Szanujemy decyzję marszałka Sejmu Szymona Hołowni o starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego bez KO - powiedziała PAP Monika Rosa (KO). Ostrzegła jednak, że ewentualna przegrana sprawi, że „nie będzie miało znaczenia, jak mocny będzie Hołownia i jego partia”.
We wtorek premier Donald Tusk pytany na konferencji prasowej, o to czy bierze pod uwagę pójście do wyborów do Parlamentu Europejskiego w szerszej koalicji, jak w 2019 r. (Koalicja Europejska) odpowiedział: „Na 99 procent pójdziemy w takiej konstelacji, jak w wyborach samorządowych, wszystko na to wskazuje”.
Musimy zacząć rejestrować komitety, zbierać podpisy, więc to jest kwestia godzin, a nie dni, kiedy te decyzje ostatecznie zapadną. Ale spodziewajcie się raczej takiego układu jak w wyborach samorządowych
— powiedział szef rządu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Powyborcze czystki w rządzie. Donald Tusk szuka winnych klęski? W czerwcu kilku ministrów straci pracę albo zyska immunitet
Komitet KO czeka na rejestrację
Według informacji na stronie PKW, Koalicja Obywatelska zgłosiła już swój komitet w wyborach do PE; obecnie czego on na rejestrację przez PKW.
Słowa premiera przywołał w środę wicepremier i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który na pytanie o formułę startu jego formacji w nadchodzących wyborach odpowiedział: „Powtórzę za premierem Tuskiem, na 99 procent pójdziemy w takiej konfiguracji, jak do wyborów samorządowych”.
W podobnym tonie wypowiada się posłanka KO Monika Rosa. Pytana o formułę, w jakiej jej ugrupowanie pójdzie do wyborów do PE potwierdziła słowa szefa rządu.
Zawsze pozostaje ten 1 proc. niepewności. Optymalnym warunkiem byłoby pójście do wyborów, jako koalicja 15 października, ale widzimy, że Szymon Hołownia chce iść osobno, więc pewnie powtórzy się scenariusz z wyborów samorządowych, gdzie szły trzy bloki
— powiedziała.
Decyzja Hołowni
Posłanka zapewniła, że KO szanuje decyzję Hołowni o starcie w wyborach bez KO, ale - jak zaznaczyła - najważniejszą kwestią jest wygrana.
To powinno przyświecać nam wszystkim, bo przegrana sprawi, że nie będzie miało znaczenia, jak mocny będzie Hołownia i jego partia
— wyjaśniła. Jak dodała, wybory do europarlamentu zapewne pociągną za sobą „jakąś formę rekonstrukcji rządu”.
Dariusz Joński (KO) podkreślił, że ostateczna decyzja zostanie podjęta przez liderów partii. Poseł zapowiedział, że jeśli zapadnie decyzja o samodzielnym starcie KO, „to oczywiście celem będzie wygrana z PiS”. „Te dwa miesiące przed wyborami chcemy poświęcić na pracę w tych miejscach, regionach, powiatach, gdzie mieliśmy troszkę słabsze wyniki” - powiedział poseł.
Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE w dniach 6–9 czerwca. W Polsce 9 czerwca będzie wybieranych 53 posłów do Parlamentu Europejskiego.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688171-dobra-mina-do-zlej-gry-rosa-szanujemy-decyzje-holowni