„Nie wszyscy cieszyli się z tego, że zakładamy trading w Szwajcarii. Każda spółka tej wielkości ma firmy handlujące produktami i ropą, czy w Szwajcarii, czy w Londynie i to jest rzecz normalna. Ale niektórym ludziom powiązanym z WSI bardzo się to nie podobało” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce były prezes Orlenu Daniel Obajtek.
Minister aktywów państwowych Borys Budka zaatakował ostatnio byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka i przywołał sprawę Orlen Trading Switzerland (OTS). Jak mówił polityk, w ubiegłym tygodniu „Orlen musiał zrobić odpisy na ponad 1,6 mld zł na nietrafione chybione inwestycje”.
Do tych „rewelacji” odniósł się w rozmowie z redaktorem Wojciechem Biedroniem na antenie Telewizji wPolsce były prezes Orlenu Daniel Obajtek.
Nikt nigdy w Polsce nie stworzył tak dużego koncernu, który tak naprawdę zabezpieczał naszą gospodarkę, który zarabiał miliardy, który stabilizował sytuację w Polsce, który dał sobie radę w czasie pandemii w Polsce i w czasie wojny na Ukrainie
— powiedział Obajtek, zaznaczając, że nie ma tu na myśli tylko siebie, lecz cały poprzedni zarząd spółki.
W związku z tym różnego rodzaju postkomunistyczne interesy, różne firmy „consultingowe” m.in. pana Sienkiewicza, które robiły dziwne „raporty”, których do tej pory nie chcą ujawnić, po prostu stwierdziły, że trzeba tego Obajtka zniszczyć, że idzie w poprzek interesom, że buduje coś dla Polski, coś, co w ogóle im się nie śniło, że można coś takiego zbudować
— wskazał.
Szukali afer tam, gdzie ich nie było. Mój majątek był przeczesany od 2013 r. Ja stanąłem w prawdzie, pokazałem wszystkie akty notarialne. Czy ktokolwiek z prezesów spółek zdobył się na to w Polsce? Bo ja nie musiałem przecież tego robić. I to jest nazywane „aferą”. To jest po prostu skandal, jak potrafi się niszczyć ludzi, którzy coś zrobili dobrego dla Polski
— dodał.
Skandalem jest to, że w tamtym czasie, przez 8 lat ich rządów, Orlen zarobił 2 mld 900 zł, a przy rządzie PiS Orlen zarobił 90 mld zł. Nawet odejmując PGNiG, Energę i inne spółki, które przejęliśmy, to jest ok. 50 mld zł. To tak naprawdę jest skandalem
— ocenił gość Telewizji wPolsce.
Przedwczesny odpis?
Daniel Obajtek szczegółowo wyjaśnił też, czym jest trading.
Nie wszyscy cieszyli się z tego, że zakładamy trading w Szwajcarii. Każda spółka tej wielkości ma firmy handlujące produktami i ropą, czy w Szwajcarii, czy w Londynie i to jest rzecz normalna. Ale niektórym ludziom powiązanym z WSI bardzo się to nie podobało
— podkreślił rozmówca red. Biedronia.
Z jednej prostej przyczyny: jeżeli handluje się produktami i ropą na całym świecie, to się benchmarkuje ceny. Widzi się, ile coś kosztuje i zrywa się z pewnymi układami, pośrednikami
— powiedział.
Na uwagę dziennikarza, że tak samo działa się w każdym międzynarodowym koncernie, potwierdził:
Tak jak we wszystkich koncernach.
Pierwszy rok tradingu, jak się okazuje, przyniósł zysk generalnie 100 mln. Co to jest trading? To handel, międzynarodowy tak naprawdę, gdzie podejmuje się decyzje z godziny na godzinę, z minuty na minutę
— mówił Obajtek.
Proszę zobaczyć, że mnie w Orlenie już nie ma przeszło 2 miesiące. Zarząd tradingu został odwołany. A zarząd to byli ludzie, którzy po 20 lat zajmowali się tradingiem, mając potężne kontakty międzynarodowe. Wystarczyło półtora miesiąca, żeby zaorali spółkę
— dodał.
Co z odpisem, o którym Budka mówił w Polsat News?
Ten odpis, uważam, jest przedwczesny. Nowy zarząd tradingu powinien uruchomić wszystkie swoje działania, by ściągnąć te pieniądze. Te transakcje nie były robione z firmami garażowymi, lecz potężnymi międzynarodowymi koncernami
— podkreślił.
Każdy zakup ropy jest na zasadzie zaliczek. To nie jest nic nowego, bo nikt nie załaduje ropy, jeśli nie będzie przedpłaty. Ale ten nowy zarząd powinien generalnie działać, żeby albo zostały zwrócone środki w normalnych terminach, albo generalnie, aby przez pewien okres dostarczano ropę
— dodał gość Telewizji wPolsce.
[Budka] odciął stary zarząd, który bez problemu mógłby te transakcje zakończyć. Temu dziwią się zresztą nawet analitycy. Robi się odpisy w takich sytuacjach, ale robi się je w momencie, gdy są pewne postępowania, gdy przegrywa się arbitraże, gdy jest duże prawdopodobieństwo na podstawie pewnych decyzji, że jest stan wyższej konieczności
— wskazał.
Część tych transakcji było na przełomie roku. W ten sposób pokazuje się światu: nie, my nie chcemy pieniędzy, nie chcemy ropy, myśmy to już odpisali. To działanie nieprofesjonalne
— dodał.
„Panie Sienkiewicz, pokaż pan raporty”
Wojciech Biedroń ocenił, że można to też nazwać działaniem na niekorzyść spółki.
Oczywiście, za to działanie kiedyś odpowiedzą, bo są ludzie, którzy będą potrafili w ten sposób się wypowiedzieć i być świadkami. Jestem o to całkowicie spokojny
— odpowiedział były prezes Orlenu.
Tylko ze względu na to, że powiedziałem parę razy: panie Sienkiewicz, pokaż pan raporty, które składałeś do Orlenu, gdzie zarabiałeś pan miliony złotych. Ujawnij pan te raporty. Jak wyglądał pański controlling, jakie pan w ogóle miałeś doświadczenie w controllingu, w doradztwie w zakresie ropy?
— dodał.
Pan Sienkiewicz niedawno mówił, że PE to jest taki cmentarz słoni i nie wybiera się, a teraz już mówi, że się wybiera. A może zanim się tam wybierze, opublikowałby te raporty, które poskładał? I nagle stwierdza: „Na złość mamie odmrożę uszy, zrobię sobie odpis, może za parę miesięcy będzie dopis, ale tygodni, zeby udowodnić Obajtkowi i innym po kolei”
— ocenił Obajtek.
„Powoli ta prawda zacznie wychodzić”
Zatrudnialiśmy ludzi z międzynarodowym doświadczeniem. Pragnę zaznaczyć, że prezes tej spółki mieszkał prawie 20 lat w Polsce. Przeszedł wszystkie procedury, nie był karany, co sprawdzaliśmy w Polsce i w Szwajcarii
— powiedział były prezes Orlenu.
Przez biuro bezpieczeństwa też przyszła notatka do mnie, gdzie generalnie wyraźnie jest zaznaczone, że nie ma wobec tego człowieka nic innego, i nagle jak się mówi, że ten człowiek został zatrzymany, to proszę zobaczyć, jaka to była pokazówa. I jeszcze został mu oddany paszport
— dodał.
Jestem spokojny, powoli ta prawda zacznie wychodzić
— ocenił gość Telewizji wPolsce.
Pytany, czy istnieją obawy, że nowe władze będą próbować niszczyć dokumenty, Daniel Obajtek odpowiedział:
Zabezpieczyliśmy wszystkie dokumenty, bo zdawaliśmy sobie sprawę z takiego ryzyka.
Prezesa wybrano dopiero 2 miesiące po moim odejściu, bo były walki. Nie mam zamiaru tego człowieka oceniać, nic mi złego nie zrobił, natomiast do tej pory nie wybrano zarządu tej spółki. Proszę zobaczyć, jak się chwieje bezpieczeństwem państwa
— podkreślił.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE NA ŻYWO:
CZYTAJ TAKŻE:
jj/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688743-obajtek-do-sienkiewicza-ujawnij-pan-raporty-do-orlenu