Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że odwołał prof. Jana Żaryna z funkcji dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Prof. Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl zaznacza, że to odwołanie jest niezgodne z prawem i zapowiada odwołanie się od decyzji Sienkiewicza do sądu. „Powód odwołania jest ideologiczny, świadczący o tym, że dzisiejsi decydenci w sensie języka komunikacji ze światem zewnętrznym i z punktu widzenia światopoglądowego nawiązują do najgorszy czasów stalinowskich” - podkreśla prof. Jan Żaryn.
Bartłomiej Sienkiewicz przyznał, że nie ma żadnych formalnych przyczyn do odwołania prof. Jana Żaryna z funkcji dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej. Jak zaznaczył - i tę argumentację powielono w piśmie przekazanym prof. Żarynowi - powodem jest finansowanie przez Instytut organizacji i środowisk, które Sienkiewicz określił jako „skrajne” i „ekstremistyczne”, a w piśmie skierowanym do Żaryna nazwano je „nacjonalistycznymi”.
Jak przekazuje portalowi wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, decyzję nt. odwołania przekazali mu osobiście wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec i dyrektor departamentu dziedzictwa kulturalnego Piotr Rypson. Przyznaje, że miała miejsce krótka i kulturalna rozmowa, ale nie zgadza się z argumentacją dotyczącą jego odwołania.
Rozumiem ten przekaz w ten sposób, że zostałem odwołany dlatego, że Instytut podtrzymywał na różne sposoby pamięć i dziedzictwo narodowe, które zostało przez pana ministra przezwane nacjonalistycznym po to, żeby je zdeprecjonować
— zaznacza w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn.
Bartłomiej Sienkiewicz wymienił jako coś, co w jego ocenie jest niedopuszczalne, przekazywanie przez Instytut pieniędzy takim organizacjom jak Marsz Niepodległości, Straż Narodowa, czy Młodzież Wszechpolska.
Podane instytucje w jego uzasadnieniu niewątpliwie jako stowarzyszenia mają do dzisiaj prawo legalnego funkcjonowania w Polsce. W związku z tym powód odwołania jest ideologiczny, świadczący o tym, że dzisiejsi decydenci w sensie języka komunikacji ze światem zewnętrznym i z punktu widzenia światopoglądowego nawiązują do najgorszych czasów stalinowskich, kiedy rzeczywiście przezywano różnych polskich patriotów po to, żeby łatwiej było ich wsadzać do więzień, mordować, eliminować na różne sposoby z życia publicznego i uwiarygadniać to w opinii publicznej stygmatyzowaniem. Tak że można powiedzieć, że Stalin wielkim językoznawcą był i nadal ma uczniów, którzy lubią się posługiwać taką próbą dewastacji wspólnoty narodowej polskiej
— mówi.
„To jest właśnie język stalinowski”
To jest właśnie język stalinowski, pan minister świadomie do niego nawiązuje po to, by stygmatyzować de facto całe dziedzictwo chrześcijańsko-narodowe. Jego słowa powinny niewątpliwie być nie tylko jednoznacznie skrytykowane, ale być podstawą jakiegoś dawania świadectwa. Liczę na to, że środowiska patriotyczne, które w Polsce istnieją, odezwą się i dadzą świadectwo, że nie tylko nie są nacjonalistami, ale przede wszystkim, że nie zgadzają się na taki dyktat ideologiczny, nawiązujący do komunistycznej narracji
— dodaje.
Prof. Jan Żaryn przyznaje, że skorzysta z możliwości odwołania się do sądu od decyzji Bartłomieja Sienkiewicza, która została podana w skierowanym do niego piśmie.
Zapewne się odwołam, bo takie mam prawo. Moim zdaniem zostało tutaj złamane prawo stanowione i z typową szczerością rewolucjonistów, bo Bodnar się tą szczerością w pewnym momencie popisał, na rympał dokonano pewnego aktu pseudoprawnego
— mówi.
Nawiązując do słów prymasa Stefana Wyszyńskiego z 1950 roku: w państwie niedemokratycznym nie obowiązuje prawo, tyko przepis prawny. Użyteczność tego przepisu prawnego trwa tak długo, jak dany etap rewolucji jest obowiązujący. Mamy do czynienia z ludźmi o mentalności dyktatorskiej i totalnie niedemokratycznej, ale co więcej, potwornie szkodzącej trwałości wspólnoty państwowo-narodowej
— zaznacza.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688197-newsprof-zaryn-odwola-sie-do-sadu-od-decyzji-sienkiewicza