Były szef MSWiA Mariusz Kamiński stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie przedstawiono mu kuriozalny zarzut udziału w głosowaniach w Sejmie oraz w jednej z komisji. Dlaczego jednak marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie zablokował w grudniu posłom Kamińskiemu i Wąsikowi możliwości głosowania? „Marszałek nie ma prawa, aby blokować działania posłów, którzy nie utracili immunitetu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Genowefa Grabowska. Jak podkreśla, obaj są ciągle posłami.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Prok. Ostrowski: Kamiński miał odwagę przyjść do prokuratury. Giertych unika stawiennictwa mimo wielu wezwań
wPolityce.pl: Czy można posłowi postawić zarzuty bez uchylenia mu immunitetu?
Prof. Genowefa Grabowska: Mariusz Kamiński jest oczywiście posłem. Zarówno marszałek, jak i większość sejmowa nie uszanowali prezydenckiej prerogatywy, uprawnienia wynikającego ponad wszelką wątpliwość z konstytucji, do zastosowania prawa łaski. Za rzekomymi wątpliwościami, które oparto na interpretacji konstytucji, a nie na samym jej tekście, poszły polityczne przepychanki. Trwają one do dziś i - jak sądzę - chodzi o to, żeby ciągle przeciwko posłowi Kamińskiemu toczyły się jakieś sprawy. Może jest to związane z dalszymi planami posła, który być może wystartuje w wyborach do PE. To wygląda na polityczne nękanie, które absolutnie nie powinno mieć miejsca w Sejmie. Tymczasem obecnie mamy do czynienia z dekompozycją składu Parlamentu.
Mariusz Kamiński przyniósł do prokuratury decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która nie uznała wygaszenia jego mandatu przez marszałka Hołownię.
Marszałek Sejmu nie ma takich uprawnień, by nie uznawać Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To nie on decyduje o tym, które izby SN są właściwe, a które nie. To nie jest rolą marszałka. To po pierwsze. A po drugie, to przecież właśnie ta izba SN uznała fakt, że m.in. także on został prawidłowo wybrany 15 października 2023 r. Tego jednak już nie kwestionuje. To wszystko jest bardzo niespójne i podlane politycznym sosem. Mam wrażenie, że właśnie o to chodzi, żeby ciągle rozmawiać i dyskutować o sprawach zastępczych zamiast zajmować się np. ludźmi tracącymi dziś pracę. To są absolutnie tematy zastępcze. Chodzi o to, aby show trwał dalej i na jego bohatera wybrano posła Mariusza Kamińskiego.
Dlaczego marszałek Hołownia nie zablokował kart Kamińskiemu i Wąsikowi w grudniu?
Marszałek nie ma prawa, aby blokować działania posłów, którzy nie utracili immunitetu, nawet gdybyśmy próbowali tendencyjnie interpretować przepisy konstytucji. Jej przepisy wyraźnie stanowią, że prawo łaski zastosowane przez prezydenta daje obu posłom wszystkie prawa i obowiązki wynikające ze statusu parlamentarzysty. Te wszystkie przepychanki w izbach SN są następstwem politycznego sporu wokół zasadniczej tezy dotyczącej prerogatywy prezydenckiej
To oznacza, że Hołownia, który nie zablokował kart do głosowania Kamińskiemu i Wąsikowi w grudniu, nie miał pewności, że może to zrobić, nie miał pewności, że oni nie są już posłami.
Jaką on mógł mieć pewność? Wykształcenie i przygotowanie prawnicze marszałka nie jest wystarczające do tego, aby samodzielnie to osądzić. Po za tym, przecież żaden prawnik nie może zastępować izby SN i samodzielnie o tym orzekać. Gdyby tak było, to po co byłyby nam sądy? Sami byśmy o tym decydowali według politycznego zapotrzebowania.
Prokuratura jednak postawiła Kamińskiemu zarzuty nie licząc się z prawomocnym postanowieniem SN. Czy można prawomocną decyzję SN tak zlekceważyć?
Widzieliśmy jak przebiegały zmiany w prokuraturze, były dalekie od zgodności z przepisami prawa. Zwłaszcza fakt wyautowania prezydenta przy zmianie Prokuratora Krajowego świadczy o tym, że stosuje się prawo „tak jak my je rozumiemy”, a nie tak, jak ono brzmi. Na to chyba polscy obywatele nie umawiali się z tą władzą. Trudno sobie wyobrazić, aby każda nowa ekipa stosowała prawo tak, jak ona je rozumie. Teraz mamy „uchwały zamiast ustaw”, pogłębiający się chaos i bezprawie zamiast państwa prawa. Marszałek Sejmu powinien dbać o to, aby nie tylko Sejm, ale i Polska zasługiwała na przymiot państwa prawa. Niestety marszałek przykłada rękę do tego, że dziś takiego stwierdzenia użyć nie można.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Robert Knap
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688959-grabowska-to-wyglada-na-polityczne-nekanie-kaminskiego