest jeden z mało eksponowanych sukcesów, który jest ewidentnym dowodem na to, że Ukraińcy byli w stanie wymusić przesunięcie rosyjskiej floty na Morze Azowskie. To jest bezsprzecznie sukces strategiczny.
Czy Ukraina nie powinna zwiększyć skalę swoich ataków na terytorium worga?
Ciągle toczy się dyskusja pomiędzy Ukrainą a Zachodem i wywierana jest presja na Kijów, aby nie atakować infrastruktury krytycznej Rosji w głębi państwa, by nie eskalować tego konfliktu. Ukraina podkreśla jednak, że musi to robić, bo to jest jeden elementów osłabiania rosyjskiego potencjału. Gen. Załużny w opracowaniu strategii wojny na rok 2023 mówił, że jednym z głównych elementów asymetrii w walce jest zasięg broni rakietowej, który po rosyjskiej stronie jest miażdżąco większy. Rosjanie są w stanie atakować całe terytorium Ukrainy, a Ukraina mogła to robić do 100 km. Ta asymetria wynosiła wtedy jak 20 do 1, co czyniło Rosjan bezkarnymi. Wydłużanie ukraińskich zdolności uderzenia znacznie głębiej jest teraz kluczowe. Widać to na przykładzie właśnie dronów morskich, które teraz mają zasięg przekraczający nawet tysiąc kilometrów i są w stanie zaatakować praktycznie każdą jednostkę rosyjską na Morzu Czarnym. Były choćby wykorzystane do uderzenia w Most Krymski nad Cieśniną Kerczeńską.
W jakiej sytuacji jest obecnie ukraińska armia?
Armia ukraińska jest obecnie w sytuacji krytycznej. Mamy wiele informacji o spadku jej morale, który wynika nie tylko z braku systematyczności dostaw sprzętu wojskowego, ale także koszmarnego działania Niemiec. Pamiętamy, jak rozreklamowano obietnicę dostarczenia przez UE miliona sztuk amunicji Ukrainie do marca tego roku. Wyszła z tego gigantyczna kompromitacja bo osiągnięto zaledwie 35 proc. tej liczby. To tym bardziej poraża, jeśli zestawimy to z działaniami Czech, których potencjał zbrojeniowy i przemysł są tu nieporównywalne z niemieckim, a udało im się przekazać bardzo szybko Ukrainie właśnie ok. miliona sztuk amunicji. To pokazuje, że w tej obietnicy nie chodziło o zwiększenie możliwości produkcyjnych europejskiego przemysłu zbrojeniowego. W ramach tego wspólnego projektu produkcji amunicji to niemiecki koncern Rheinmetall wykupywał zakłady zbrojeniowe w Europie. Trafiające do niemieckiego koncernu środki pochodziły w miażdżącej większości z unijnej kasy i to UE sfinansowała rozwój tego koncernu.
Czyli chodzi nie tylko o pomoc Ukrainie, ale także o interesy?
Ukraińcy mają świadomość zdumiewającego zachowania Zachodu. Narasta wśród nich, na razie nie artykułowany w przekazie medialnym, potężnie wspierane przez rosyjską propagandę przekonanie, że Europa zdradziła Ukrainie doprowadzając do tego, że niektóre liniowe formacje nie mają już teraz amunicji. To się przekłada na ponoszone przez Ukrainę straty na froncie. W takiej sytuacji ważne jest, aby Ukraina pokazała swoje zdolności do uderzeń w głąb Rosji. Ukraińskie dowództwo ma jednak świadomość, że to nie zastąpi twardego uzbrojenia. Ukraińcy pilnie potrzebują zestawów Patriot. Rosjanie budują nowego rodzaju zagrożenie. Polega ono na tym, że Ukraina musi dziś wybierać pomiędzy osłoną frontu i odpieraniem rosyjskiego lotnictwa, a osłoną własnego przemysłu zbrojeniowego, będącego przecież przyszłością kraju. Nie mając przemysłu zbrojeniowego Ukraina nie ma perspektyw prowadzenia wojny.
Rosja nie zaczeka. Co może wydarzyć się teraz na froncie?
Rosja przygotowuje się do uderzenia letniego. Dlatego niszczenie przemysłu i rafinerii, osłabianie tego co jest kluczowe dla eksportu rosyjskiej ropy, czyli zdolności finansowania tej wojny są teraz bardzo ważnymi elementami. Aby jednak miały strategiczny wymiar Ukraina musi zapewnić sobie co najmniej utrzymanie swoich obecnych pozycji. Do tego potrzebne są systemy antyrakietowe i dostawy dużych ilości amunicji.
Czy nie sądzi pan, że aby to zrealizować potrzebne są znacznie dalej idące decyzje wielu polityków?
W jednym z ostatnich wywiadów Donald Trump powiedział, że gdyby został prezydentem to zadzwoniłby do Zełenskiego i do Putina mówiąc, że mają natychmiast zakończyć wojnę. Jak się wyraził, jeśliby Putin nie posłuchałby tych słów, to Trump wysłałby na Ukrainę taką ilość broni, której Rosja jeszcze nigdy nie widziała. Gdyby rzeczywiście USA podjęły taką strategiczną decyzję to tej wojny nie ma.
To wymagałoby ogromnych ilości sprzętu.
Jedynie amerykanie posiadają takie rezerwy i zdolności. A chodzi o sprzęt wojskowy, który USA nie jest teraz do niczego potrzebny, bo Amerykanie przygotowują się do zupełnie innej wojny. To sprzęt pozimnowojenny, dostosowany do walki z armią rosyjską, który jest nieadekwatny do wyzwań jakie teraz stoją przed USA. Amerykanie mogliby w ciągu roku, czy półtorej przesunąć tysiące Abramsów na wschodnią flankę NATO i ich znaczną cześć przeznaczyć dla Ukrainy. Zbudować potężne zaplecze wojskowe na potrzeby tej wojny. Rakiety w setkach, samoloty, śmigłowce szturmowe, armatohaubice. Oni to mają i w którymś momencie ten sprzęt będzie musiał być zezłomowany, bo armia amerykańska przechodzi głęboką restrukturyzacje. Waszyngton musiałby się na to zdecydować mimo sprzeciwu Niemiec, dla których taki ruch oznaczałby pogrzebanie całego niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. To spowodowałby trwałe związanie wielu państw z przemysłem zbrojeniowym USA
Czy Trump rzeczywiście byłby w stanie to zrobić?
Trump by to zrobił. On kocha Polaków i nie lubi Niemców. Rosja prowadzi jednak wojnę propagandową wmawiając Zachodowi, że nie może wygrać wojny na Ukrainie, bo inaczej stanie się coś strasznego. To propaganda, której sednem jest arsenał nuklearny. Kiedy Ukraińcy zaczęli niszczyć rosyjski przemysł naftowy to Joe Biden zaczął zarzekać na słupki poparcia, które spadną ze względu na wzrost cen ropy na rynkach światowych.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/689159-atak-ukrainskich-dronow-prof-grochmalski-znaczacy-sukces