Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, głosami 240 parlamentarzystów. „I to jest zhańbienie munduru polskiego policjanta, bo do gry partyjnej zostali wykorzystani polscy policjanci. Jest to haniebne i stanowi już wystarczający powód, aby minister Kierwiński odszedł z zajmowanego urzędu”- mówił podczas debaty szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. „Marcin Kierwiński, człowiek uczciwy do bólu, niezwykle odważny, sprawny, będzie dalej pełnił swoją misję”-stwierdził z kolei premier Donald Tusk.
Specjalnie dla Państwa będziemy na bieżąco aktualizować przebieg debaty. Zapraszamy także do śledzenia transmisji z Sejmu RP.
Tusk po głosowaniu: Mam osobistą satysfakcję
Wota nieufności, które przygotowuje PiS, to są raczej okrzyki bezradności i rozpaczy - ocenił premier Donald Tusk na konferencji prasowej po debacie i głosowaniu Sejmu nad wotum nieufności wobec szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego.
Podczas konferencji prasowej premier podkreślił, że odrzucenie przez Sejm wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSWiA jest dowodem na to, że sytuacja w parlamencie jest stabilna.
Mam osobistą satysfakcję, że ten minister uzyskał dzisiaj tak duże poparcie na sali sejmowej i po raz kolejny okazało się, że te wota nieufności, jakie przygotowuje PiS, to są raczej okrzyki bezradności i rozpaczy
— ocenił.
Zdaniem Tuska, posłom PiS najbardziej „podpadło” trzech ministrów: minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz.
Wobec tych trzech (ministrów) złożono wnioski o wotum nieufności. To bardzo wyraźnie pokazuje, co ich boli. Widać wyraźnie, że boli ich prawda, boli ich sprawiedliwość i boli ich skuteczne ściganie przestępstw
— ocenił.
Tusk dodał, że cieszy się, iż może pracować z takimi ministrami i „nie ulegać presji byłych rządzących”.
Posłowie PiS złożyli wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego po wydarzeniach na proteście rolników, w którym uczestniczyli też m.in. przedstawiciele Solidarności i leśnicy.
Wniosek PiS poparli posłowie Konfederacji.
. Za wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSWiA głosowało w środę 188 posłów, 240 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów, czyli 231 głosami.
W uzasadnieniu wniosku napisano, że szef MSWiA „ponosi pełną polityczną odpowiedzialność za zamieszki, do których doszło 6 marca” podczas protestu rolników i przedstawicieli innych środowisk przed Sejmem. Dodano, że wydarzenia z ostatnich tygodni pokazują, że Kierwiński „nie wywiązuje się należycie ze swoich podstawowych obowiązków”.
W czasie debaty wniosek PiS poparli także posłowie Konfederacji. Głosowanie przeciw zadeklarowały natomiast kluby tworzące koalicje rządową - KO, Polska 2050-TD, PSL-TD oraz Lewica.
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. W głosowaniu uczestniczyło 428 posłów, większość ustawowa wynosi 231. „Za” opowiedziało się 188 parlamentarzystów. „Przeciw” - 240, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wznowienie obrad
Marszałek Sejmu wznowił obrady i zapowiedział przystąpienie do głosowania nad wotum nieufności.
Głosowania po przerwie
Marszałek Szymon Hołownia zarządził przerwę w obradach do godziny 17.
„Mam bardzo złą wiadomość dla PiS-u i przestępców, a dobrą dla Polski”
Dobrze rozumiem, dlaczego i tym razem PiS składa wniosek o wotum nieufności. Bo jak świat światem nikt nigdy nie widział złodziei,którzy chcieliby sprawnej i skutecznej policji. Mam dzisiaj bardzo złą wiadomość dla PiS-u, dla przestępców, a bardzo dobrą wiadomość dla Polski. Marcin Kierwiński, człowiek uczciwy do bólu, niezwykle odważny, sprawny, będzie dalej pełnił swoją misję
— zakończył Tusk.
Polityczne wrzutki Tuska
Na mównicę wyszedł premier Donald Tusk.
To jest trzecie wotum nieufności wobec ministra mojego rządu. Pierwsze było skierowane przeciwko ministrowi Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, kiedy wyrzucał z mediów publicznych kłamców i propagandystów. Chyba nikt nie widział, aby patologiczny kłamca stanął kiedykolwiek po stronie prawdy, dlatego rozumiem wasze wotum nieufności
— powiedział.
Drugie wotum skierowane było przeciwko panu profesorowi Adamowi Bodnarowi za to, że zaczął w Polsce przywracać sprawiedliwość. Więc dobrze rozumiem, że PiS złożył wniosek o wotum nieufności, bo nigdy nie widziano pisowca, który stanął po stronie sprawiedliwości
— stwierdził premier.
„Rzucacie kostką brukową w polski mundur”
Wy stoicie murem za polskim mundurem? Wy rzucacie kostką brukową w polski mundur. Tylko po Błaszczaku niczego innego nie można się spodziewać
— podkreślił Kierwiński.
„Policjanci nie chcieli służyć pod komendą Kamińskiego i Wąsika”
Skończyły się czasy, kiedy wasi policjanci pałowali polskie kobiety. Skończyły się czasy, kiedy na Nowogrodzkiej i pod willą pana posła Kaczyńskiego stały setki policjantów
— stwierdził minister spraw wewnętrznych i administracji.
16,5 tys. wakatów w polskiej policji. To jest efekt waszej nieodpowiedzialności i tego, że tacy ludzie jak Błaszczak rządzili polską policją
— powiedział.
Policjanci nie chcieli służyć pod komendą pana Kamińskiego, pana Wąsika, bo było im wstyd
— dodał Kierwiński.
120 patroli dziennie jest mniej na ulicach Warszawy. To jest efekt działania panów Kamińskiego i Wąsika, tych ludzi, których tak bronicie
— podkreślił.
„Wstydu nie macie!”
wstydu nie macie, że dziś macie czelność mówić, że wy bronicie polskich policjantów. Rząd Donalda Tuska od pierwszego dnia rozpoczął odbudowę tego, co wy zdemolowaliście
— stwierdził Kierwiński.
8 lat PiS-u i 26 proc. Polaków zaczęło uważać, że policja jest upolityczniona. Czyja to jest wina, panowie z PiS-u? Wasza! Błaszczaka, Wąsika, Kamińskiego!
— pokrzykiwał z mównicy szef MSWiA.
Kierwiński: Skończyły się czasy bezkarności
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia udzielił głosu szefowi MSWiA.
Od 4 miesięcy w Polsce przywrócono właściwe znaczenia fundamentalnym słowom. Prawo znaczy prawo, sprawiedliwość znaczy sprawiedliwość. Skończyły się czasy bezkarności, wykorzystywania policji, aby chroniła pana posła Kaczyńskiego i jego prywatne imprezy
— powiedział Marcin Kierwiński.
Skończyły się czasy, kiedy różne bezeceństwa tej strony sceny politycznej nie były rozliczane
— stwierdził.
Wrzutki medialne i „tam, gdzie stało ZOMO”
Konwiński, uzasadniając, w jaki sposób PiS rzekomo doprowadziło do „zdruzgotania” zaufania wobec policji, skupiał się na wrzutkach medialnych o confetti i podnośnikach hydraulicznych.
Od 2015 r. PiS, Kamiński, Wąsik, Szymczyk, postanowili zniszczyć dorobek polskiej policji
— wskazał.
I dziś macie czelność żądać wotum nieufności wobec ministra, ktory podjął się niełatwego zadania posprzątania tego bałaganu w policji. Wstyd, panowie z Pis. To dość prymitywna proba zemsty na ministrze, który pokazał, jak powinna działać policja w demokratycznym kraju
— stwierdził poseł KO.
Wy tego nie zrozumiecie, bo wciąż mentalnie stoicie w miejscu, gdzie stało ZOMO.
— dodał.
Kobosko: MSWiA za PiS to śmeirtelnie groźna broń przeciwpancerna
Co zapamiętamy po rządach PiS w obszarze spraw wewnętrznych? MSWiA za rządów PiS to śmiertelnie groźna broń przeciwpancerna, która przez nieodpowiedzialność i arogancję władzy została przewieziona przez polską granicę a następnie eksplodowała w najważniejszym gabinecie policyjnym w Polsce
— mówił w debacie pierwszy wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko.
Kobosko przypomniał też o policjantach „używanych jako prywatna firma ochroniarska Jarosława Kaczyńskiego i partii władzy” i „pilnujących domu pierwszego sekretarza partii”. Mówił też o biciu pałkami teleskopowymi kobiet podczas protestów i o „serii do dziś niewyjaśnionych zgonów osób zatrzymanych na komendach policji we Wrocławiu”.
Zapewnił, że takich obrazków, jak za czasów PiS, za rządów koalicji 15 października nie ma i nie będzie.
Zadeklarował, że koalicja też nie chciałaby oglądać policyjnej interwencji w Pałacu Prezydenckim, kancelarii premiera czy w Sejmie.
Jak tego uniknąć - po pierwsze nie udzielać schronienia w przestrzeni urzędów publicznych prawomocnie skazanym przestępcom - tak, jak to się wydarzyło w kancelarii pana prezydenta
— powiedział.
Ocenił, że w tym przypadku działania policji były konieczne i zgodne z prawem.
Przekonywał, że protesty rolników, na które we wniosku o wotum nieufności powoływał się PiS, wzięły się z efektów działań rządów PiS i ministrów rolnictwa PiS.
Dziś polscy rolnicy odczuwają skutki tego, do czego doprowadziliście i w relacjach handlowych z Ukrainą i psując nasze relacje z innymi krajami Unii Europejskiej
— ocenił.
Kobosko zaznaczył, że koalicja i rząd finalizuje prace - o czym mówił w środę premier Donald Tusk - nad tym, by w bardzo wymierny sposób i szybko pomóc rolnikom.
Dodał, że w rolniczej demonstracji 6 marca wzięło udział wiele osób, które miały pełne prawo nie zgadzać się na sytuację, w której się znaleźli, ale byli też prowokatorzy, którzy chcieli doprowadzić do rozróby i napaści na budynki Sejmu.
Nie może być zgody na takie zachowania. Wielu funkcjonariuszy przypłaciło zdrowiem to, że stanęli na drodze zadymiarzy. Należy im się szacunek. My stoimy murem za polskim mundurem
— podkreślił.
Przypomniał, że trwają prace nad nowym, odpowiadającym na szereg obecnych zagrożeń systemem obrony cywilnej, na której czele stanie szef MSWIA.
A wy co robicie? W sytuacji takiego zagrożenia, chcecie ministra zwalniać z urzędu i wprowadzać dodatkowy zamęt
— pytał wnioskodawców w debacie Kobosko.
Poseł Krzysztof Paszyk: Hucpa polityczna
Wstyd, panie pośle Błaszczak, ponieważ nie pierwszy raz pan cynicznie posługując się rolnikami próbuje ich wykorzystać, tu w Sejmie do swoich niecnych politycznych planów. Naprawdę nie wypada
— mówił poseł PSL-TD Krzysztof Paszyk do Mariusza Błaszczaka, przewodniczącego klubu PiS i przedstawiciela wnioskodawców w debacie nad wotum nieufności.
Poseł PSL-TD wniosek posłów PiS nazwał „polityczną hucpą, skrojoną PiS-owską miarą”. W jego ocenie dowodzi on, że „w niezwykle trudnych, skomplikowanych czasach, jeśli chodzi o sytuację międzynarodową, dla PiS ważniejsza jest zadyma polityczna i awantura na tej sali” niż sensowna refleksja nad potrzebnymi, wśród których jest bezpieczeństwo i budowanie silnych formacji, jak policja i straż pożarna.
Paszyk zaznaczył, że ostatnie miesiące to 20-procentowy wzrost wynagrodzeń dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych policji i możliwość powrotu do służby tych, którzy odeszli.
Odeszło 10 tys. policjantów w czasach rządów PiS. Dlaczego odeszli? Bo wstyd im było za formację, która jest wykorzystywana do politycznych celów. Wstyd im było za formację, którą komendant główny, pierwszy policjant, ośmieszył na wiele, wiele lat
— zaznaczył Paszyk.
To się zmienia. Policja jest bardzo ważną formacją, która potrzebuje wsparcia i ma to wsparcie udzielane w ostatnich tygodniach
— podkreślił.
Dodał, że resort realizuje również „bardzo ważną ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej”.
Dziś MSWiA z resortem obrony przywraca obronę cywilną w Polsce. Niezwykle ważną rzecz
— mówił.
Podkreślał również odpolitycznienie formacji podległych resortowi.
Dodał, że klub parlamentarny PSL-TD będzie głosował przeciwko wotum nieufności wobec ministra Kierwińskiego
Poseł Zbigniew Konwiński: Akt cynicznej zemsty
Stanowisko klubu KO przedstawił poseł Zbigniew Konwiński.
Między nami jest fundamentalna różnica - my stoimy murem za polskim mundurem, a wy stoicie murem za Wąsikiem i Kamińskim
— stwierdził.
Samo wotum nieufności wobec ministra Kierwińskiego to akt cynicznej zemsty grupy ludzi, którzy nie potrafią zrozumieć, że prawo jest równe dla każdego. Takie samo prawo dla polityka, ministra, obywatela i pisowca
— dodał Konwiński.
To akt zemsty za zatrzymanie byłych posłów Wąsika i Kamińskiego. Za odpolitycznienie policji. odbudowę zaufania do policjantów. Zaufania, które za waszych czasów zostało zdruzgotane
— powiedział.
„Kierwiński nie rozumie swojej konstytucyjnej roli”
Minister Kierwiński przyszedł do ministerstwa z niczym. Nie ma żadnego merytorycznego dorobku. Nie miał żadnego przygotowanego projektu ustawy, mimo iż KO twierdziła, że ma ich pełne szuflady.
— ocenił poseł Hreniak.
Poseł Marcin Kierwiński nadal jest bardziej sekretarzem generalnym swojej partii niż konstytucyjnym ministrem. Minister Kierwiński nie rozumie swojej konstytucyjnej roli
— podsumował.
„Wierzę, że policja obroni się przed tym”
Policja, zapewne nieświadomie, została przez ministra wplątana w politykę. Niestety, stała się straszakiem używanym przez obecną władzę. Wierzę, że policja obroni się przed tym, ale żeby jej to ułatwić, pomóc, należy odwołać tego, kto doprowadził do obecnego stanu, czyli ministra Kierwińskiego
— wskazał poseł PiS.
Jak dodał, w podobny sposób, używając nieadekwatnych sił i środków, reagowali funkcjonariusze policji i SOP wobec posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Bez szans na rozmowę z premierem, ogromne szanse na gaz i pałkę
Hreniak, podobnie jak wcześniej Błaszczak, zarzucił Kierwińskiemu eskalowanie emocji, a także - dążenia do obniżenia poparcia społecznego dla rolników.
Celem politycznym była także próba zastraszenia wszystkich, którym przyszłoby do głowy w przyszłości z jakiegokolwiek powodu protestować w obecnej „uśmiechniętej Polsce”
— wskazał.
Dziś już wiemy, że ci, którzy będą chcieli wyrażać w dzisiejszej Polsce swoje poglądy, oczekiwania, prezentować swoje postulaty, zamiast otwartych drzwi i zaproszenia do dialogu, spotkają się z brutalną siłą
— podkreślił.
Każdy rolnik po 6 marca już wie, że nie ma szans na spotkanie z premierem. Za to jest ogromna szansa na gaz i pałkę
— ocenił.
„Kierwiński nadal zachowuje się jak sekretarz generalny PO”
6 marca doszło do wydarzeń, do których w państwie, gdzie rzeczywiście szanuje się prawo, absolutnie dojść nie powinno. To właśnie minister spraw wewnętrznych i administracji ponosi polityczną odpowiedzialność za wydarzenia sprzed Sejmu podczas protestu rolników
— ocenił Hreniak.
Minister Marcin Kierwiński, niestety, zamiast być faktycznym szefem służb i zająć się tym, za co konstytucyjnie odpowiada, nadal zachowuje się jak Sekretarz Generalny Platformy Obywatelskiej
— ocenił.
Poseł Paweł Hreniak: Policja wykorzystywana jako narzędzie bieżącej polityki rządu
Stanowisko posłów PiS przedstawił parlamentarzysta tego ugrupowania, Paweł Hreniak.
Obserwujemy od kilku miesięcy działania, które wskazują, że ze służb mundurowych próbuje się zrobić narzędzie realizacji bieżącej polityki koalicji rządzącej. Podkreślam, że te próby, w mojej ocenie, odbywają się przy braku świadomości ze strony samych funkcjonariuszy
— stwierdził polityk.
Wicemarszałek otworzył dyskusję
Piotr Zgorzelski otworzył dyskusję nad wnioskiem o wotum nieufności
Dlaczego wniosek zaopiniowano negatywnie?
Biorąc pod uwagę wyczerpujące, szczegółowe, poparte faktami wyjaśnienia ministra oraz zastępcy KGP, a lakoniczne i nieuzasadnione zarzuty z drugiej strony, komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zaopiniowała wniosek o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Marcina Kierwińskiego [poseł pomyliła imię szefa MSWiA i powiedziała o „Macieju Kierwińskim” - przyp. jj] negatywnie
— stwierdziła Janyska
Posłowie PiS-u zrobili sobie taki slogan z powiedzenia „murem za polskim mundurem”, bo wydaje się, że tylko za galowym. Ale już za tym ochronnym to raczej nie
— oceniła.
Szefowa komisji ASW powtarza zarzuty o „pijanych” demonstrantach
Odnosząc się do zarzutu, że ubiór i wyposażenie funkcjonariuszy obliczone były na prowokowanie demonstrantów, Janyska stwierdziła:
Już w dniu 21 marca przedstawiono bardzo obszerne wyjaśnienia. Odbyło się wówczas posiedzenie komisji na wniosek posłów PiS
— wskazała.
Wśród zgromadzonych były grupy agresywnych osób w widocznym stanie po spożyciu alkoholu, co później zostało potwierdzone. Wskutek nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa i realnego zagrożenia organizator rozwiązał protesty, nie chcąc odpowiadać za zachowania niektórych uczestników
— stwierdziła.
Poseł Maria Małgorzata Janyska o wniosku
Na mównicę weszła Maria Małgorzata Janyska, poseł Koalicji Obywatelskiej, która przewodniczy komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych i zaopiniowała wniosek negatywnie.
Uzasadnienie zawierało 70 linijek. I poseł wnioskodawca na posiedzeniu komisji, którym nie był pan poseł Błaszczak, odczytał dokładnie te 70 linijek, po czym rozpoczęła się dyskusja
— wspomniała.
Na pytania odpowiadali wiceszef MSWiA Czesław Mroczek i nadinsp. Roman Kuster, zastępca KGP.
Dziś przez pana posła wnioskodawcę został przedstawiony zupełnie inny wniosek. Uznaję to za cyniczną manipulację, obliczoną ewidentnie na występ medialny, ponieważ nie można było tego wyjaśnić, odpowiedzieć, odnieść się do tego, co pan poseł Błaszczak tutaj przedstawił
— stwierdziła.
„PiS zawsze stało murem za polskim mundurem”
Na szczęście sami funkcjonariusze są oburzeni taką postawą. Prawo i Sprawiedliwość zawsze stało murem za polskim mundurem. I zawsze stoi murem za grupami zawodowymi, które walczą o polskie sprawy. Tak jest w przypadku polskich rolników
— zakończył Błaszczak.
„Nikt nikogo nie oskarżał ad hoc, jak pan oskarżał rolników
Każdorazowo bardzo skrupulatnie badaliśmy ewentualne naruszenie dyscypliny przez policjantów. W okresie, o który pytał pan policję, tj. 2020-2023, w KSP realizowane były 84 czynności wyjaśniające
— podkreślił szef klubu PiS, zwracając się do ministra Kierwińskiego.
W 75 przypadkach odstąpiono od wszczęcia postępowania dyscyplinarnego z uwagi na fakt, że materiał dowodowy w tych sprawach nie dostarczył uzasadnionego przypuszczenia popełnienia zarzucanych naruszeń. W 7 przypadkach uznano, że funkcjonariusze dopuścili się przewinień dyscyplinarnych. Ale wszystko zrobiono, po szczegółowej analizie.
— wskazał Błaszczak.
Nikt nikogo nie oskarżał ad hoc, tak jak pan oskarżał rolników
— powiedział.
Czym zasłynął nowy KGP?
Komendantem Głównym Policji został inspektor Boroń. Czym zasłynął? Trudno było znaleźć jakieś informacje, ale do niektórych dotarliśmy. Mówi się o tym, że pomagał politykom Platformy Obywatelskiej w 2014 r. I za to taką nagrodę otrzymał
— powiedział poseł PiS.
Dziś rolnicy, kiedyś górnicy i kibice
Polityk PiS przypomniał, że przed 2015 r. ówczesny rząd PO-PSL podobne metody wykorzystywał przeciwko górnikom czy kibicom. Ci ostatni, jak przypomniał, skrytykowali Donalda Tuska.
To nie było 8 gwiazdek, to nie było słowo na „W”, słowo łagodniejsze, ale już denerwowało ówczesnego premiera Tuska i w związku z tym ruchy kibicowskie zostały poddane represjom ze strony rządzących
— wskazał Mariusz Błaszczak.
Nazwanie rolników „bandą prowokatorów” przez Kierwińskiego określił jako haniebne, podobnie wykorzystanie policji przeciw protestującym.
Co z Zielonym Ładem?
Niemiecki polityk Manfred Weber mówił wprost, że Zielony Ład jest programem Europejskiej Partii Ludowej [Weber przewodniczy EPL, a należą do niej PO i PSL - przyp. red.]. Dlatego zapewne rząd Koalicji 13 Grudnia nie chce, z uporem godnym lepszej sprawy, zgodzić się na to, aby odrzucić Zielony Ład, co jest wypisane na sztandarach protestujących rolników. Rolnicy oczywiście mają rację
— wskazał poseł Błaszczak.
I stąd celem tej politycznej awantury było, jak mniemam, obniżenie poparcia dla protestujących rolników, z wykorzystaniem policjantów.
— dodał.
I to jest zhańbienie munduru polskiego policjanta, bo do gry partyjnej zostali wykorzystani polscy policjanci. Jest to haniebne i stanowi już wystarczający powód, aby minister Kierwiński odszedł z zajmowanego urzędu
— ocenił.
„Rząd Koalicji 13 Grudnia był niemy”
Były szef MON zwrócił uwagę, że protestujący rolnicy uzyskiwali bardzo wysokie poparcie w społeczeństwie. W sondażach były to głosy ok. 80 proc. respondentów.
Rząd Koalicji 13 Grudnia był niemy. Nie potrafił rozwiązać problemów, jakie stanęły przed polskim rolnictwem
— ocenił szef klubu PiS, dodając, że problemy te były właściwie dwa: należało nałożyć embargo na produkty rolne z Ukrainy. Drugim powodem protestów była sprawa Zielonego Ładu.
Dlaczego rządowi zależało na prowokacjach?
Policjanci byli widziani - bo taka, rozumiem, była wola tych, którzy decydowali, dowodzili - z bronią gładkolufową, miotaczami gazu, to oczywiście nie uspokaja nastrojów i potęguje nerwowość i zaniepokojenie wśród manifestujących
— powiedział szef klubu PiS.
Wszystko to pokazuje, że intencją szefa MSWiA nie było zapewnienie bezpieczeństwa protestującym, tylko doprowadzenie do awantury. Dlaczego? Ponieważ to był interes polityczny partii dziś rządzącej
— dodał.
„Cudowne uzdrowienie”
Jest jeszcze jeden jegomość, z którym wiąże się też historia kompromitująca ministra spraw wewnętrznych i administracji. Niedoszły Komendant Główny Policji, Domaradzki, który, wiecie państwo, cudownie ozdrowiał, bo przechodząc na emeryturę w 2015 r. wnioskował o grupę inwalidzką
— przypomniał poseł PiS, co po raz kolejny wywołało poruszenie na sali plenarnej.
Teraz, kiedy był szykowany na Komendanta Głównego, cofnięto grupę inwalidzką. Media podawały informację, że zamierzano również skręcić sprawę w prokuraturze, w którą uwikłany jest Domaradzki
— dodał.
Tylko pod wpływem presji medialnej nie został Komendantem Głównym Policji
— powiedział Błaszczak.
Płonąca budka i pokrzykiwania posłów
Gdy dodamy do tego jeszcze obecność w MSWiA już nie pułkownika, ale generała Bondaryka jako dyrektora, to jako żywo przypominają się te wszystkie schematy działania, jakich używał podpułkownik Sienkiewicz jako szef MSWiA, kiedy to płonęła budka przy ruskiej ambasadzie
— po tych słowach szefa klubu PiS rozległy się okrzyki posłów koalicji rządzącej.
Zastosowana została znów metoda na ruską budkę. Taką metodę zastosowano 6 marca tego roku wobec rolników protestujących niewątpliwie w słusznej sprawie
— kontynuował były szef MON. W tle nadal słychać było okrzyki, ale również brawa, zapewne od parlamentarzystów PiS.
„Ręczne sterowanie policją”
W przeddzień marszu rolników, w marcu tego roku, minister Kierwiński zasłynął z prowokacyjnych wypowiedzi. Podgrzewał emocje, zamiast je studzić. Mówił np. o zakazie wjazdu ciągników i maszyn rolniczych do Warszawy, podczas gdy z informacji, jakie uzyskałem z policji wiem, że policja wcale nie przeciwstawiała się temu, aby maszyny mogły wjechać do stolicy.
— przypomniał poseł PiS.
Mieliśmy więc do czynienia z ręcznym sterowaniem policją, z taką decyzją, która musiała zapaść w MSWiA
— ocenił.
6 marca na urlopie był Komendant Stołeczny Policji, Komendant Główny był za granicą, co też można traktować jako sposób na ręczne sterowanie wydarzeniami, jakie miały miejsce w Warszawie 6 marca tego roku
— wskazał Błaszczak.
Programy modernizacyjne z czasów PiS
Mariusz Błaszczak zaznaczył, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości polscy policjanci faktycznie mogli czuć się docenieni, chociażby za sprawą trzech programów modernizacyjnych.
Polska policja zawsze otrzymywała śmigłowce z demobilu. A za czasów PiS po raz pierwszy na wyposażenie polskiej policji trafiły nowoczesne śmigłowce Black Hawk
— przypomniał.
„Nazwał rolników ‘bandą prowokatorów’”
Zacznę od zhańbienia munduru polskiego policjanta. Rzeczywiście, minister Kierwiński odpowiada za ataki na rolników, za to, że rolnikom przeciwstawieni zostali policjanci. Z tej mównicy nazwał rolników w sposób haniebny „bandą prowokatorów”. Takie słowa nie powinny padać z ust przedstawiciela polskiego rządu
— zauważył poseł Błaszczak.
Z moich osobistych doświadczeń jako byłego szefa MSWiA wynika wprost, że policjanci oczekują docenienia ich służby. Nie tylko ze strony ministra, ale i obywateli. Myślę, że polscy policjanci zasługują na docenienie ich służby
— podkreślił.
Błaszczak: Kierwiński jest odpowiedzialny za ataki na protestujących rolników
Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak wyszedł na mównicę, aby przedstawić uzasadnienie wniosku o wotum nieufności dla szefa MSWiA.
Po pierwsze: minister Marcin Kierwiński jest odpowiedzialny za ataki na protestujących rolników, które miały miejsce 6 marca tego roku, tu przed Sejmem, w Warszawie
— podkreślił.
Po drugie: zhańbił mundur polskiego policjanta. Po trzecie: jest złym ministrem. Po tych trzech miesiącach okazało się, że jest fatalnym ministrem
— dodał.
Wznowienie obrad Sejmu
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski wznowił obrady Sejmu i zapowiedział przystąpienie do debaty nad wnioskiem.
jj/Sejm.gov.pl, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688119-koalicja-13-grudnia-ocalila-kierwinskiego-wniosek-odrzucony