Joanna Mucha za niesatysfakcjonujące wyniki koalicji rządowej oskarżyła… Prawo i Sprawiedliwość. „W Polsce wybrano taką datę wyborów, żeby pomóc określonej partii” - mówiła w Radiu ZET posłanka Polski 2050.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2024 - wyniki, frekwencja, sondaże, opinie
Wiceminister edukacji odniosła się do wyniku wyborów samorządowych zauważając, że - jej zdaniem - wybór daty głosowania nie był dziełem przypadku, a PiS specjalnie wyznaczyło taki termin. Winne okazują się w tej narracji… święta wielkanocne.
Jestem bardzo daleka od tego, żeby nie brać poważnie tych wyników, bo uważam, że musimy jako rządzący wziąć je bardzo głęboko pod uwagę i zastanowić się co jest powodem
— powiedziała Joanna Mucha w Radiu ZET.
Za jakąś część tych wyników PiS, ale w inny sposób niż o tym myślimy. Mówię tutaj o wyznaczeniu daty tych wyborów. Ja sobie zdałam z tego sprawę wczoraj, gdy szłam na wybory z moim synem i wypytywałam go o jego znajomych. Młodzi ludzie, zameldowani bardzo często z rodzicami nie przyjechali, bo tydzień wcześniej byli u swoich rodziców na świętach. To nie jest tak, że to są dzieci, które stać na to, by przyjechać tydzień po tygodniu dwa razy
— przekonywała posłanka Trzeciej Drogi.
Jej zdaniem, także czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego obarczone są dużym ryzykiem w związku z Bożym Ciałem, mimo że żadna z polskich partii nie wyznaczyła tego terminu.
To jest polska wersja gerrymanderingu. W Polsce wybrano taką datę wyborów, żeby pomóc określonej partii. Co więcej, chcę państwu uświadomić, że wybory do PE 9 czerwca odbędą się tydzień po długim weekendzie Bożego Ciała. Może się tak zdarzyć, że to też będzie demobilizujące. Musimy popracować nad młodym elektoratem, żeby go zmobilizować i by on tym razem przyjechał na wybory. Musimy z tej sytuacji wyciągnąć naukę. Jeśli chodzi o 9 czerwca, to o ile nie jest to w żaden sposób sterowane przez partie, o tyle jestem przekonana, że data wyborów samorządowych była wyznaczona celowo i z premedytacją. PiS przegięło trochę boisko na swoją stronę i przez to uratowało się w niektórych sejmikach
— stwierdziła Mucha.
Komentarze
Kontrowersyjne słowa posłanki Joanny Muchy sprokurowały kąśliwe i żartobliwe komentarze w mediach społecznościowych.
Śmiejecie się z Muchy, że mówi w kwietniu o majówce, a w niedzielę Tusk mówił przecież że mamy październik w kwietniu!
— napisał Sławomir Cenckiewicz w serwisie X.
PiS osiągnął wysoki wynik wyborczy, bo elektorat PiSu nie pojechał w kwietniu na „majówkę”, a elektorat PO/Polska2050 pojechał… w kwietniu. Bardzo dobre rokowania przed czerwcowymi wyborami, kiedy to elektorat PO/Polska2050 pewnie będzie na nartach
— skomentował poseł Bogdan Rzońca.
🤣🤣🤣 Asia nigdy nie była specjalnie bystra, ale nie wiedzieć, że to jej guru @donaldtusk wyznaczył termin wyborów i ujawnić swoje dyletanctwo publicznie, to mistrzowski poziom głupoty. Asiu, szczere gratulacje!
— zaznaczył poseł Marcin Warchoł.
Słońce świeciło na złość! 🌞
— napisała Joanna Mizołek.
Dzień, jaki wybrano na wybory samorządowe był zły, to już wiemy, ale Joanna Mucha (P2050) ostrzega, że data wyborów do Parlamentu Europejskiego też niedobra
— stwierdził Samuel Pereira.
Kaczor Tuskowi w kalendarz wpisał. Tak było, nie zmyślam
— napisał Patryk Słowik.
Wygląda na to, że według posłanki Muchy za niesatysfakcjonujący wynik ugrupowań koalicji rządzącej odpowiada słońce, ładna pogoda i polski katolicyzm, który tak niemiłosiernie wpływa na kalendarz.
CZYTAJ TEŻ:
— Zwycięstwo PiS w 7 sejmikach, a w powiatach wynik lepszy niż KO, Trzecia Droga i Lewica razem wzięte
pn/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687955-mucha-obwinia-za-wynik-koalicji-pis-i-swieta-wielkanocne