W niektórych miastach – gdzie przed wyborami zwycięstwo części kandydatów na prezydentów wydawało się formalnością – doszło do nieoczekiwanych zwrotów akcji. Takie sytuacje są m.in. w Rzeszowie, Kielcach, Wrocławiu, Poznaniu i Częstochowie.
Największe zaskoczenie w Rzeszowie
Według oficjalnych wyników podanych przez PKW, urzędujący prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, popierany m.in. przez Platformę Obywatelską, z wynikiem 37,91 proc. głosów oraz Waldemar Szumny z Prawa i Sprawiedliwości, który uzyskał 23,24 proc., przeszli do drugiej tury wyborów na prezydenta miasta.
Konrad Fijołek zdobył 28 tys. 649 głosów. Na Waldemara Szumnego głosowało 18 tys. 314 wyborców.
Trzeci wynik uzyskał startujący z KW Stowarzyszenie „Razem dla Rzeszowa” Jacek Strojny, którego poparło 20,61 proc. osób.
Zaskoczeniem jest to, że oficjalne wyniki różnią się od sondażowych exit poll, które wskazywały, że w drugiej turze Fijołek spotka się ze Strojnym, zaś Szumny w tych sondażach zajmował trzecie miejsce.
W Kielcach KO kontra PiS
Zapewne zaskakująco dla Koalicji Obywatelskiej rozwinęła się również sytuacja w Kielcach. Objęcie fotela prezydenta miasta przez kandydatkę KO Agatę Wojdę wydawało się formalnością. W naturalny sposób zastąpiłaby dotychczasowego prezydenta Bogdana Wentę, byłego europosła, który do europarlamentu startował jako kandydat PO.
Tymczasem według badania exit poll przeprowadzonego przez Ogólnopolską Grupę Badawczą Agata Wojda zdobyła – 37,4 proc. poparcia. Natomiast na drugim miejscu – według sondażu OGP – z poparciem 22,5 proc. mieszkańców znalazł się Marcin Stępniewski (PiS).
Według sondażu, ewentualną szansę na wejście do drugiej tury ma także Maciej Bursztein (KWW Maciej Bursztein Przyjazne Kielce), którego poparło – 21,2 proc.
Wojdę może więc czekać trudna druga tura.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kto będzie rządził w polskich miastach? Gdzie odbędzie się druga tura? Są wyniki m.in. z Białegostoku, Lublina i Opola
Wrocław nie dla Sutryka?
Ciekawie przedstawia się także sytuacja we Wrocławiu. Według oficjalnych danych PKW, urzędujący prezydent miasta Jacek Sutryk zmierzy się z kandydatką Trzeciej Drogi posłanką Izabelą Bodnar w drugiej turze wyborów prezydenckich w stolicy Dolnego Śląska. Sutryk uzyskał 34,33 proc. głosów, a Bodnar 29,80 proc.
Według danych PKW Sutryk otrzymał 80 585 głosów, co przełożyło się na 34,33 proc. poparcia, a Bodnar 69 954, co dało 29,80 proc. poparcia.
Pikanterii zmaganiom we Wrocławiu dodaje też przedwyborcze zamieszanie, do którego tam doszło. Jacek Sutryk (KWW Jacek Sutryk Lewica i Samorządowcy) startował z poparciem Nowej Lewicy, choć od tej kandydatury zdystansowała się Partia Razem. Sutryk zabiegał też o poparcie Koalicji Obywatelskiej, która wsparła go w wyborach w 2018 r. Ostatecznie uzyskał jedynie poparcie Platformy Obywatelskiej. O poparcie KO i start w wyborach na prezydenta Wrocławia zabiegał też poseł, szef dolnośląskiej PO Michał Jaros. Ostatecznie KO nie wystawiła jednak swego kandydata na prezydenta Wrocławia.
Poza tym posłanka Trzeciej Drogi Izabela Bodnar została poparta m.in. przez byłego wieloletniego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. W wyborach samorządowych w 2018 r. Dutkiewicz wspierał na swojego następcę obecnego prezydenta miasta Jacka Sutryka, który był wówczas dyrektorem Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia. Na początku marca 2024 r. Dutkiewicz skrytykował jednak prezydenturę Sutryka i zaapelował do niego, aby wycofał się z wyborów.
Dodatkowo teraz – wydawałoby się dość pewne zwycięstwo Sutryka – już takie oczywiste się nie wydaje.
W Poznaniu nie tak łatwo
Z informacji opublikowanych przez PKW, wynika, że w wyborach na prezydenta Poznania największe poparcie uzyskał – ubiegający się o reelekcję kandydat KO – Jacek Jaśkowiak, który zdobył 82 147 czyli 43,74 proc. głosów. Jednak drugi najlepszy wynik uzyskał kandydat Zjednoczonej Prawicy Zbigniew Czerwiński, którego poparło 38 128, czyli 20,30 proc. głosujących.
Taki wynik wiąże się więc z przeprowadzeniem drugiej tury wyborów.
60-letni Jacek Jaśkowiak rządzi Poznaniem dziesięć lat, czyli od 2014 roku. I jego reelekcja też mogła wydawać się formalnością. Bowiem w wyborach na prezydenta Poznania w 2018 r. – też jako kandydat KO – wygrał już w I turze, otrzymując 55,99 proc. głosów. Tym razem tak łatwo nie pójdzie.
PiS odbije Częstochowę?
Podobna sytuacja – jak w Poznaniu – jest też w Częstochowie.
Z danych PKW wynika, że Krzysztof Matyjaszczyk (Lewica), który jest prezydentem Częstochowy od 2010 r., powalczy o kolejną kadencję w drugiej turze z kandydatką Prawa i Sprawiedliwości Moniką Pohorecką. Do drugiej tury nie dostał się m.in. kandydat KO Łukasz Banaś.
Na Matyjaszczyka głos oddało 25 801 wyborców (31,93 proc.), na Pohorecką – 22 051 (27,29 proc.).
W wyborach samorządowych w 2018 r. Matyjaszczyk z wynikiem 59,76 proc. głosów zwyciężył już w pierwszej turze. Startował wówczas z listy komitetu SLD Lewica Razem. Wtedy o urząd prezydenta także ubiegało się sześć osób.
Niewielka różnica głosów w pierwszej turze między Matyjaszczykiem a Pohorecką wskazuje, że druga tura nie będzie dla tego pierwszego spacerkiem po władzę.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. PiS wygrywa wybory samorządowe! Według pierwszych wyników partia Jarosława Kaczyńskiego wyprzedziła KO
PAP/wPolityce.pl/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/687870-najwieksze-zaskoczenia-tam-odbeda-sie-emocjonujace-ii-tury